- Pierwszy mecz zawsze jest zdradliwy, szczególnie że w każdym tygodniu gramy w odmiennych warunkach, na różnych kortach i różnymi piłkami. Potrzebowałam tego meczu, by po prostu poczuć rytm. To mogło się różnie potoczyć. Jestem więc szczęśliwa, że byłam w stanie powrócić i wygrać te kilka ostatnich piłek - powiedziała po meczu Agnieszka Radwańska.
Krakowianka po raz pierwszy zmierzyła się w głównym cyklu ze Stefanie Voegele, ale jak sama podkreśliła, Szwajcarka nie była dla niej postacią anonimową. - Nigdy przeciwko niej nie grałam, ale znam ją od wielu lat. Grałyśmy razem w turniejach juniorskich do lat 12, 14 i 16, lecz po prostu nie trafiałyśmy na siebie w zawodach - wyjawiła Isia.
Polka przyleciała do chińskiej stolicy prosto z Japonii, gdzie dotarła do ćwierćfinału zawodów rangi WTA Premier 5, dlatego nie miała zbyt wiele czasu, aby przystosować się do nowych warunków. - Tutejsze korty są znacznie wolniejsze od tych w Tokio. Odbyłam tutaj jak na razie tylko jeden trening i sądzę, że jeszcze nie do końca się do nich przystosowałam. Uważam, że w trzecim secie zagrałam zdecydowanie lepiej i wygrywałam punkty w ważnych momentach. W kilku gemach byłam również w stanie powrócić ze stanu 0-40 - stwierdziła.
Tenis na SportoweFakty.pl - polub i komentuj nasz profil na Facebooku. Jesteś fanem białego sportu? Kliknij i obserwuj nas także na Twitterze!
W 2011 roku starsza z sióstr Radwańskich sięgnęła w Pekinie po mistrzowskie trofeum, dlatego w chińskiej stolicy jest postacią rozpoznawalną. - Wspaniale jest zobaczyć tutaj tak wielu fanów, także na kortach treningowych. Zawsze gramy przy pełnych trybunach i naprawdę bardzo mi się to podoba. Nie mogę się wręcz doczekać moich kolejnych pojedynków tutaj. To bardzo dobry turniej, więc nigdy nie jest łatwo. Grają tutaj wszyscy i już w I rundzie trafiasz na dobre zawodniczki. Wiem, że zawsze muszę prezentować swój najlepszy tenis już od samego początku. Staram się dawać z siebie wszystko w każdych zawodach. Mam nadzieję, że będę mogła wygrać tutaj jeszcze raz - zakończyła nasza najlepsza tenisistka.