Powszechne zainteresowanie wzbudza osoba Wiktorii Azarenki po ogromnych sukcesach zeszłego sezonu. W tym Białorusinka grała świetnie na samym jego początku, później zaczęły się kłopoty z kontuzjami. Powrót po ostatniej, złapanej podczas Wimbledonu, jest dosyć ciężkim. Dlatego mecz Azarenki z Magdaleną Rybarikovą nie zapowiadał się na wyjątkowo łatwe spotkanie dla wiceliderki rankingu. Zwłaszcza, że Słowaczka gra tenis życia.
W pierwszej partii świetnie rozpoczęła Rybáriková i objęła prowadzenie 2:0. Jednak turniejowa "dwójka" pozbierała się i wygrała pięć gemów z rzędu. Ostatecznie Białorusinka wygrała tę partię po 35 minutach 6:3. Nie była to typowa gra z końcowej linii, pełna monotonii i schematów. Słowaczka wprowadzała kombinacje techniczne, a jej rywalka nie chciała ustąpić pola. Rybáriková popełniła 14 błędów własnych w tym secie, przy dziewięciu winnerach. Białorusinka zaś wygrała bezpośrednio o dwie piłki mniej, ale popełniła tylko dziewięć niewymuszonych.
Drugi set był o wiele bardziej dramatyczny. Po pierwszych trzech gemach, w których wygrywały serwujące, doszło do siedmiu przełamań. Odpowiedzialną za tę niestabilność jest Azarenka. Świetny return wynagradzał jej słaby serwis. Po godzinie i 25 minutach gry Białorusinka awansowała do ćwierćfinału. Zwyciężczyni skończyła 20 piłek, w prezencie oddała 25. Zaś przegrana zanotowała 17 winnerów i aż 30 niewymuszonych błędów. Kolejną rywalką mistrzyni tegorocznego Australian Open będzie Petra Kvitova lub Karolina Woźniacka.
Swoją rywalkę poznała także Agnieszka Radwańska. Będzie nią Chinka Na Li, która po raz siódmy w karierze pokonała Andżelikę Kerber. Mecz mógł mieć odwrotny przebieg, ale Niemka marnowała masę okazji. W trzecim gemie pierwszego seta miała aż siedem szans na przełamanie. Nie wykorzystała żadnej z nich, a przy 4:5 oddała własne podanie. W drugiej partii Li wygrywała już 4:0, kiedy to Niemka wygrała dwa gemy po kolei i miała szansę na trzeci. Nie dobiła rywalki, chociaż doszła znowu na dystans jednego gema. Tak jak w pierwszej partii, Kerber oddała swoje podanie w dziesiątym gemie i dała Li awans do ćwierćfinału.
Tenis na SportoweFakty.pl - polub i komentuj nasz profil na Facebooku. Jesteś fanem białego sportu? Kliknij i obserwuj nas także na Twitterze!
Jedną z ćwierćfinałowych par utworzą Jelena Janković z Robertą Vinci. Serbka po długim, 146-minutowym spotkaniu okazała się lepszą od Sloane Stephens. Janković była już dwie piłki od porażki, ale ostatecznie dokonała to, czego nie potrafiła zrobić Maria Szarapowa. Z kolei Vinci pokonała swoją partnerkę deblową, Sarę Errani.
Western & Southern Open, Cincinnati (USA)
WTA Premier 5, kort twardy, pula nagród 2,369 mln dol.
czwartek, 15 sierpnia
III runda gry pojedynczej:
Wiktoria Azarenka (Białoruś, 2) - Magdaléna Rybáriková (Słowacja) 6:3, 6:4
Na Li (Chiny, 5) - Andżelika Kerber (Niemcy, 9) 6:4, 6:4
Roberta Vinci (Włochy, 12) - Sara Errani (Włochy, 6) 6:4, 6:3
Jelena Janković (Serbia, 14) - Sloane Stephens (USA) 3:6, 7:5, 7:5
"Kiedy bezustannie przebijasz (piłkę) na korcie przez dwie czy trzy godziny, to ostatecznie ci szkodzi. Dlatego ci, co grają nudny ten Czytaj całość
Kerber już niestety stała się bezbarwną tenisistką. Liczyłam na trzy sety...