Na czas tegorocznej edycji IF Stockholm Open Joachim Johansson niespodziewanie przerwał tenisową emeryturę i postanowił wziąć udział w turnieju. Szwed, niegdyś dziewiąta rakieta świata, otrzymał dziką kartę do kwalifikacji, które przeszedł w imponującym stylu. W I rundzie turnieju głównego pokonał Alejandro Fallę, ale w II rundzie zatrzymał go, walczący o udział w Finałach ATP World Tour, Milos Raonić.
31-letniemu Szwedowi nie można odmówić ambicji. Johansson podjął rękawicę rzuconą mu przez Raonicia, ale w pojedynku z dziewięć lat młodszym, przeżywającym najlepsze chwile w karierze, Kanadyjczykiem nie był w stanie ugrać nawet seta. Pierwsza partia, w której Raonić nie przegrał ani jednego punktu przy własnym podaniu, została zakończona wynikiem 6:2. W odsłonie drugiej, Johansson zaczął lepiej serwować, przetrzymał zagrożenie, oddalając łącznie aż siedem break pointów, lecz w rozstrzygającym tie breaku górą okazał się Raonić, kończąc spotkanie po godzinie i 23 minutach od jego rozpoczęcia.
W całym meczu pochodzący z Czarnogóry reprezentant Kanady posłał 16 asów serwisowych (Johansson 11), łącznie przegrał tylko 12 punktów przy własnym podaniu, z czego ledwie cztery po trafionym pierwszym serwisie, nie musiał bronić ani jednego break pointa, a sam przełamał rywala dwukrotnie. Po stronie Raonicia zapisano także 49 uderzeń wygrywających i 13 niewymuszonych błędów, a Szwed zanotował 40 winnerów przy 19 pomyłkach własnych. W ćwierćfinale rozstawiony z "dwójką" Raonić stanie naprzeciw Benoita Paire'a.
Tenis na SportoweFakty.pl - polub i komentuj nasz profil na Facebooku. Jesteś fanem białego sportu? Kliknij i obserwuj nas także na Twitterze!
David Ferrer, który po osiągnięciu w czerwcu finału wielkoszlemowego Rolanda Garrosa wyraźnie spuścił z tonu, potrzebował trzech setów, by wyeliminować Jacka Socka. W partii otwarcia młody Amerykanin wykorzystał nerwowy początek grającego w Sztokholmie pierwszy raz od 2006 roku Hiszpana, błyskawicznie uzyskał przewagę przełamania, której już nie wypuścił. Jednak w dwóch kolejnych setach warunki na placu gry dyktował już tylko Ferrer. Najwyżej rozstawiony tenisista turnieju oddał Sockowi zaledwie cztery gemy, ostatecznie wygrywając 4:6, 6:3, 6:1.
W 1/4 finału dojdzie do wewnątrzhiszpańskiego pojedynku, ponieważ Ferrer zagra z Fernando Verdasco. Leworęczny madrytczyk pokonał 6:2, 3:6, 6:3 trzykrotnego finalistę sztokholmskich zmagań, Jarkko Nieminena - Jestem szczęśliwy, że wygrałem z tak trudnym przeciwnikiem i że awansowałem do ćwierćfinału - powiedział Hiszpan. - On momentami grał niesamowity tenis, ja na szczęście byłem w stanie grać również na świetnym poziomie. To był bardzo trudny mecz - dodał.
Godziny potrzebował Grigor Dimitrow, by uzyskać promocję do najlepszej ósemki turnieju w Sztokholmie. W pojedynku dwóch młodych wilków, 22-letni Bułgar stracił cztery gemy z 23-letnim Niemcem, Janem-Lennardem Struffem - To był jeden z najlepszych moich meczów od kilku ostatnich miesięcy, jestem zadowolony - przyznał Dimitrow. - Oczywiście cieszę się, że zagram w ćwierćfinale. Na korcie czułem się dobrze, cieszyłem się grą, ale grałem też konsekwentnie. Potrzebowałem takiego meczu i mam nadzieję, że w kolejnym zaprezentuje się równie dobrze.
Piątkowym rywalem pierwszej rakiety Bułgarii będzie Kenny de Schepper - Kenny to wielki facet, leworęczny, potężnie serwuje. Muszę się dobrze przygotować do tego meczu i pokazać to, co mam najlepszego - scharakteryzował swojego najbliższego przeciwnika Dimitrow. Francuz uzyskał awans do 1/4 finału niespodziewanie eliminując rozstawionego z numerem czwartym Kevina Andersona.
IF Stockholm Open, Sztokholm (Szwecja)
ATP World Tour 250, kort twardy w hali, pula nagród 530,1 tys. euro
czwartek, 17 października
II runda gry pojedynczej:
David Ferrer (Hiszpania, 1) - Jack Sock (USA) 4:6, 6:3, 6:1
Milos Raonić (Kanada, 2) - Joachim Johansson (Szwecja, Q) 6:2, 7:6(3)
Ernests Gulbis (Łotwa, 5) - Igor Sijsling (Holandia) 6:3, 7:6(3)
Grigor Dimitrow (Bułgaria, 7) - Jan-Lennard Struff (Niemcy) 6:1, 6:3
Kenny de Schepper (Francja) - Kevin Anderson (RPA, 4) 7:6(5), 4:6, 6:3
Fernando Verdasco (Hiszpania) - Jarkko Nieminen (Finlandia) 6:2, 3:6, 6:3
* Jerz - Gulbis
(grają przeciw sobie po raz 5., bilans równy jak obszył : 2-2 , znają się jak łyse konie). Obaj żądni zwyci Czytaj całość