Novak Djoković: Tenis uratował moje życie

W wywiadzie udzielonemu argentyńskiemu dziennikowi La Nacion, Novak Djoković wspomina dzieciństwo w kraju ogarniętym przez wojnę oraz przyznaje, że tenis pozwolił mu zmienić całe życie.

W tym artykule dowiesz się o:

Gdy wybuchał konflikt na Półwyspie Bałkańskim, który ostatecznie przerodził się w krwawą wojnę, Novak Djoković był kilkuletnim chłopcem, marzącym o karierze zawodowego tenisisty. W szczerym wywiadzie dla argentyńskiego dziennika La Nacion, Serb przyznaje, że wydarzenia z lat dzieciństwa wiele zmieniły w jego życiu. -Wojna miała wpływ na moje podejście do zawodowego tenisa. Spowodowała, że bardziej się temu poświęciłem - wyznaje.

- Wojna to jest coś, czego nikt nie chce. To destrukcja, utrata rodzin i bliskich. Rodziny zostają zniszczone, a kraj musi się odbudowywać przez wiele lat. Później są tego konsekwencje. Ale pozytywny aspekt wojny, jeżeli w ogóle o czymś takim można mówić, jest taki, że ludzie łączą się ze sobą, aby znaleźć moc do przezwyciężenia tego wszystkiego. W czasie wojny każdy coś traci, to jest druzgocące. Dlatego tenis jest błogosławieństwem w moim życiu - mówi 26-latek z Belgradu.

Djoković, który obecnie przebywa w Ameryce Południowej, uczestnicząc w meczach
pokazowych, powiedział również, iż tenis wspomógł go psychicznie. Dodał, że gdyby w górskiej okolicy, w której dorastał, nie było kortów, być może wciąż wstawałby o piątej rano, by odśnieżać drogę dla narciarzy i turystów.

Tenis na SportoweFakty.pl - polub i komentuj nasz profil na Facebooku. Jesteś fanem białego sportu? Kliknij i obserwuj nas także na Twitterze!

- Tenis dał mi wiele pozytywnych rzeczy w moim życiu. W mojej rodzinie nikt nie grał w tenisa przede mną. Kiedy miałem cztery lata, zobaczyłem go po raz pierwszy w telewizji. Moja miłość do tego sportu jest wielka. W pewnym stopniu tenis uratował moje życie. Byłem bardzo szczęśliwy, bo ojciec we mnie wierzył, a ja byłem otoczony przez ludzi, którzy bardzo dużo wiedzieli o tenisie i pomogli mi zostać mistrzem. A poza tym pochodzę z kraju ogarniętego wojną i kryzysem ekonomicznym, w którym zostanie zawodowym tenisistą było praktycznie niemożliwe - dodał.

- Sport dał mi wszystko, nawet więcej niż sam sportowy sukces - przyznaje sześciokrotny mistrz turniejów wielkoszlemowych. - Dał mi możliwość podróżowania po świecie, spotykania wielu ludzi, poznawania różnych kultur. Dla mnie największymi wartościami w życiu są dobrzy przyjaciele i pozytywne relacje międzyludzkie - zakończył wicelider rankingu ATP.

Źródło artykułu: