WTA Pekin: Ciężka przeprawa Sereny ze Schiavone, Lisicka pożegnała Venus

Serena Williams pokonała Francescę Schiavone 6:4, 7:5 i awansowała do III rundy turnieju WTA Premier Mandatory rozgrywanego w Pekinie. Sabina Lisicka łatwo poradziła sobie z Venus Williams.

Serena Williams w Pekinie gra po raz pierwszy od 2009 roku, gdy w III rundzie przegrała z Nadią Pietrową. Najlepszy wynik Amerykanki w tej imprezie to tytuł zdobyty w 2004 roku. Liderka rankingu odniosła nad Francescą Schiavone (WTA 50) siódme zwycięstwo w dziewiątym spotkaniu. W dwóch poprzednich ich tegorocznych spotkaniach (Toronto, US Open) Williams straciła łącznie sześć gemów, tym razem miała dużo cięższą przeprawę.

W II secie Amerykanka od 3:5 zdobyła cztery gemy z rzędu, po obronie dwóch piłek setowych w dziewiątym gemie. Jej łupem padło 15 z 17 ostatnich punktów. W trwającym jedną godzinę i 47 minut spotkaniu Serena zaserwowała 10 asów oraz zdobyła 39 z 48 punktów przy swoim pierwszym podaniu. Liderka rankingu obroniła sześć z ośmiu break pointów, a sama cztery razy przełamała podanie Włoszki.

Sabina Lisicka (nr 13) w 53 minuty rozbiła Venus Williams (WTA 38) 6:1, 6:2. Niemce naliczono 29 kończących uderzeń i 16 niewymuszonych błędów, Amerykanka za to miała siedem piłek wygranych bezpośrednio i 22 błędy własne. Mieszkająca w Bradenton na Florydzie 24-latka już zanotowała najlepszy start w Pekinie - w 2009, 2011 i 2012 roku wygrała tutaj w sumie dwa mecze. Venus, która w ubiegłym tygodniu w Tokio dotarła do półfinału (po drodze wyeliminowała Wiktorię Azarenkę), w stolicy Chin w turnieju głównego cyklu zagrała dopiero po raz trzeci. W 2005 roku w ćwierćfinale miała zmierzyć się z Martą Domachowską, ale oddała ten mecz walkowerem z powodu kontuzji kolana, a cztery lata temu w II rundzie przegrała z Anastazją Pawluczenkową. W 2008 roku Venus wystąpiła w Pekinie w turnieju olimpijskim - w singlu odpadła w ćwierćfinale po porażce z Na Li, ale za to zdobyła złoty medal w deblu w parze z Sereną.

Tenis na SportoweFakty.pl - polub i komentuj nasz profil na Facebooku. Jesteś fanem białego sportu? Kliknij i obserwuj nas także na Twitterze!

W drugim gemie I seta Williams odparła dwa break pointy przy 15-40 i utrzymała podanie, ostatni punkt zdobywając ostrym krosem forhendowym wymuszającym błąd. W czwartym gemie Lisicka krosem forhendowym uzyskała kolejne dwie szanse na przełamanie i wykorzystała już pierwszą efektownym krosem bekhendowym. Niemka po raz kolejny odebrała rywalce podanie, korzystając z dwóch prostych błędów Venus (przestrzelony drajw wolej oraz bekhend) i prowadziła już 5:1. Bez zbędnego przedłużania I partię zakończyła przy własnym podaniu, wykorzystując już pierwszego setbola.

Wspaniałym returnem forhendowym z pozycji odwrotnego krosa Lisicka przełamała Williams w gemie otwarcia II seta. Świetnie returnująca Niemka w trzecim gemie po raz kolejny odebrała podanie rywalce, znakomicie też serwowała i do końca w swoich gemach nie dała sobie wyrządzić krzywdy. W ósmym gemie Venus obroniła pierwszą piłkę meczową, ale przy drugiej Lisicka popisała się szybką akcją wyrzucający serwis-kros bekhendowy.

W III rundzie jest Carla Suarez (nr 12), która pokonała 6:4, 6:2 kwalifikantkę Lauren Davis (WTA 88). Hiszpanka walczyć będzie o drugi ćwierćfinał w Pekinie. W ubiegłym sezonie wyeliminowała Petrę Kvitovą i Jelenę Janković, by dopiero w walce o półfinał przegrać z Marion Bartoli.

China Open, Pekin (Chiny)
WTA Premier Mandatory, kort twardy, pula nagród 5,185 mln dolarów
wtorek, 1 października

II runda gry pojedynczej:

Serena Williams (USA, 1) - Francesca Schiavone (Włochy, WC) 6:4, 7:5
Carla Suárez (Hiszpania, 12) - Lauren Davis (USA, Q) 6:4, 6:2
Sabina Lisicka (Niemcy, 13) - Venus Williams (USA, WC) 6:1, 6:2

Program i wyniki turnieju

Komentarze (4)
avatar
basher
1.10.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Sabina zmiażdżyła Venus. Zobaczymy, jak będzie sobie poczynać dalej. Jakoś nie chce mi się wierzyć w dłuższą dobrą passę. 
Armandoł
1.10.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Sabinaaaaaaaa! :) siostry coś słabo w Pekinie, Serena myślami chyba już w Stambule... 
avatar
justyna7
1.10.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Bardzo ładnie Frania walczyła ;) Jestem z niej dumna! ;)