WTA Eastbourne: Życiowy sukces Hampton, Amerykanka z Wiesniną w finale

Zagrania 55 winnerów potrzebowała Jamie Hampton, żeby awansować do pierwszego w karierze finału turnieju rangi WTA. W wieńczącym AEGON International meczu Amerykanka spotka się z Jeleną Wiesniną.

Pierwszym półfinałem było spotkanie Karoliny Woźniackiej z Jamie Hampton. Od pierwszej piłki Amerykanka pokazywała swój plan taktyczny na Dunkę. Za wszelką cenę starała się uzyskać przewagę w wymianie, grać blisko linii i zamykać akcje wolejem. W gemie otwarcia Hampton świetnie zrealizowała tę taktykę, przełamała rywalkę do 30. Kolejne gemy padały łupem serwującej tenisistki. Trend ten zakończył się w dziesiątym gemie, gdy Woźniacka obroniła trzy piłki setowe i odrobiła stratę przełamania. Pierwsza partia rozstrzygnęła się w tie breaku. Urodzona we Frankfurcie tenisistka szybko objęła prowadzenie 5-2, jednak nie udźwignęła presji i przegrała trzy kolejne punkty. Hampton zmarnowała jeszcze dwie piłki setowe zanim Woźniacka triumfowała w pierwszej partii.

W drugim secie Dunka szybko przełamała podłamaną psychicznie rywalkę, objęła nawet prowadzenie 4:2 i miała trzy piłki na 5:2, ale Hampton podniosła poziom swojego tenisa i wyrównała na 4:4. Dziewiąty gem drugiej partii był najlepszym w wykonaniu byłej liderki rankingu, przejmowała inicjatywę i świetnie mijała. Po krótkiej przerwie spowodowanej opadami deszczu Amerykanka uspokoiła się i wygrała cztery punkty z rzędu. Set zakończył się wynikiem 7:5, mimo iż Woźniacka miała aż cztery okazje na wygranie szóstego gema.

Trzecia odsłona tego meczu stała na najgorszym poziomie tenisowym. Zawodniczki wydawały się być zmęczone, popełniały masę niewymuszonych. Obie marnowały swoje okazje. Tenisistkom przeszkadzał mocno wiejący wiatr, przez który wiele akcji kończyło się przypadkowymi zagraniami. Amerykanka przełamała reprezentantkę Danii w ósmym gemie, dzięki temu mogła zakończyć mecz własnym podaniem. Po świetnej akcji przeprowadzonej przy drugiej piłce meczowej Jamie Hampton osiągnęła swój największy sukces w karierze.

Była to 15. porażka Woźniackiej w tym sezonie. Tenis jaki w piątek zaprezentowała nie pozwala jej z optymizmem patrzeć na rozpoczynający się w poniedziałek wielkoszlemowy turniej przy Church Road. Dunka bardzo dobrze serwuje, jest regularna, ale zawodzi w kluczowych momentach i rywalka z pomysłem na pokonanie urodzonej w Odense zawodniczki będzie dla niej dużym zagrożeniem (taką rywalką może być Petra Cetkovska lub Donna Vekić w drugiej rundzie Wimbledonu).

Jelena Wiesnina osiągnęła w Devonshire Park swój trzeci finał turnieju WTA Premier. Pokonała bez problemów Yaninę Wickmayer. Rosjanka potrzebowała zaledwie 51 minut, żeby zdeklasować rywalkę. Była lepsza w każdym aspekcie gry, zanotowała 16 uderzeń kończących i tylko sześć niewymuszonych błędów. Będzie to ósmy finał turniejowy w karierze Wiesniny, pierwszym było Auckland 2009. W międzyczasie przegrała ich aż sześć. Złą passę przełamała w styczniu bieżącego roku, kiedy wygrała turniej w Hobart.

AEGON International, Eastbourne (Wielka Brytania)
WTA Premier, kort trawiasty, pula nagród 690 tys. dol
piątek, 21 czerwca

półfinał gry pojedynczej:

Jamie Hampton (USA, Q) - Karolina Woźniacka (Dania, 5) 6:7(8), 7:5, 6:3
Elena Vesnina (Rosja) - Yanina Wickmayer (Belgia) 6:2, 6:0

Polub i komentuj profil działu tenis na Facebooku, czytaj nas także na Twitterze!

Komentarze (5)
avatar
RobertW18
22.06.2013
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Ja tam sprzyjałbym Polce (nawet zasłużonej, bo długo była no 1) i bardzo miłej dziewczynie, a nie jakiejś "jamie". Czasem wystarczy Polkę nazwać Dunką by Polaka zapalić miłością do jej przeciwn Czytaj całość
avatar
lange
21.06.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
brawo jamie!:) po tytuł...:) 
avatar
RvR
21.06.2013
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Leśniczówka po tytuł! Dajesz Jelena! :))