Rafael Nadal: Stanislas Wawrinka to dobry przyjaciel i wspaniały facet

Rafael Nadal pewnie pokonał w piątek Rogera Federera i po raz trzeci w karierze zagra w finale Australian Open. Po meczu Hiszpan opowiedział o starciu ze Szwajcarem oraz o stanie swojej lewej dłoni.

Rafał Smoliński
Rafał Smoliński

- Zagrałem dobrze, prawdopodobnie był to mój najlepszy mecz w całym turnieju. On przystąpił do tego spotkania po dwóch wspaniałych pojedynkach z Tsongą oraz Andym przed dwoma dniami. To dla mnie wielka nowość, że swój najlepszy mecz zagrałem przeciwko Rogerowi właśnie w tym półfinale. Jestem naprawdę bardzo szczęśliwy z tego, jak dzisiaj grałem i z tego, że po raz kolejny będę miał szansę wystąpić w finale - powiedział po meczu Rafael Nadal.

Lider rankingu ATP pokonał w piątek Rogera Federera 7:6(4), 6:3, 6:3. Zapytany o znaczenie pierwszego seta dla losów całego pojedynku Hiszpan odpowiedział. - Był to bardzo ważny moment meczu. Wygranie tego pierwszego, trudnego seta było decydujące, a kilka ostatnich wymian tej partii dało mi dużo pewności siebie. Prawdą jest, że w trakcie tej odsłony on miał przy moim serwisie 30-0, ale to ja miałem więcej break pointów i przy kilku z nich miałem spore szanse. Ale zagrałem wspaniale, zaprezentowałem się solidnie w końcowej fazie tie breaka. Pamiętam tylko jeden ważny błąd przy returnie, przy jego drugim serwisie, prawdopodobnie przy stanie 5-3. To jedyny punkt w całym tie breaku, z którego nie jestem zadowolony. Przy 5-1 minimalnie pomyliłem się przy uderzeniu z forhendu, ale decyzja była dobra. Jestem bardzo szczęśliwy z całego meczu. Tak, pierwszy set był niezwykle ważny.

27-letni Majorkanin ocenił również grę Szwajcara, który po raz 23. w 33 starciach między nimi musiał uznać jego wyższość. - Starał się być agresywny. Grał już tak z sukcesami przeciwko mnie w przeszłości. To nie jest żadna nowość, że on gra agresywnie. To typ zawodnika, który potrafi wygrać punkt jednym lub dwoma uderzeniami i nie każdego na to stać. Udaje się mu grać w taki sposób i trudno jest to zatrzymać.

Nadal nie dostrzegł w zasadzie żadnych różnic pomiędzy dzisiejszą grą Federera a tą prezentowaną przez niego we wcześniejszych latach. - Uważam, że on starał się grać bardzo agresywnie, uderzać piłkę bardzo wcześnie. Kiedy na YouTube oglądasz mecz z 2012 roku [przegrany przez Nadala w Indian Wells - przyp. red.], to zobaczysz, iż on również gra bardzo agresywnie, szczególnie na początku, zatem nie jest to żadna nowość. Obejrzałem ten filmik dzisiaj rano i dostrzegłem sposób, w jaki on będzie znowu grał. Ważną rzeczą dla mnie było, by przetrwać początek. Wiedziałem, że on będzie się starał się szukać winnerów, uderzając wcześniej piłkę. Z czasem jednak, gdy mecz się wydłuża, jest to coraz trudniejsze, ponieważ fizycznie ciężko jest grać z takim natężeniem przez kilka godzin. Wiedziałem więc, że z czasem będę mógł rozgrywać dłuższe wymiany, a to jest coś, co mi odpowiada.

Hiszpan przyznał, że z mimo znakomitego bilansu z Federerem, podchodził do tego pojedynku ze szczególną uwagą. - Wychodzę na kort, zdając sobie sprawę z tego, że czeka mnie bardzo trudny mecz i jeśli nie zaprezentuję swojego najlepszego tenisa, to nie mam szans na zwycięstwo. Zawsze kiedy pojawiam się na placu gry, to wiem co mam robić, ale nie wiem czy będę w stanie to zrealizować lub czy on da mi szansę zagrania tego, co chcę. Gdy idę na kort, to wychodzę z obawami. To nie jest nic złego odczuwać lęk przed meczem. Wiem, w jaki sposób chcę grać przeciwko niemu oraz wszystkim, ale problemem jest to, że nie zawsze będę mógł to zaprezentować, gdy tego chcę.

Po rozegraniu pierwszego gema w drugim secie Rafa skorzystał z interwencji medycznej. Hiszpan wciąż czuje pewien dyskomfort związany z odciskiem na lewej dłoni. - Zmniejszyliśmy trochę opatrunek i to pomogło mi. Odcisk nie wygląda źle, z każdym dniem jest coraz lepiej. Robimy właściwe rzeczy, dlatego nie jest to żaden kłopot w normalnym życiu i nie jest to bolesne. Problemem jest jednak gra w tenisa, ze względu na miejsce tego odcisku. Gdyby on się zrobił w innym miejscu, to nie miałbym z tym żadnego kłopotu, ponieważ dzisiaj nie czułem bólu. Problemem zatem jest odpowiednio zakryć tę ranę, ze względu na jej miejsce.

W niedzielę finałowym rywalem Nadala będzie Stanislas Wawrinka, z którym Hiszpan wygrał wszystkie 12 poprzednich pojedynków, nie tracąc żadnego seta. - Widziałem, jak grał z Novakiem oraz przeciwko Berdychowi i zaprezentował się znakomicie. Znam go, to dobry przyjaciel i wspaniały facet. Cieszę się bardzo, że zagra w finale, gdyż na to zasłużył. Z roku na rok gra coraz lepiej. Jego serwis jest nieprawdopodobny. Uderza piłkę bardzo mocno zza linii końcowej i to naprawdę szybko. Obecnie ciężko jest przeciwko niemu grać. Zdaję sobie sprawę z tego, że będzie to bardzo bardzo trudny mecz. Jeśli nie zaprezentuję swojego najlepszego tenisa, to nie będę miał szans, ponieważ on przystąpi do tego pojedynku z licznymi zwycięstwami, grając wspaniale - zakończył lider światowej klasyfikacji.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Stanislas Wawrinka: To dla mnie jak coś z innego wymiaru

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×