ATP Bazylea: Kubot powalczy o podtrzymanie passy i rewanż za Australian Open

Łukasz Kubot nigdy nie przegrał w I rundzie turnieju ATP w Bazylei. O podtrzymanie tej dobrej passy Polak powalczy w poniedziałek z Danielem Gimeno, któremu uległ w styczniowym Australian Open.

W ubiegłym tygodniu, w turnieju w Wiedniu, Łukasz Kubot przerwał czarną serię. Po siedmiu porażkach z rzędu, wygrał pierwszy mecz w głównym cyklu męskich rozgrywek od 1/8 finału Wimbledonu, pokonując Floriana Mayera. Przygodę Polaka ze stolicą Austrii zakończył wprawdzie w kolejnej rundzie Fabio Fognini, ale reprezentant naszego kraju w dobrym nastroju mógł udać się do Bazylei.

31-letni lubinianin w imprezie rozgrywanej w rodzinnym mieście Rogera Federera wystąpi trzeci rok z rzędu. W dwóch poprzednich startach do głównej drabinki musiał przebijać się przez kwalifikacje. W tym roku mogło być podobnie, lecz Polak skorzystał na wycofaniach wyżej notowanych tenisistów (m.in.: Rafaela Nadala, Milosa Raonicia, czy Nikołaja Dawidienki) i zameldował się w turnieju głównym bez konieczności gry w eliminacjach. W historii swoich startów w Bazylei, Kubot nigdy nie zagrał w ćwierćfinale (na jego drodze do tej fazy stawali w ubiegłym roku Benoit Paire i dwa sezony temu Novak Djoković, wówczas pierwsza rakieta świata), ale także nigdy nie przegrał w I rundzie. O utrzymanie tej korzystnej passy Kubot powalczy ze swoim dobrym znajomym, Danielem Gimeno, z którym dotychczas mierzył się czterokrotnie.

Kubot w Bazylei nigdy nie zagrał w ćwierćfinale, ale też nigdy nie odpadł w I rundzie
Kubot w Bazylei nigdy nie zagrał w ćwierćfinale, ale też nigdy nie odpadł w I rundzie

Hiszpan, mimo skończonych 28 lat i dziewięcioletniej obecności w zawodowym Tourze, dla wielu kibiców kibiców jest postacią dość anonimową. Gimeno był świetnie rokującym juniorem (zagrał w ćwierćfinale juniorskiego Rolanda Garrosa, a w rankingu tenisistów do lat 18 wspiął się na czwarte miejsce), jednakże w karierze seniorskiej takimi sukcesami pochwalić się już nie może. Gimeno nigdy nie zagrał w finale turnieju z serii ATP World Tour w grze singlowej, osiągnął trzy półfinały - Sankt Petersburg 2012, Gstaad i Stuttgart 2010. Ma za to na koncie wygrany turniej w Viña del Mar w deblu, przed rokiem, wspólnie z Frederico Gilem oraz finał imprezy ATP 500 w Acapulco, razem z Pablo Andujarem. Tenisiście z Walencji o wiele lepiej wiedzie się w rozgrywkach challengerowych, w których dziesięć turniejów zakończył jako triumfator, w tym dwa skalpy zdobył w obecnym sezonie.

Tenis na SportoweFakty.pl - polub i komentuj nasz profil na Facebooku. Jesteś fanem białego sportu? Kliknij i obserwuj nas także na Twitterze!

Gimeno, który w tym tygodniu zdecydował się na występ w Bazylei, nie zaś w rozgrywanym równolegle turnieju w Walencji, gdzie rezyduje, jest typowym przedstawicielem hiszpańskiej szkoły tenisa. Najlepiej czuje się na ceglanej mączce, choć dobre wyniki potrafi również uzyskiwać na kortach twardych w hali. Swoją grę opiera na tytanicznej pracy w defensywie. Gimeno uwielbia długie wymiany z końca kortu, a jego najgroźniejszą bronią jest forhend, grany, jak na typowego Hiszpana przystało, z potężną topspinową rotacją. Mimo nienadzwyczajnych warunków fizycznych, walencjanin bardzo dobrze serwuje i w każdym meczu notuje sporą liczbę asów i wygrywających podań. Właśnie serwis i forhend, w opinii samego tenisisty, to jego najlepsze uderzenia.

