Puchar Hopmana: Tsonga i Cornet pokonali Stepanka i Kvitovą, punkt dla Francji

Reprezentacja Francji w składzie Jo-Wilfried Tsonga, Alize Cornet wygrała 2-1 z Czechami w pojedynku Grupy B Pucharu Hopmana.

Reprezentacja Francji dopiero w trzecim dniu turnieju przystąpiła do rywalizacji. Czesi po zwycięstwie nad Hiszpanią walczyli o kolejną wygraną, która dałaby im komfortową sytuację przed ostatnią kolejką zmagań. Mimo, że to ekipa naszych południowych sąsiadów była uznawana za faworytów tego pojedynku, to Francuzi wywalczyli końcowe zwycięstwo, zapewniając je sobie w grze mikstowej.

Lider kadry Trójkolorowych, Jo-Wilfried Tsonga, przybył do Perth prosto z Dubaju, gdzie brał udział w turnieju pokazowym. Francuz miał zaledwie kilkanaście godzin na aklimatyzację w nowych warunków, mimo to pokazał się z wyśmienitej strony i bardzo pewnie wygrał z Radkiem Stepankiem, tracąc tylko pięć gemów.

- Zwycięstwo w tym meczu to dla mnie wielkie wydarzenie. Przyjechałem tu dopiero wczoraj, byłem nieco zmęczony, ale zagrałem naprawdę dobrze i jestem szczęśliwy, że udało mi się przez to przejść. A łatwo nie było - powiedział Tsonga.

- W tym momencie mam w sobie dużo pewności na dalszą część turnieju - kontynuował 28-latek z Le Mans. - Nigdy nie przegrałem meczu w Perth. Gram dobrze i mam nadzieję, że będę to kontynuował. Jestem zadowolony, bo Radek jest świetnym tenisistą. Zdobył kilka razy Puchar Davisa i przeciw niemu nigdy nie gra się łatwo.

Tenis na SportoweFakty.pl - polub i komentuj nasz profil na Facebooku. Jesteś fanem białego sportu? Kliknij i obserwuj nas także na Twitterze!

O wiele więcej emocji przyniosła gra singlowa pań. Petra Kvitova miała duże problemy z niżej notowaną, ale niezwykle odważnie grającą Alize Cornet. Ostatecznie Czeszka zwyciężyła po dwóch godzinach i 17 minutach 6:1, 3:6, 7:5, choć Francuzka robiła wszystko co było w jej mocy, by do tego nie dopuścić.

- Ona wróciła do gry w drugim secie i w trzecim także była blisko. Ja po prostu starałam się grać agresywnie w ważnych punktach. Najważniejsze jest, że zdołałam wygrać - powiedziała Kvitová.

O losach całej rywalizacji decydował więc mikst, w którym Francja zaskakująco łatwo wywalczyła triumf. Tsonga i Cornet pokonali Štěpánka i Kvitovą 6:1, 6:3 i wywalczyli pierwszy punkt dla swojej reprezentacji w 26. edycji Pucharu Hopmana.

Francja - Czechy 2:1, Perth Arena, Perth (Australia)
Puchar Hopmana, kort twardy, Grupa B
poniedziałek, 30 grudnia

Gra 1.: Jo-Wilfried Tsonga - Radek Štěpánek 6:1, 6:4
Gra 2.: Alizé Cornet - Petra Kvitová  1:6, 6:3, 5:7
Gra 3.: Jo-Wilfried Tsonga Alizé Cornet - Radek Štěpánek / Petra Kvitová 6:1, 6:3

Komentarze (5)
avatar
panda25
30.12.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Widziałem mecz Tsongi ze Stepankiem. Lubię Francuza, więc sympatia tam była ulokowana.
Jednak generalnie odnosiło się wrażenie, jakby obaj zawodnicy byli mocno nie "w czasie". Spowolnione reakc
Czytaj całość
avatar
basher
30.12.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo Francuzi! Tsonga w dobrej formie, co mnie cieszy.