Roland Garros: Udany rewanż Janowicza, łodzianin lepszy od Ramosa

Jerzy Janowicz pokonał 7:6(3), 7:5, 6:3 Alberta Ramosa w pojedynku I rundy wielkoszlemowego Rolanda Garrosa. Był to debiut Polaka w turnieju głównym w Paryżu.

Miesiąc po porażce w turnieju w Barcelonie Jerzy Janowicz otrzymał szansę na zrewanżowanie się Albertpwi Ramosowi. Leworęczny Hiszpan, specjalista od gry na kortach ziemnych, musiał uznać w poniedziałek wyższość łodzianina, który choć nierówny, był skuteczny w najważniejszych punktach pojedynku.

Przywitany głośnym aplauzem paryskiej publiczności Janowicz, rozpoczął pojedynek w swój typowy sposób i już w pierwszym gemie serwisowym Ramosa popisał się wspaniałym dropszotem oraz kończącym returnem. Przez całą partię szwankował jednak return Janowicza, który miał ogromne kłopoty z przejmowaniem inicjatywy w wymianach po podaniu rywala. Łodzianin był w stanie wygrać punkt lub dwa, czy nawet doprowadzić do równowagi, ale do przełamania się nie zbliżył.

Polak mógł za to polegać na własnym serwisie, który pomógł mu przebrnąć przez partię otwarcia. Janowicz podawał doskonale, wygrywając multum punktów samym serwisem, lub kończąc łatwe piłki po returnach Ramosa. Mimo braku szans na przełamanie podania rywala, tie break należał do łodzianina, który rozpoczął trzynastego gema od kapitalnego minięcia. Następnie z niezachwianą pewnością wygrał wszystkie punkty przy własnym podaniu, wieńcząc seta potężnym serwisem (szybkościomierz wskazał 225 km/h), po którym piłka już nie wróciła na jego stronę.

Druga partia długimi fragmentami była bliźniaczo podobna do pierwszej. Obaj zawodnicy sprawiali wrażenie nieco sfrustrowanych returnową niemocą, gdy w gemie ósmym, przy prowadzeniu 4:3 Janowicz popisał się doskonałą akcją przy siatce, którą poprawił w kolejnym punkcie wygrywającym bekhendem, wypracowując pierwszą w meczu szansę na przełamanie. Polak jednak nie wykorzystał okazji, a w kolejnym gemie sam oddał podanie po serii niewymuszonych błędów.

Łodzianin odwrócił losy seta w ostatniej chwili, kiedy trzy znakomite forhendy po linii dały mu przełamanie powrotne, a dwa gemy później dalsza ofensywa pozwoliła mu uzyskać drugie przełamanie i wygrać seta 7:5.

Krótki zastój na początku trzeciej partii (Janowicz doskonale obronił się ze stanu 0-40) nie pociągnął za sobą żadnych konsekwencji. Dwie pomyłki Ramosa, znakomity forhend i atakujący return dały Polakowi przełamanie na 4:2 i była to przewaga, którą łodzianin pewnie wykorzystał. Co prawda serwując na mecz musiał obronić jeszcze break pointa, ale z pomocą ponownie przyszedł doskonały serwis i dwa punkty później to Janowicz cieszył się ze zwycięstwa.

Wygrana z Ramosem była pierwszą w karierze Janowicza w turnieju głównym Rolanda Garrosa i przez cały czas trwania pojedynku Polak był stroną znacznie agresywniejszą: zanotował aż 65 uderzeń kończących (przy 46 błędach). Kolejnym przeciwnikiem łodzianina będzie Holender Robin Haase.

Roland Garros, Paryż (Francja)
Wielki Szlem, kort ziemny, pula nagród w singlu mężczyzn 7,984 mln euro
poniedziałek, 27 maja

I runda gry pojedynczej:

Jerzy Janowicz (Polska, 21) - Albert Ramos (Hiszpania) 7:6(3), 7:5, 6:3

Program i wyniki turnieju mężczyzn

Polub i komentuj profil działu tenis na Facebooku, czytaj nas także na Twitterze!

Źródło artykułu: