ATP Marsylia: 55 winnerów Gulbisa, pierwsze ćwierćfinały Llodry i Mahuta

Ernests Gulbis posłał aż 55 uderzeń wygrywających i pokonał Roberto Bautistę w II rundzie turnieju ATP w Marsylii. W ćwierćfinale są też Nicolas Mahut, który będzie rywalem Łotysza, i Michael Llodra.

Dziewięć kwadransów spędzonych na korcie, 55 uderzeń kończących, 44 niewymuszone błędy, 23 asy serwisowe, trzy podwójne błędy, dwa przełamania, jedno ostrzeżenie i złamana rakieta, to bilans Ernestsa Gulbisa z meczu II rundy turnieju ATP w Marsylii z Roberto Bautistą. Rozstawiony z numerem trzecim Łotysz zdołał jednak pokonać Hiszpana 6:3, 5:7, 6:4 i zameldował się w ćwierćfinale Open 13.

Marsylski pojedynek był drugą konfrontacją w głównym cyklu pomiędzy Łotyszem a Hiszpanem. Pierwsza, rozegrana w październiku ubiegłego roku w Sankt Petersburgu, została wygrana w trzech setach przez Gulbisa, ale zakończyła się małym skandalem, po tym jak Bautista skarżył się, że jego rywal stosował na korcie niecne skutki, w tym założył obuwie, które przy kontakcie z nawierzchnią wydawało zbyt piskliwy dźwięk. Gulbis nazwał wówczas Bautistę "rozpieszczoną księżniczką".

W czwartkowym starciu także nie obyło się bez kontrowersji. Obaj tenisiści nie ukrywali antypatii do siebie, na placu gry iskrzyło, a najbardziej ucierpiał na tym sprzęt obu graczu, bo i Łotysz, i Hiszpan w akcie frustracji roztrzaskali swoje rakiety. Ostatecznie to 25-latek z Rygi wyszedł z górą tej wojny nerwów, co skomentował w charakterystyczny dla siebie sposób: - Jestem mistrzem w denerwowaniu rywali, Nikt tego nie robi tak dobrze, jak ja. Dziś znów to pokazałem.

Frustrację po przegranym drugim secie Gulbis wyładował na swojej rakiecie (Foto: Twitter)
Frustrację po przegranym drugim secie Gulbis wyładował na swojej rakiecie (Foto: Twitter)

Kolejnym rywalem Gulbisa będzie Nicolas Mahut, który bez straty seta wyeliminował litewskiego kwalifikanta Ricardasa Berankisa. - Zagrałem o wiele lepiej niż w poprzedniej rundzie. Jestem zadowolony ze swojej gry i dwusetowego zwycięstwa. Rok temu moim celem był powrót do Top 100 rankingu. Na początku ubiegłego sezonu, po Australian Open nie byłem pewien, czy będę mógł kontynuować karierę i czy z moim kolanem wszystko będzie w porządku. Dziś mam wokół siebie świetny zespół, dzięki któremu wciąż mogę grać - powiedział Francuz, obecnie 41. rakieta świata.

W najlepszej ósemce znalazł się także Michael Llodra, który w ubiegłym tygodniu wraz z Mahutem wygrał w deblu turniej w Rotterdamie. Francuz, były mistrz i dwukrotny finalista marsylskiej imprezy, wygrał w 95 minut 7:6(3), 6:4 z oznaczonym numerem czwartym Andreasem Seppim.

Llodra w swoim pierwszym od lutego ubiegłego roku ćwierćfinale turnieju rangi ATP World Tour zagra z Janem-Lennardem Struffem. Niemiec, który po raz pierwszy w karierze wystąpi w 1/4 finału zmagań z głównego cyklu, niespodziewanie pokonał 4:6, 7:6(3), 6:3 innego reprezentanta Trójkolorowych, rozstawionego z "siódemką", Juliena Benneteau.

Broniący tytułu Jo-Wilfried Tsonga w walce o półfinał stanie naprzeciw swojego rodaka, oznaczonego numerem szóstym, Edouarda Rogera-Vasselina, który okazał się lepszy od Ukraińca Serhija Stachowskiego.

Natomiast turniejowa "jedynka", Richard Gasquet, zagra z Ivanem Dodigiem. Rozstawiony z numerem szóstym Chorwat wyeliminował Tobiasa Kamkego zdobywając 12 z 15 końcowych gemów spotkania.

Open 13, Marsylia (Francja)
ATP World Tour 250, kort twardy w hali, pula nagród 549,2 tys. euro
czwartek, 20 lutego

II runda gry pojedynczej:

Ernests Gulbis (Łotwa, 3) - Roberto Bautista (Hiszpania) 6:3, 5:7, 6:4
Ivan Dodig (Chorwacja, 5) - Tobias Kamke (Niemcy) 6:7(4), 6:0, 6:3
Édouard Roger-Vasselin (Francja, 6) - Serhij Stachowski (Ukraina) 7:6(2), 6:4
Nicolas Mahut (Francja, 8) - Ričardas Berankis (Litwa, Q) 7:6(5), 6:3
Michaël Llodra (Francja) - Andreas Seppi (Włochy, 4) 7:6(3), 6:4
Jan-Lennard Struff (Niemcy) - Julien Benneteau (Francja, 7) 4:6, 7:6(3), 6:3

[b]Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

[/b]

Komentarze (1)
avatar
RvR
21.02.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ernie to świr, ale pozytywny świr :)