Pojedynek Francji z USA miał kluczowe znaczenie w perspektywie zakończenia rozgrywek w Grupie B na pierwszym miejscu i promocji do finału 26. edycji Pucharu Hopmana. Obie ekipy przystępowały do niego z jednym wygranym meczem na koncie.
Zaczęło się znakomicie dla USA. Sloane Stephens pokonała 7:5, 6:0 zmagającą się z urazem pleców Alize Cornet. Francuzka nie usprawiedliwiała jednak porażki kontuzją. - Czułam się dobrze na korcie. Byłam gotowa na ten mecz, po prostu Sloane była ode mnie lepsza.
Natomiast Stephens, dla której to debiutancki start w nieoficjalnych mistrzostwach świata par mieszanych, była bardzo zadowolona ze swojego drugiego zwycięstwa w turnieju (wcześniej ograła Anabel Medinę). - Nie często się zdarza, gdy wygrywam seta 6:0, więc jestem z siebie dumna. Byłam twarda - powiedziała 12. tenisistka globu.
Francja została w grze dzięki punktowi zdobytemu w singlu mężczyzn. Jo-Wilfried Tsonga, który w Perth nigdy nie zaznał smaku porażki w meczu singlowym, tym razem okazał się lepszy od Johna Isnera, zwyciężając w godzinę i 16 minut 7:6(1), 6:3.
- Miałem świetne przygotowania do sezonu i teraz czuję się dobrze. W zeszłym roku było podobnie, także tu grało mi się dobrze, ale niestety w środku sezonu miałem kontuzję - stwierdził 28-latek z Le Mans.
O losach rywalizacji decydował mikst, w którym więcej zimnej krwi zachowali Tsonga i Cornet, wygrywając po super tie breaku. - Jestem wielce szczęśliwa, bo moim zdaniem USA to najsilniejsza drużyna w grupie. Myślę, że to jest zawsze bardzo stresujące, walczyć cały mecz, a potem nadchodzi super tie break, w którym gra się do dziesięciu punktów - powiedziała Cornet.
Środowy triumf stawia w komfortowym położeniu ekipę francuską. Aby zagrać w finale Pucharu Hopmana, Tsonga i Cornet muszą w ostatniej kolejce pokonać broniącą tytułu, ale nie mającą już szans na awans, Hiszpanię, której barwy reprezentują Daniel Munoz i Anabel Medina.
Francja - USA 2:1, Perth Arena, Perth (Australia)
Puchar Hopmana, kort twardy, Grupa B
środa, 1 stycznia
Gra 1.: Alizé Cornet - Sloane Stephens 5:7, 0:6
Gra 2.: Jo-Wilfried Tsonga - John Isner 7:6(1), 6:3
Gra 3.: Jo-Wilfried Tsonga / Alizé Cornet - John Isner / Sloane Stephens 6:1, 5:7, 10-5
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!