Hiszpan, który w tenisa zaczął grać mając ledwie dwa lata, a jego hobby to motoryzacja, piłka nożna i koszykówka, z Kubotem dotychczas mierzył się czterokrotnie. Dwie premierowe konfrontacje, obie na kortach ziemnych, padły łupem naszego reprezentanta: w 2009 roku w Costa do Sauipe i w 2011 w Stuttgarcie. Jednak w dwóch ostatnich pojedynkach lepszy okazał się Gimeno, który wygrywał w zeszłym roku w Sankt Petersburgu i w obecnym sezonie, zwyciężając morderczą pięciosetówkę w wielkoszlemowym Australian Open.

Tegoroczny sezon Gimeno może uznać za udany. Triumfował w dwóch Challengerach, na szczeblu ATP World Tour zanotował dwa ćwierćfinały, w Kitzbühel i Viña del Mar, a w turnieju rangi ATP Masters 1000 w Madrycie dotarł do 1/8 finału, pokonując po drodze Feliciano Lopeza i Richarda Gasqueta. Jednak ostatni mecz w głównym cyklu wygrał w sierpniu, w Winston Salem. Od tej pory przegrał pięć kolejnych pojedynków.

Kubot serię porażek przerwał w ubiegłym tygodniu, Gimeno liczy na to w Bazylei. Poniedziałkowy mecz będzie trudnym wyzwaniem dla naszego reprezentanta. Polak i Hiszpan znają się doskonale, w poprzednich pojedynkach zdążyli poznać swoje lepsze i gorsze strony. Dla lubinianina ten sezon jest udany. Spełnił swoje marzenie, zagrał w ćwierćfinale Wimbledonu, ale zapewne chciałby go skończyć mocnym akordem, choćby takim jak 1/4 finału w Bazylei, której dotychczas nie osiągnął. Aby do tego doszło, Kubot musi najpierw wyeliminować Gimeno.

Swiss Indoors Basel, Bazylea (Szwajcaria)
ATP World Tour 500, kort twardy w hali, pula nagród 1,445 mln euro
poniedziałek, 21 października

I runda:
kort 2, od godz. 14:30 czasu polskiego

Łukasz Kubot (Polska)bilans: 2-2Daniel Gimeno (Hiszpania)
70 ranking 71
31 wiek 28
190/86 wzrost (cm)/waga (kg) 176/80
praworęczna, oburęczny bekhend gra praworęczna, oburęczny bekhend
Lubin miejsce zamieszkania Nules
Jan Stočes trener Francisco Fogues
sezon 2013
21-26 (9-19) bilans roku (główny cykl) 28-29 (14-26)
ćwierćfinał Wimbledonu najlepszy wynik ćwierćfinały w Kitzbühel i Viña del Mar
5-5 tie breaki 7-10
160 asy 229
721 300 zarobki ($) 489 227
kariera
2002 początek 2004
41 (2010) najwyżej w rankingu 48 (2013)
88-114 bilans w głównym cyklu 65-122
0/2 tytuły/finałowe porażki (główny cykl) 0/0
3 588 748 zarobki ($) 2 171 060

Bilans spotkań pomiędzy Łukaszem Kubotem a Danielem Gimeno (główny cykl):

RokTurniejEtapZwycięzcaWynik
2009 Costa do Sauipe I runda Kubot 7:6(7), 1:6, 6:3
2011 Stuttgart I runda Kubot 7:6(2), 3:6, 6:2
2012 Sankt Petersburg II runda Gimeno 7:6(5), 6:4
2013 Australian Open I runda Gimeno 6:7(4), 6:4, 6:0, 4:6, 6:4
Źródło artykułu: