Tegoroczna edycja turnieju ATP w Sankt Petersburgu obfituje w niespodzianki. W dwóch premierowych rundach z imprezą pożegnało się aż pięciu z ośmiu rozstawionych tenisistów. Najwyżej klasyfikowanym graczem, który uzyskał awans do ćwierćfinału jest Dmitrij Tursunow, oznaczony numerem czwartym. Sprawcą jednej z sensacji jest także Michał Przysiężny, który w meczu 1/8 finału odprawił z kwitkiem turniejową "jedynkę" i ubiegłorocznego finalistę, Fabio Fogniniego.
W ćwierćfinale, 29-letni głogowianin znów nie wyjdzie na kort w roli faworyta, bowiem zmierzy się z Lukasem Rosolem. Czech awans do najlepszej ósemki St. Petersburg Open wywalczył pokonując Ricardasa Berankisa i Karena Chaczanowa. Stawką piątkowej konfrontacji jest pierwszy w karierze Przysiężnego awans do półfinału turnieju rangi ATP World Tour i powrót do czołowej setki rankingu.
Rosol przez wiele lat był dość anonimowym tenisistą, kursującym pomiędzy pierwszą a drugą setką rankingu, występującym głównie w Challengerach, ale i tam nie odnoszącym zbyt wielu sukcesów. Wszystko zmieniło się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki w pewien czerwcowy dzień, a właściwie - w czerwcową noc 2012 roku. W meczu II rundy Wimbledonu, Czech zadziwił cały tenisowy świat, w fenomenalnym stylu, grając natchniony, ultraofensywny tenis, pokonując samego Rafaela Nadala. I to na korcie centralnym Wimbledonu, w miejscu, które jest kolebką białego sportu - Nie wiem, co mam powiedzieć. Jestem naprawdę bardzo zaskoczony, to dla mnie prawdziwy cud, gdyż nigdy nie spodziewałem się czegoś takiego. Przed wyjściem na kort wiedziałem tylko, że Nadal to też człowiek. Jest mi przykro za niego, bo to prawdziwa gwiazda. Dzisiaj jednak zagrałem niewiarygodnie - powiedział tuż po tym, jak sprawił jedną z największych sensacji w dziejach tenisa.
[dailymotion=xrutpm]
Po triumfie nad Nadalem, Rosol stał się w swoim kraju celebrytą. Każdy szanujący się czeski dziennikarz musiał przeprowadzić z nim wywiad, najlepiej ekskluzywny. 28-latek z Brna nie znikał z pierwszych stron czeskich gazet, niekoniecznie sportowych oraz często gościł w różnorakich programach telewizyjnych. Korzystając ze swoich pięciu minut sławy Rosol postanowił także dokonać zmiany w życiu prywatnym - rozstał się ze swoją żoną, Denisą i związał się ze znaną za naszą południową granicą prezenterką telewizyjną, Michaelą Ochotską.
Jednak wimbledoński sukces nie zmienił tak naprawdę nic w jego tenisowej karierze. Owszem, wciąż jest pamiętany jako "ten, który pokonał Nadala", lecz zwycięstwo nad hiszpańskim mistrzem nie okazało się kamieniem węgielnym pod przyszłe sukcesy Czecha - To już dla mnie historia - powiedział niemal równo rok po tym triumfie Rosol - Dla mnie teraz ważniejsze jest, aby być zdrowym. Oczywiście czasami wspominam ten mecz, ale cały czas staram się robić te same rzeczy, by coraz lepiej grać w tenisa. Moim celem nigdy nie było pierwsze miejsce w rankingu, czy mistrzostwo Wimbledonu. Ja po prostu chcę grać jak najlepiej - wyjaśniał.
Po Wimbledonie gracz z Brna znów popadł w przeciętność. Wygrał do końca sezonu ledwie kilka meczów w głównym cyku męskich rozgrywek i na jakiś czas postanowił wrócić nawet do Challengerów. Głośno o nim zrobiło się dopiero w lutym bieżącego roku. W deblowym pojedynku rozgrywanym w ramach konfrontacji Czechów ze Szwajcarami w Grupie Światowej Pucharu Davisa, Rosol i Tomáš Berdych stoczyli niesamowity bój przeciw parze Stanislas Wawrinka / Marco Chiudinelli. Czesi wygrali w piątym secie 24:22, a cały pojedynek trwał siedem godzin i dwie minuty, co czyni go najdłuższym spotkaniem deblowym w historii.
I po raz kolejny Rosol tak szybko jak wskoczył na piedestał uwagi światowych mediów, tak szybko został z niego strącony. Zanotował kilka nieudanych startów turniejowych, by w końcu znów wywołać szum wokół własnej osoby. W kwietniu reprezentacja Czech jechała do Astany, na pojedynek z Kazachstanem w ćwierćfinale Pucharu Davisa, z duszą na ramieniu. Bez Berdycha, z kontuzjowanym Radkiem Stepankiem szanse podopiecznych Jaroslava Navrátila drastycznie zmalały. Kibice w Czechach obawiali się najgorszego, ale niepotrzebnie, bo mieli Rosola. Tenisista z Brna został bohaterem swojej reprezentacji, zdobywając dwa punkty w grze pojedynczej i wprowadzając ją do półfinału.
Tenis na SportoweFakty.pl - polub i komentuj nasz profil na Facebooku. Jesteś fanem białego sportu? Kliknij i obserwuj nas także na Twitterze!
Rosol w swojej profesjonalnej karierze wygrał tylko jeden turniej rangi ATP World Tour. W kwietniu tego roku we wspaniałym stylu triumfował w Bukareszcie, w drodze po końcowy triumf tracąc tylko jednego seta - Zapamiętam ten tydzień na zawsze. Pokonałem kilku wspaniałych tenisistów i wywalczyłem mistrzostwo - mówił, a triumf zadedykował swojemu ojcu, który zmarł kilka tygodni wcześniej.
Czech w Sankt Petersburgu przerwał passę dziesięciu przegranych meczów pod rząd. Jest tenisistą grającym bezkompromisowo, potężnie serwującym i posyłającym płaskie bomby z obu skrzydeł. Gdy ma dzień, to potrafi zwyciężyć niemal każdego, ale w ostatnim czasie o wiele częściej przytrafiają mu się bardzo słabe występy. Jeżeli Przysiężny będzie w stanie zagrać tak, jak w meczu z Fogninim, przetrzyma napór ze strony przeciwnika i będzie starał się przejmować inicjatywę na korcie, awans do półfinału petersburskiego turnieju jest jak najbardziej w zasięgu.
St. Petersburg Open, Sankt Petersburg (Rosja)
ATP World Tour 250, kort twardy w hali, pula nagród 445,7 tys. dolarów
piątek, 20 września
ćwierćfinał:
kort centralny, pierwszy mecz od godz. 11:00 czasu polskiego
Michał Przysiężny (Polska) | bilans: 0-0 | Lukáš Rosol (Czechy, 7) |
---|---|---|
112 | ranking | 46 |
29 | wiek | 28 |
185/84 | wzrost (cm)/waga (kg) | 196/81 |
praworęczna, jednoręczny bekhend | gra | praworęczna, oburęczny bekhend |
Wrocław | miejsce zamieszkania | Przerów |
Aleksander Charpanditis | trener | Slava Dosedal |
sezon 2013 | ||
29-24 (6-7) | bilans roku (główny cykl) | 28-26 (17-21) |
II runda Wimbledonu | najlepszy wynik | zwycięstwo w Bukareszcie |
1-5 | tie breaki | 7-8 |
84 | asy | 224 |
191 058 | zarobki ($) | 498 314 |
kariera | ||
2001 | początek | 2004 |
76 (2010) | najwyżej w rankingu | 33 (2013) |
21-41 | bilans w głównym cyklu | 43-58 |
0/0 | tytuły/finałowe porażki (główny cykl) | 1/0 |
765 674 | zarobki ($) | 1 539 063 |
To już jego 7.występ w P Czytaj całość
Trzymaj się Ołówek a my trzymamy kciuki. Rosół jest do łyknięcia