WTA Stanford: Francesca Schiavone pierwszą rywalką Agnieszki Radwańskiej

Pierwszego dnia zawodów w Stanford wyłoniona została rywalka turniejowej "jedynki". Francesca Schiavone pokonała Mallory Burdette. Do kolejnej fazy awansowały m.in. Sorana Cirstea oraz Madison Keys.

Bank of the West Classic to turniej z wielkimi tradycjami. Wiele niezwykłych meczów rozegrały tutaj gwiazdy amerykańskiego tenisa, takie jak Lindsay Davenport, Jennifer Capriati czy też Venus Williams. Impreza w Stanford rozpoczyna cykl US Open Series, dzięki czemu jest to najlepiej obsadzony turniej od Wimbledonu.

Francesca Schiavone będzie premierową rywalką Agnieszki Radwańskiej. Włoszka pokonała Mallory Burdette w dwóch zaciętych setach, 7:5, 6:3. W obu partiach przewagę miała reprezentantka gospodarzy, w pierwszej prowadziła 4:2, w drugiej 3:2. Spotkanie obfitowało w podwójne błędy, Burdette popełniła ich sześć, zaś Schiavone siedem. Mecz nie stał na najwyższym poziomie, chociaż od czasu do czasu widzowie gromkimi brawami nagradzali nietuzinkowe zagrania mistrzyni Roland Garros 2010. Radwańska z Włoszką grała jak dotąd siedmiokrotnie, cztery spotkania wygrała Schiavone, trzy Polka. Będzie to dobra okazja dla naszej reprezentantki na poprawę bilansu. Pogromczyni Burdette jest jedną z trzech zawodniczek znajdujących się w głównej drabince, z którymi Isia ma ujemny bilans (jeszcze Stosur oraz Paszek).

Rumunka Sorana Cirstea udanie zrewanżowała się Ayumi Moricie za porażkę w tegorocznym turnieju w Rzymie. Japonka wygrała zaledwie cztery gemy i po godzinie i 16 minutach musiała opuścić kort jako przegrana. Co ciekawe, Rumunka na początku obu partii miała spore problemy, w pierwszej przegrywała 1:2 z przełamaniem, w drugiej 0:2. Jednak dobra celność i świetny return drugiego podania Japonki (Cirstea wygrała 24 z 30 punktów po drugim serwisie) dały Rumunce tak łatwe zwycięstwo.

Pożegnała się z turniejem z kolei tenisistka rozstawiona z numerem ósmym, Magdalena Rybarikova. Słowaczka nieudanie zainaugurowała cykl US Open Series, przegrała z Madison Keys. Było to trzecie spotkanie tych zawodniczek i nic nie zapowiadało aż tak wysokiego zwycięstwa Amerykanki. Najmocniejszym punktem w tenisie 18-latki było pierwsze podanie, jej ulubione uderzenie. Wygrała dzięki niemu 70 proc. piłek. Kolejną rywalką Keys będzie Marina Erakovic albo Wiera Duszewina, która przedarła się przez kwalifikacje do turnieju głównego.

Kolejny słaby występ zanotowała Niemka Julia Görges. Mimo prowadzenia 5:3 w pierwszym secie, przegrała ona 6:7(2), 2:6 z Olgą Goworcową. Do 1/8 finału imprezy w Stanford awansowały także Stefanie Voegele, która pokonała Ajlę Tomljanović, oraz Nicole Gibbs. Występująca dzięki dzikiej karcie Amerykanka w dwóch setach pokonała Kiki Bertens, która od pewnego czasu ma kryzys formy.

Bank of the West Classic, Stanford (USA)
WTA Premier, kort twardy, pula nagród 795 tys. dol.
poniedziałek, 22 lipca

I runda gry pojedynczej:

Sorana Cirstea (Rumunia, 5) - Ayumi Morita (Japonia) 6:2, 6:2
Madison Keys (USA) - Magdaléna Rybáriková (Słowacja, 8) 6:2, 6:2
Francesca Schiavone (Włochy) - Mallory Burdette (USA) 7:5, 6:3
Nicole Gibbs (USA, WC) - Kiki Bertens (Holandia) 6:4, 6:1
Stefanie Vögele (Szwajcaria) - Ajla Tomljanović (Chorwacja, WC) 6:4, 6:0
Olga Goworcowa (Białoruś) - Julia Görges (Niemcy) 7:6(2), 6:2

Polub i komentuj profil działu tenis na Facebooku, czytaj nas także na Twitterze!

Komentarze (19)
avatar
qasta
23.07.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
relacja live oraz link do streamu ze Stanford - na blogu Pottermaniaka ;
http://www.sportowefakty.pl/kibice/22021/blog/2899/turniej-wta-w-stanford-dzien-drugi#comment_4406487 
avatar
Fabulous_Killjoy
23.07.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Niby Aga ma ujemny bilans z Franią- pamiętam tę dawną niemoc i fatalny stosunek pojedynków wygranych do przegranych z Włoszką 0:4. Ale z drugiej strony Polka łatwo wygrała ich ostatnie trzy spo Czytaj całość
avatar
justyna7
23.07.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szkoda Rybarikovej, świetnie Cirstea. Franeczka niech weźmie się w garść. 
avatar
justyna7
23.07.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Gorges kiepsko, ale Goworońcovą też lubie. 
avatar
tomek33
23.07.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Frania nie powinna zrobic krzywdy Agnieszce. Włoszka najlepsze lata gry i kariery pewnie ma za sobą. Aga rozpoczyna Amerykański cykl, oby równi udany, jak turniej w Wimbledonie.