WTA Pekin: Zmienne szczęście Czeszek, pewne zwycięstwo Sereny Williams

Petra Kvitova odniosła 24. trzysetowe zwycięstwo w tym roku. W 1/2 finału turnieju w Pekinie zmierzy się z Jeleną Janković. O finał powalczy również Serena Williams.

W ćwierćfinałach ostatniego wielkiego turnieju WTA przed Turniejem Mistrzyń zagrała większość czołowych rakiet świata. Zabrakło tam jedynie Wiktorii Azarenki (która przegrała w I rundzie) oraz kontuzjowanej Marii Szarapowej. Najciekawiej zapowiadało się starcie obecnej z dawną liderką rankingu.

Spotkanie aktualnej z byłą liderką rankingu WTA rozpoczęło się od potężnych serwisów mocarnej Amerykanki. Serena Williams w spotkaniu z Marią Kirilenko miała problemy z poruszaniem się po korcie, ustawianiem się do piłek, jednak ćwierćfinałowa batalia z Dunką mocno ją zmotywowała. Po sześciu minutach 17-krotna mistrzyni Wielkiego Szlema prowadziła już 2:0 po podwójnym błędzie Karoliny Woźniackiej. Dosyć bierna postawa turniejowej "szóstki" nie pomagała, dzięki czemu Williams czuła się coraz pewniej.

Czwarty gem był gemem błędów liderki rankingu, Woźniacka zaistniała na tablicy wyników. Zła passa Amerykanki nie trwała długo, od stanu 3:1 wygrała wszystkie gemy do końca seta, prezentując kilka pewnych i dokładnych zagrań. Jedynie w ostatnim gemie tej partii z 40-15 doszło do stanu równowagi przez dwa błędy starszej z zawodniczek. Drugi as zakończył pierwszą odsłonę po 27 minutach. Williams zanotowała 17 piłek kończących (Dunka tylko jedną) przy ośmiu niewymuszonych błędach (Woźniacka popełniła sześć).

Drugi set rozpoczął się równie źle dla Dunki. Woźniacka oddawała pole gry, nie prowokowała błędów. Williams wyszła (tak jak w poprzedniej partii) na 2:0 i była coraz bliżej 71. zwycięstwa w tym roku. Szczęśliwy return w koniec linii dał Amerykance piłkę na podwójne przełamanie, ale w kolejnej akcji Woźniacka dzielnie się wybroniła. Przy drugiej okazji Serena postawiła na mocny forhend, który dał jej kolejnego gema. Drugiego gema w spotkaniu Woźniacka zdobyła również dzięki chwilowej dekoncentracji swojej przeciwniczki. Chińska publiczność nagrodziła brawami sromotnie przegrywającą tenisistkę.

Triumfatorka pekińskiego turnieju sprzed trzech lat do zera przełamała swoją utytułowaną rywalkę, a ozdobą tego gema był piękny stopwolej bekhendowy. Mecz rozkręcił się, a najlepszym tego dowodem była wymiana toczona w świetnym tempie, na które złożyło się 38 odbić. Woźniacka obroniła jeszcze jednego break pointa, a dzięki dwóm kończącym uderzeniom zmniejszyła dystans na 3:4. Williams opanowała sytuację, podwyższając piekielnie mocnym forhendem na 5:3. Dunka nie składała broni, utrzymywała się w wymianach, podjęła próby zmiany rytmu, przez co Amerykanka musiała zakończyć mecz swoim serwisem. W tej roli spisała się znakomicie i awansowała do 1/2 finału po 76 minutach. W całym meczu liderka rankingu zanotowała 41 winnerów i 22 niewymuszone błędy, Woźniacka z kolei osiem piłek kończących i o dwie zepsute więcej.

Tenis na SportoweFakty.pl - polub i komentuj nasz profil na Facebooku. Jesteś fanem białego sportu? Kliknij i obserwuj nas także na Twitterze!

W półfinale zagra również Petra Kvitova, która pokonała nadzieję gospodarzy, Chinkę Na Li. Finalistka tegorocznego Australian Open rozpoczęła bardzo dobrze, szybko przełamała swoją rywalkę. Z biegiem czasu pojawiało się coraz więcej błędów. W końcówce lepsza mentalnie okazała się Chinka, która wygrała ten set 6:4. Dwa kolejne jednak zamieniły się w festiwal błędów Li.

W trzeciej partii to Czeszka radziła sobie odrobinę lepiej. Było to jednak złe widowisko. Kvitová ostatecznie triumfowała po trzysetowym spotkaniu (było to 24. zwycięstwo w trzech setach Czeszki), ale popełniła 38 niewymuszonych błędów, przy 21 winnerach. Li zepsuła i wygrała bezpośrednio o cztery piłki mniej.

Rywalką Czeszki będzie Jelena Janković. Serbka pokonała reprezentacyjną koleżankę Kvitovej, Lucie Safarovą. Pierwszy set tej batalii stał na bardzo wysokim poziomie, obie zawodniczki raczyły się świetnymi zagraniami. Po tie breaku triumfowała jednak Czeszka. W kolejnej partii Šafářová skarżyła się na problemy z układem pokarmowym, możliwe że miało to spory wpływ na jej dyspozycję w drugim i trzecim secie. Po dwóch godzinach i 36 minutach Janković awansowała do kolejnego w tym roku półfinału turnieju rangi Premier Mandatory (wcześniej przegrała w 1/2 finału Indian Wells).

China Open, Pekin (Chiny)
WTA Premier Mandatory, kort twardy, pula nagród 5,185 mln dolarów
piątek, 4 października

ćwierćfinał gry pojedynczej:

Serena Williams (USA, 1) - Karolina Woźniacka (Dania, 6) 6:1, 6:4
Jelena Janković (Serbia, 8) - Lucie Šafářová (Czechy) 6:7(3), 6:4, 6:4
Petra Kvitová (Czechy, 9) - Na Li (Chiny, 4) 4:6, 6:2, 6:4

Program i wyniki turnieju

Komentarze (15)
avatar
justyna7
4.10.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jelena po finał!!! Teraz pokonać Kvitovą, a na pewno będzie w Turnieju Mistrzyń Serbka! ;) 
avatar
justyna7
4.10.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Caroline zagrała skandalicznie z Syreną.... 
avatar
RafaCaro
4.10.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Caro ;(( 
Armandoł
4.10.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
1 winner w pierwszym secie... nie mam pytań. dno i wodorosty. 
avatar
Pottermaniack
4.10.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
P3tra i tyle w temacie! ;) Jakby grała do trzech wygranych setów nazywałaby się I5ner. ;)