Serena Williams jeszcze nigdy nie wygrała turnieju w Cincinnati. Pokonując Simona Halep (WTA 25), Amerykanka po raz drugi doszła do półfinału imprezy. Wcześniej dokonała tego w 2006 roku, ale wtedy był to mały turniej z pulą nagród 175 tys. dolarów. O 10. w sezonie finał liderka rankingu zagra z Na Li, która do półfinału awansowała bez gry, po tym jak wycofała się Agnieszka Radwańska. Amerykanka odniosła nad Halep drugie zwycięstwo w sezonie - w maju w półfinale turnieju w Rzymie wygrała 6:3, 6:0. Dla 24-letniej Rumunki, która w drodze do ćwierćfinału rozegrała trzysetowe mecze z Su-Wei Hsieh, Marion Bartoli i Samanthą Stosur, był to drugi w sezonie ćwierćfinał turnieju rangi Premier 5. Tenisistka z Konstancy w tym roku wywalczyła swoje pierwsze tytuły, wszystkie rangi International (Norymberga, Den Bosch, Budapeszt).
Serena w spotkaniu z Halep zaprezentowała dwa oblicza. W I secie była nadzwyczaj skoncentrowana i skuteczna w kończeniu krótkich wymian. W całym secie Amerykanka zdobyła 24 z 30 rozegranych punktów, a naliczono jej 12 kończących uderzeń przy zaledwie trzech niewymuszonych błędach. W II partii liderka rankingu zgubiła koncentrację, zaczęła się szarpać sama ze sobą i mobilizować się do walki głośnymi okrzykami "come on". W secie tym Amerykance zdarzyło się oddać podanie oraz zmarnować sześć break pointów w jednym gemie, ale przy wydatnej pomocy Rumunki udało się jej zamknąć pojedynek. W trwającym 64 minuty spotkaniu, z czego 48 II set, Williams posłała sześć asów oraz straciła tylko dziewięć punktów w swoich gemach serwisowych.
Tenis na SportoweFakty.pl - polub i komentuj nasz profil na Facebooku. Jesteś fanem białego sportu? Kliknij i obserwuj nas także na Twitterze!
W drugim gemie I seta Halep popełniła dwa podwójne błędy z rzędu i dała Serenie dwa break pointy. Amerykanka wykorzystała drugiego z nich, popisując się odwrotnym krosem forhendowym. Kapitalnym bekhendem liderka rankingu w czwartym gemie stworzyła sobie okazję na kolejne przełamanie, które stało się faktem, gdy Rumunka popełniła następny podwójny błąd. W piątym gemie Williams posłała trzy asy i prowadziła 5:0. Seta Amerykanka zakończyła przełamaniem na sucho - przy setbolu wymęczyła rywalkę serią precyzyjnym krosów i w końcu Halep przestrzeliła bekhend. Partia otwarcia trwała zaledwie 16 minut. Serenie naliczono 12 kończących uderzeń i zaledwie trzy niewymuszone błędy.
W II secie Serena przełamała Halep w czwartym gemie, ale w piątym od 30-0 straciła cztery punkty. Przy 30-40 Amerykanka nie potrafiła skończyć wymiany akcją forhend - wolej, Rumunka dopadła do piłki i zaskoczyła liderkę rankingu dobrym odegraniem. Ambitna Halep w szóstym gemie obroniła sześć break pointów, raz precyzyjnymi piłkami po narożnikach solidnie przeganiając Williams po korcie. Po rozegraniu 20 piłek (cały I set złożony był z 30 punktów) tenisistka z Konstancy odwrotnym krosem forhendowym wyrównała na 3:3. W 10. gemie Serena zmarnowała meczbola, ale dwa fatalne błędy Halep (forhend wpakowany w dolną część siatki, podwójny serwisowy) pozwoliły jej zamknąć pojedynek. W całym meczu Amerykanka miała 26 kończących uderzeń.
W półfinale jest też Jelena Janković (WTA 15), która wygrała z Robertą Vinci (WTA 12) 6:0, 6:4. W I secie Serbka straciła tylko osiem punktów, ale w II partii było trochę walki. W maratońskim pierwszym (18 piłek) oraz w trzecim gemie była liderka rankingu obroniła w sumie dziewięć break pointów, ale w piątym gemie dała się przełamać. Janković jednak wróciła z 2:4 i po 63 minutach zapewniła sobie zwycięstwo. Serbka podwyższyła bilans spotkań z Vinci na 5-2 i o trzeci finał w Cincinnati (2009 - tytuł, 2011) zagra ze zwyciężczynią ostatniego ćwierćfinału pomiędzy Wiktorią Azarenką (WTA 2), a Karoliną Woźniacką (WTA 10).
Western & Southern Open, Cincinnati (USA)
WTA Premier 5, kort twardy, pula nagród 2,369 mln dol.
piątek, 16 sierpnia
ćwierćfinał gry pojedynczej:
Serena Williams (USA, 1) - Simona Halep (Rumunia) 6:0, 6:4
Na Li (Chiny, 5) - Agnieszka Radwańska (Polska, 4) walkower
Jelena Janković (Serbia, 14) - Roberta Vinci (Włochy, 12) 6:0, 6:4