Jerzy Janowicz: Nie mogłem pozwolić sobie na przestoje

- Haase stara się grać bardzo agresywnie z głębi kortu, ma niezły serwis, więc trzeba będzie po prostu grać agresywniej od niego - opisywał kolejnego rywala Jerzy Janowicz.

Jerzy Janowicz Ramosa poznał już wcześniej w tym sezonie, gdy uległ Hiszpanowi w Barcelonie. Polak z szacunkiem wypowiadał się o rywalu i przyznał, że spodziewał się zaciętego pojedynku: - Albert [Ramos] jest bardzo ciężkim rywalem. Właśnie przeżywa najlepszy okres w swojej karierze, jest w najwyższej formie. Już raz z nim w tym sezonie przegrałem [w Barcelonie], więc wiedziałem, że to będzie trudne spotkanie - przyznał na konferencji prasowej polski tenisista.

Łodzianin podkreślił także, że styl hiszpańskiego przeciwnika jest dla niego niewygodny, a bardzo regularna gra Ramosa sprawiała, że przez całe spotkanie musiał być niezwykle skupiony i agresywny: - Na początku pierwszego seta od razu widziałem, że Albert gra bardzo nieprzyjemnie, nie popełnia błędów. Musiałem cały czas grać swój agresywny tenis, cały czas szukać rozwiązań w postaci winnerów. Musiałem trzymać poziom, nie mogłem się dekoncentrować ani pozwolić sobie na przestoje w meczu.

- Bardzo się cieszę, że udało mi się wrócić z 4:5 w drugim secie. Wydaje mi się, że to zaważyło o losach tego meczu - ocenił Janowicz kluczowe przełamanie w końcówce drugiej partii.

Janowicz wypowiedział się także o warunkach pogodowych i na to, jak wpływają one na jego grę: - Najważniejsze, żeby nie wiało, a jak już wieje, to żeby wiatr nie był zbyt dokuczliwy, żeby nie mieszał. Może wiać, ale niech będzie jednostajny. Dziś nie wiało i to było dla mnie najważniejsze, a temperatura powietrza to sprawa drugorzędna i nie jest to dla mnie istotne.

W kolejnej rundzie najlepszy polski tenisista zmierzy się z niebezpiecznym Robinem Haase. Polak wie jednak, czego może spodziewać się po holenderskim rywalu: - [Ramos i Haase] to dwaj różni przeciwnicy. Haase stara się grać bardzo agresywnie z głębi kortu, ma niezły serwis, więc trzeba będzie po prostu grać agresywniej od niego.

- To bardzo ciężki rywal, głodny wygranej. Każdy na Wielkich Szlemach zazwyczaj gra swój najlepszy tenis, jest najlepiej przygotowany fizycznie. Nigdy z nim nie grałem, więc zobaczymy jak będzie - podsumował łodzianin.

Robert Pałuba
z Paryża
robert.paluba@sportowefakty.pl

[b]Polub i komentuj profil działu tenis na Facebooku, czytaj nas także na Twitterze!

[/b]

Źródło artykułu: