WTA Eastbourne: Jedyny sprawdzian przed Wimbledonem, Radwańska turniejową "jedynką"

Agnieszka Radwańska będzie najwyżej rozstawioną uczestniczką turnieju WTA Premier rozgrywanego w Eastbourne. Polka w 2008 roku okazała się najlepsza na brytyjskich trawnikach.

Nasza najlepsza tenisistka po raz trzeci w tegorocznym głównym cyklu została w turniejowej drabince oznaczona pierwszym numerem. W Auckland oraz Sydney, grając jako najwyżej rozstawiona, wywalczyła jedyne jak na razie w obecnym sezonie mistrzowskie trofea. 24-letnia Agnieszka Radwańska liczy, że w Eastbourne uda jej się sprawdzić formę przed wielkoszlemowym Wimbledonem, w którym będzie broniła punktów za ubiegłoroczny finał.

W I rundzie rywalką krakowianki będzie jedna z kwalifikantek, natomiast w dalszej fazie możliwe już będzie spotkanie z Hsieh Su-Wei z Tajwanu lub Johanną Kontą. 22-letnia tenisistka, która urodziła się w Sydney, ale od 2012 roku reprezentuje barwy Wielkiej Brytanii, otrzymała od organizatorów dziką kartę. Pierwszą rozstawioną zawodniczką na drodze Isi może być turniejowa "ósemka", Nadia Pietrowa, która zrezygnowała z obrony mistrzostwa wywalczonego w ubiegłym sezonie w holenderskim Den Bosch.

Oprócz naszej reprezentantki w Eastbourne wystąpi jeszcze pięć tenisistek z najlepszej dziesiątki. Na samym dole turniejowej drabinki ulokowana została Chinka Na Li, która otrzymała dziką kartę. Z "trójką" zagra Andżelika Kerber, a jej rywalką w półfinale może być, patrząc na rozstawienie, właśnie Polka. Serena Williams, Wiktoria Azarenka, Maria Szarapowa oraz Sara Errani, które zameldowały się w półfinale Rolanda Garrosa, do rywalizacji w Wimbledonie przystąpią bez generalnego sprawdzianu na europejskich trawnikach.

Starsza z sióstr Radwańskich w Eastbourne gra regularnie od 2007 roku, a najlepszy wynik osiągnęła przed pięcioma laty, kiedy to po pokonaniu Pietrowej zdobyła swoje czwarte w karierze mistrzostwo. W ubiegłym sezonie Polka zakończyła udział w zawodach już po pierwszym spotkaniu, przegrywając w dwóch setach z Cwetaną Pironkową.

Polub i komentuj profil działu tenis na Facebooku, czytaj nas także na Twitterze!

Źródło artykułu: