Pierre Paganini odsłania kulisy współpracy z Federerem i Wawrinką

Pierre Paganini, trener od przygotowania fizycznego Rogera Federera i Stanislasa Wawrinki, w niezwykle ciekawym wywiadzie opowiada o kulisach pracy z dwoma wielkimi szwajcarskimi tenisistami.

Marcin Motyka
Marcin Motyka

Pierre Paganini nie ma łatwo. Będąc jednocześnie trenerem od przygotowania fizycznego dwóch topowych tenisistów nie tylko Szwajcarii, ale i całego globu, ciągle jest w rozjazdach. Szczególnie teraz, gdy Roger Federer przygotowuje się w Dubaju, a Stanislas Wawrinka trenuje w Lozannie i Genewie. Dlatego uznany w tenisowym świecie 56-letni fachowiec pod koniec listopada przebywał tydzień we francuskojęzycznej części Szwajcarii, następnie na dziesięć dni udał się do Dubaju, po czym sześć dni spędził nad Jeziorem Genewskim, by w środę znów wyruszyć do Zjednoczonych Emiratów Arabskich.

Paganini, który od wielu sezonów współpracuje zarówno z Federerem, jak i z Wawrinką, bez mrugnięcia okiem wymienia co różni obu tenisistów: - Dla tenisistów najważniejsza jest szybkość reakcji. Federer ma znakomitą szybkość reakcji, natomiast Stan musi nad tym ciągle pracować. Dlatego obaj mogą wykonywać podobne ćwiczenia, ale priorytety mają inne.

- Wawrinka ma potencjał i ciągle się rozwija - kontynuuje Paganini. - Federer jest sportowcem kompletnym i zrównoważonym. Celem dla niego jest, aby wszystko odpowiednio zoptymalizować. On jest tancerzem, jest elastyczny, elegancki, jego kreatywność, antycypacja, timing i spontaniczność to cudowne połączenie.

Szwajcarski specjalista od przygotowania fizycznego przyznał, iż miniony sezon był dla Federera najtrudniejszym w karierze: - Uraz sprawiał, że tracił rytm, to było frustrujące dla niego. Choć chciał inwestować wiele godzin dziennie w trening, nie mógł tego robić. Z treningu siłowego musieliśmy wykreślić parę rzeczy, a niektóre wykonywać na 25 proc., bo były zbyt nieodpowiednie dla stanu jego pleców. To wszystko przełożyło się na jego wytrzymałość na korcie.

Tenis na SportoweFakty.pl - polub i komentuj nasz profil na Facebooku. Jesteś fanem białego sportu? Kliknij i obserwuj nas także na Twitterze!

- Federer jest wyjątkowym i fantastycznym tenisistą, ale gdy nie czuł się dobrze, był kontuzjowany, to nie mógł złapać swojego rytmu i grać dobrze. W nim jest wiele pasji. Pasja jest rzeczą, nad którą nie masz kontroli, więc nie mogę znieść, gdy ktoś mówi, że powinniśmy się zatrzymać, że Roger powinien zakończyć karierę, bo ma rodzinę. To nonsens - oburza się Paganini.

Zgoła odmiennie odczucia ma Wawrinka, dla którego 2013 rok był najlepszy w karierze. - Wiedziałem, że on jest do tego zdolny - ekscytuje się Paganini. - Piękne jest to, że on ciągle się rozwija. Jest wiele rzeczy, które wykonuje wyraźnie lepiej. Myślę, że to wspaniałe, bo on udowadnia, że ciężka i konsekwentna praca przynosi efekty. Wysyła jasny sygnał do innych: "Jeżeli pracujesz konsekwentnie, nie poddawaj się niepowodzeniom, bo nagroda w końcu przyjdzie". On ma wielki potencjał, ale musimy wciąż pracować. Właśnie teraz, nie w trakcie sezonu, gdy większe jest ryzyko odniesienia kontuzji. Chcemy cały czas notować postęp.

Paganini ujawnia również, jak wygląda typowy dzień Rogera Federera: - Pobudka, śniadanie, potem czas na pierwszy trening w postaci masażu lub profilaktycznych ćwiczeń z fizjoterapeutą, który jest mu potrzebny o wiele bardziej niż innym, bo on ma już 32 lata i ponad 1100 meczów w nogach. Następnie następuje rozgrzewka. Po niej trwające 60 i 90 minut treningi fitness, a potem około dwugodzinny na korcie tenisowym. To cały dzień różnorakich operacji, dlatego tak ważne jest, aby ściśle współpracować z całym zespołem. Średnio trwa to od 7:30 do 18 lub 19. W tygodniu dochodzi jeszcze do tego dziesięć godzin treningu kondycyjnego.

Stefan Edberg: Chciałbym być trenerem Federera

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×