ATP Zagrzeb: Marin Cilić rozpoczął obronę tytułu, blamaż reprezentanta Holandii

Marin Cilić rozpoczął w poniedziałek starania o czwarte zwycięstwo w turnieju rozgrywanym w Zagrzebiu. Niesamowite emocje były w drugim meczu, w którym Jesse Huta Galung zmarnował aż siedem meczboli.

Rozstawiony z numerem piątym Marin Cilić potrzebował w poniedziałek zaledwie 71 minut, aby pokonać 6:4, 6:4 grającego z dziką kartą swojego rodaka Mate Delicia. 25-letni Chorwat posłał 14 asów, a w każdym z setów postarał się o jedno przełamanie.

- Zagrałem bardzo solidnie i mogę powiedzieć, że mój serwis funkcjonował dziś naprawdę dobrze. W Zagrzebiu zawsze czuję się znakomicie, a moja forma tutaj wzrasta. Mam nadzieję, iż ten tydzień pozwoli mi udoskonalić moją grę oraz zdobyć trochę pewności siebie przed najbliższymi turniejami - powiedział po meczu Čilić.

Klasyfikowany przed czterema laty na dziewiątym miejscu w rankingu ATP Čilić triumfował w Zagrzebiu w latach 2009-2010 oraz 2013. Chorwat w tym turnieju legitymuje się aktualnie bilansem gier 18-4. W poniedziałek opowiedział również o współpracy z legendarnym Goranem Ivaniseviciem, który w Zagrzebiu zwyciężał w latach 1996-1997 (w sezonach 1998-2005 turniej nie był rozgrywany).

- Pomoc ze strony Gorana już jest przeze mnie odczuwana, zwłaszcza jeśli chodzi o serwis oraz inny sposób rozumienia gry. To dla mnie nowe rzeczy i staram się zaadaptować je, by wykorzystać w trakcie meczów. Jestem przekonany, że w trakcie sezonu będzie to wyglądało jeszcze lepiej - wyznał Čilić, który w II rundzie spotka się z lepszym z pary Dusan Lajović - Pedja Krstin. Drugi z reprezentantów Serbii niespodziewanie przeszedł przez trzystopniowe kwalifikacje, eliminując w sobotę najwyżej w nich rozstawionego Marcosa Baghdatisa.

W drugim meczu singlowym dnia spotkali się Jesse Huta Galung i Benjamin Becker. Mecz trwał blisko dwie i pół godziny, a zakończył się w dosyć niecodzienny sposób. W III secie Holender prowadził już pewnie 5:2, a w ósmym gemie, przy podaniu Niemca, nie wykorzystał dwóch meczboli. Chwilę później rezydujący w Heel 28-latek miał przy własnym serwisie (od stanu 40-0) kolejne trzy okazje na skończenie pojedynku, ale przegrał pięć następnych piłek i w efekcie całego gema.

Kolejne gemy pewnie zapisali na swoje konto podający i o losach pojedynku zadecydował tie break. W rozgrywce tej cztery pierwsze piłki wygrał Holender, który na zmianę stron schodził przy wyniku 5-1. Przy stanie 6-4 Huta Galung miał następne dwa meczbole i też je zmarnował! Wówczas inicjatywę na korcie przejął Becker, który po błędzie rywala uzyskał szansę na zwieńczenie spotkania. W kolejnej wymianie jego przeciwnik posłał bekhend w aut i to Niemiec po obronie siedmiu meczboli awansował do II rundy, w której zmierzy się z najwyżej rozstawionym w turnieju swoim rodakiem Tommym Haasem.

W poniedziałek zakończyły się również trzystopniowe eliminacje, w których oprócz wspomnianego wyżej Krstina zwyciężali Andriej Kuzniecow, Bjoern Phau oraz Michael Berrer. Leworęczny Niemiec w latach 2010-2011 docierał w Zagrzebiu aż do finału.

We wtorek rozegrane zostaną kolejne mecze I rundy singla. W turnieju debla natomiast zadebiutują Tomasz Bednarek i Mateusz Kowalczyk, którzy spotkają się z Izraelczykiem Jonathanem Erlichem i Czechem Lukasem Rosolem.

PBZ Zagreb Indoors, Zagrzeb (Chorwacja)
ATP World Tour 250, kort twardy w hali, pula nagród 426,6 tys. euro
poniedziałek, 3 lutego

I runda gry pojedynczej:

Marin Čilić (Chorwacja, 5) - Mate Delić (Chorwacja, WC) 6:4, 6:4
Benjamin Becker (Niemcy) - Jesse Huta Galung (Holandia) 6:7(4), 6:3, 7:6(6)

wolne losy: Tommy Haas (Niemcy, 1); Michaił Jużny (Rosja, 2); Philipp Kohlschreiber (Niemcy, 3); Ivan Dodig (Chorwacja, 4)

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Komentarze (0)