Williams w innym wymiarze, Wimbledon dla Bartoli - przegląd WTA w 2013 roku

To był sezon, w którym władzę absolutną na zawodowych kortach sprawowała Serena Williams. Przypominamy najważniejsze wydarzenia w kobiecym tenisie w 2013 roku.

Łukasz Iwanek
Łukasz Iwanek

Hegemonia Sereny Williams

Już dawno nikt nie zdominował kobiecego tenisa, tak jak to w tym roku uczyniła Serena Williams. Amerykanka wywalczyła 11 tytułów (w sumie ma ich w swoim dorobku 57), w tym Roland Garros, US Open i Mistrzostwa WTA, poniosła tylko cztery porażki (bilans spotkań 78-4), a na kortach zarobiła ponad 12 mln dolarów. Po turnieju w Ad-Dausze (dopiero w finale przegrała z Wiktorią Azarenką) została najstarszą liderką rankingu i nie oddała tej pozycji do końca sezonu. Williams w tym roku zdobyła aż pięć tytułów na kortach ziemnych, podczas gdy wcześniej w całej swojej karierze na tej nawierzchni wygrała pięć turniejów. Po raz drugi w karierze wygrała Rolanda Garrosa (pierwszy w 2002 roku) i w sumie w swoim dorobku ma 17 wielkoszlemowych tytułów, tyle co w męskim tenisie Roger Federer.
Serena Williams ma za sobą najlepszy sezon w karierze Serena Williams ma za sobą najlepszy sezon w karierze
Amerykanka, która we wrześniu skończyła 32 lata, w całym sezonie, najlepszym w karierze, rozegrała 82 spotkania. To był po prostu inny wymiar tenisa. Cała reszta była tylko tłem dla tego co wyczyniała kolekcjonerka tytułów z Palm Beach Gardens. Czy będzie jednak jeszcze w stanie grać na takim poziomie przez cały rok?

Wiktorii Azarenki i Marii Szarapowej sezon z górkami i dołkami

Jak ocenić ten sezon w wykonaniu Białorusinki i Rosjanki? Azarenka obroniła tytuł w Australian Open, dwa razy pokonała Serenę Williams (Ad-Dauha, Cincinnati, za każdym razem w finale). Miała jednak też sporo zdrowotnych problemów. Trzy spotkania oddała walkowerem, a z czterech turniejów wycofała się przed pierwszym meczem. Zaliczyła finał US Open, by następnie w Tokio, Pekinie i Mistrzostwach WTA wygrać w sumie jeden mecz. Szarapowa zdobyła dwa tytuły (Indian Wells, Stuttgart) oraz osiągnęła finał Rolanda Garrosa, ale od czasu Wimbledonu, z którego sensacyjnie odpadła w II rundzie, kontuzje ją nie opuszczały. Po raz ostatni wystąpiła w Cincinnati, później pauzowała do końca sezonu z powodu urazu prawego barku.

Bez wątpienia gdyby nie problemy zdrowotne obie tenisistki osiągnęłyby więcej, ale i tak ten sezon mogą sobie zapisać po stronie zysków, szczególnie Azarenka, bo trudno uznać, że był to średni sezon w przypadku tenisistki, która zdobyła wielkoszlemowy tytuł i dwa razy okazała się lepsza od amerykańskiej dominatorki. Gdy Białorusinka (większe, bo nie paraliżuje ją siła Sereny) i Rosjanka (mniejsze, ze względu na psychologiczną blokadę) nie uskarżają się na żadne dolegliwości, póki co jako jedyne mają szanse stawić czoła zdrowej i nie mającej problemów z motywacją Williams. Chociaż jest jeszcze ta trzecia, zdolna do napsucia mnóstwa krwi grającej swój najlepszy tenis Amerykance, a jest nią...

...Swietłana Kuzniecowa, odrodzona weteranka

Rosjanka drugą część ubiegłego sezonu opuściła z powodu operacji kolana i na koniec roku wylądowała na 72. pozycji. W tym sezonie obdarzona fantastycznymi fizycznymi możliwościami i genialną techniką Kuzniecowa osiągnęła dwa wielkoszlemowe ćwierćfinały (Australian Open, Roland Garros) i znalazła się tuż za czołową 20. W paryskiej lewie Wielkiego Szlema była blisko pokonania Sereny Williams (w III secie prowadziła 2:0 i miała trzy piłki na 3:0), z którą w przeszłości wygrała dwa razy i z którą wielokrotnie toczyła zacięte boje. Zdrowa i maksymalnie zmotywowana Kuzniecowa zawsze jest potrzebna kobiecemu tenisowi, bo wtedy tworzy fascynujące widowiska, tak jak choćby z Andżeliką Kerber w tegorocznym Rolandzie Garrosie.

Simona Halep czy Sloane Stephens, kto wykonał największy postęp?

Rumunka od stycznia do kwietnia w żadnym turnieju nie była w stanie wygrać dwóch spotkań z rzędu. W Madrycie w meczu otwarcia przegrała z Lourdes Dominguez, a w kolejnych tygodniach zademonstrowała niesamowicie skuteczny tenis. Jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki poprawiła poruszanie się po korcie, forhend i bekhend oraz serwis i return, stała się bardziej agresywną tenisistką. W Rzymie w ciągu ośmiu dni wygrała siedem meczów (zaczynała od kwalifikacji), m.in. z Agnieszką Radwańską, Robertą Vinci i Jeleną Janković. Od czerwca do listopada Halep zdobyła sześć tytułów, z czego dwa rangi Premier (New Haven, Moskwa) i z 47. miejsca, jakie zajmowała w styczniu, awansowała na 11. Jej mankamentem była słaba gra w wielkoszlemowych turniejach (w Australian Open, Rolandzie Garrosie i Wimbledonie wygrała w sumie jeden mecz), ale dopiero w US Open po raz pierwszy była zawodniczką rozstawioną i doszła w nim do IV rundy. Na koniec sezonu, w którym wygrała 53 spotkania (mniej tylko od Sereny Williams i Agnieszki Radwańskiej), święciła triumf w małych Mistrzostwach WTA w Sofii, nie przegrywając w nich ani jednego spotkania.
Simona Halep w tym roku zdobyła mniej tytułów tylko od Sereny Williams Simona Halep w tym roku zdobyła mniej tytułów tylko od Sereny Williams
Stephens w ciągu roku awansowała z 38. na 12. pozycję. Grała bardzo równo w wielkoszlemowych turniejach - doszła do półfinału Australian Open, po drodze eliminując Serenę Williams oraz do ćwierćfinału Wimbledonu. Poza tym Amerykanka zaliczyła IV rundę Rolanda Garrosa i US Open, ale wciąż pozostaje bez żadnego tytułu na koncie. Jeśli patrzeć tylko na grę w czterech najważniejszych imprezach sezonu to Stephens wykonała największy postęp. Ale bardzo wymowne jest to, że Halep powtórzyła wyczyn Steffi Graf z 1986 roku. Niemka była ostatnią tenisistką, która nie mając wcześniej żadnego zdobytego tytułu sezon zakończyła z tak dużą ilością trofeów (konkretnie było ich osiem). Jak widać nie jest to takie proste, a szczególnie wygranie tydzień po tygodniu turniejów na dwóch różnych nawierzchniach, czego dokonała Halep.

Siedem młodych gniewnych

W czołowej 100 rankingu rok 2013 zakończy siedem nastolatek z różnych krajów: Kanadyjka Eugenie Bouchard, Amerykanka Madison Keys, Brytyjka Laura Robson, Ukrainka Elina Switolina, Niemka Annika Beck, Słowaczka Anna Schmiedlova i Chorwatka Donna Vekić. Pierwsza z nich została uznana przez WTA za objawienie sezonu. Kanadyjka, która na początku roku znajdowała się na 147. miejscu, zanotowała m.in. finał w Osace oraz ćwierćfinał turnieju rangi Premier 5 w Tokio. W tej drugiej imprezie wyeliminowała Sloane Stephens i Jelenę Janković. W kwietniu po raz pierwszy w karierze wdarła się do Top 100, a we wrześniu do czołowej 50. Sezon wieńczy na 32. pozycji.

Keys, która sezon zaczynała jako 149. rakieta rankingu WTA, w styczniu pokazała się w Sydney, gdzie jako kwalifikantka doszła do ćwierćfinału, a następnie osiągnęła III rundę Australian Open. Później zaliczyła dwa ćwierćfinały na innych nawierzchniach: w Charleston (kort ziemny) i Birmingham (trawa) oraz III rundę Wimbledonu. Sezon zwieńczyła III rundą w Tokio i półfinałem w Osace. Amerykanka w tym sezonie pokonała m.in. Na Li, Lucie Safarovą i Dominikę Cibulkovą. Po Australian Open zadebiutowała w Top 100, po Wimbledonie w czołowej "50", a po turnieju w Osace znalazła się na najwyższym w karierze 36. miejscu.

Robson po raz pierwszy kończy rok w Top 50, ale mogło być jeszcze lepiej niż 44. lokata. Po osiągnięciu IV rundy Wimbledonu Brytyjka awansowała na najwyższą w karierze 27. pozycję, ale do końca roku, za wyjątkiem US Open (III runda) i Kantonu (ćwierćfinał), nie była w stanie wygrać dwóch spotkań z rzędu. Tuż za tenisistką z Londynu znalazła się Switolina, która również po raz pierwszy wieńczy sezon w czołowej "50". Ukrainka, która w styczniu była jeszcze poza Top 100, w czerwcu zdobyła tytuł w Baku, a inne godne odnotowania jej wyniki w głównym cyklu to półfinał w Bad Gastein i II runda US Open. Poza tym wygrała dwa większe turnieje rangi ITF (Ejlat, Donieck), oba z pulą nagród 75 tys. dolarów.

Tenis na SportoweFakty.pl - polub i komentuj nasz profil na Facebooku. Jesteś fanem białego sportu? Kliknij i obserwuj nas także na Twitterze!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×