WTA Indian Wells: Słodkie zwycięstwo Camili Giorgi nad Marią Szarapową

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Maria Szarapowa odpadła już w III rundzie turnieju WTA w Indian Wells. Rosjanka, która broniła tytułu, przegrała z Camilą Giorgi.

W ubiegłym sezonie Maria Szarapowa (WTA 5) wywalczyła w Indian Wells swój drugi tytuł. W finale pokonała wtedy Karolinę Woźniacką. Rok wcześniej Rosjanka również grała tutaj w finale, przegrała wówczas z Wiktorią Azarenką. Pierwszy triumf w święciła w 2006 roku po zwycięstwie nad Jeleną Dementiewą. Tym razem już w III rundzie przegrała 3:6, 6:4, 5:7 z Camilą Giorgi (WTA 79). Włoszka po raz pierwszy pokonała zawodniczkę z Top 5 rankingu i została drugą kwalifikantką, która powalczy w Indian Wells o ćwierćfinał. Dzień wcześniej do IV rundy awansowała Casey Dellacqua.

W gemie otwarcia I seta Giorgi oddała podanie, robiąc dwa podwójne błędy, ale natychmiast odrobiła stratę za sprawą bekhendowego błędu Szarapowej. W trzecim gemie Włoszka przy break poincie dla rywalki wyrzuciła bekhend. Po chwili jednak był remis 2:2, gdy Szarapowa popełniła podwójny błąd. W piątym gemie Giorgi oddała serwis, wyrzucając bekhend, a w szóstym wyrównała na 3:3 szybkim returnem wymuszającym błąd. W siódmym gemie Włoszka jako pierwsza utrzymała podanie, po wcześniejszym odparciu trzech break pointów. W ósmym gemie Szarapowa nie wykorzystała prowadzenia 40-15 i Giorgi fantastycznym returnem bekhendowym po linii podwyższyła na 5:3. Zawodniczka z Półwyspu Apenińskiego zamknęła seta serwisem, wracając z 0-30.

W szóstym gemie II seta Giorgi oddała podanie przestrzelonym forhendem. Szarapowa podwyższyła na 5:2 po odparciu break pointa. W dziewiątym gemie Rosjanka zmarnowała setbola podwójnym błędem, a pakując forhend w siatkę dała Włoszce szansę na odrobienie straty. Włoszka natchnionym returnem pokusiła się o przełamanie powrotne. Jednak nie potrafiła wyrównać serwisem na 5:5. Szarapowej w ostatnim punkcie seta dopisało szczęście - piłka po zetknięcie z taśmą spadła na stronę Giorgi, która odegrała poza kort.

W gemie otwarcia II seta Szarapowa obroniła break pointa ryzykownym drugim podaniem, ale w piątym oddała podanie, wyrzucając bekhend. W szóstym gemie Rosjanka miała szansę na odrobienie straty, ale Giorgi obroniła się nadzwyczajnym bekhendem. Szarapowa z 2:4 wyrównała na 4:4, zaliczając przełamanie na sucho. W dziewiątym gemie Włoszka popisała się jeszcze jednym wspaniałym bekhendem po linii. Wypracowała sobie dwa break pointy i przy drugim z nich wymusiła na Rosjance błąd głębokim returnem.

Giorgi jednak nie wykorzystała serwisu na mecz. Katastrofalnym smeczem podarowała Szarapowej dwa break pointy i ta spożytkowała drugiego kombinacją głębokiego returnu i krosa forhendowego. Na Włoszce to jednak nie zrobiło większego wrażenia, zdobyła przełamanie na sucho, ostatni punkt zdobywając piorunującym returnem wymuszającym błąd. Wyrzucając forhend Szarapowa dała Giorgi piłkę meczową w 12. gemie. Spotkanie dobiegło końca, gdy lob Rosjanki wylądował poza kortem.

W trwającym dwie godziny i 36 minut pojedynku Giorgi miała więcej kończących uderzeń niż Szarapowa (24-16), popełniła też mniej niewymuszonych błędów (48-58). Włoszka zrobiła 11 podwójnych błędów, podczas gdy Rosjanka dziewięć. W meczu było 15 przełamań (8-7 dla Giorgi).

O ćwierćfinał Giorgi zagra z rodaczką Flavią Pennettą (WTA 21), która pokonała 6:4, 3:6, 6:1 Samanthę Stosur (WTA 17). Włoszka ostatni punkt zdobyła wspaniałym krosem bekhendowym. W ten sposób podwyższyła na 5-0 bilans spotkań z Australijką. W sumie była to ich szósta konfrontacja, w styczniu zmierzyły się w Pucharze Hopmana i również górą była urodzona w Brindisi 32-latka. W trwającym jedną godzinę i 56 minut spotkaniu Pennetta zaserwowała 11 asów oraz wykorzystała cztery z 11 break pointów.

W IV rundzie jest mistrzyni tegorocznego Australian Open Na Li (WTA 2), która wygrała 6:3, 6:4 z Karolíną Plíškovą (WTA 67). Chince w odniesieniu zwycięstwa nie przeszkodziło popełnienie dziewięciu podwójnych błędów. To już jej 15. wygrany mecz w sezonie przy zaledwie jednej porażce, jaką poniosła z Petrą Cetkovską w Ad-Dausze. Kolejną rywalką zawodniczki z Wuhan będzie Aleksandra Woźniak (WTA 241), która pokonała 6:1, 6:7(3), 6:0 Anastazję Pawluczenkową (WTA 22). W ciągu jednej godziny i 52 minut Rosjance naliczono 54 niewymuszone błędy przy 17 kończących uderzeniach. Kanadyjka również miała 17 piłek wygranych bezpośrednio, ale popełniła 35 błędów własnych. Li wygrała dwa z trzech dotychczasowych meczów z Woźniak. Chinka oba zwycięstwa odniosła w 2009 roku, w którym Kanadyjka znalazła się na najwyższym w karierze 21. miejscu w rankingu.

BNP Paribas Open, Indian Wells (USA) WTA Premier Mandatory, kort twardy, pula nagród 5,946 mln dolarów poniedziałek, 10 marca

III runda gry pojedynczej:

Na Li (Chiny, 1) - Karolína Plíšková (Czechy) 6:3, 6:4 Camila Giorgi (Włochy, Q) - Maria Szarapowa (Rosja, 4) 6:3, 4:6, 7:5 Flavia Pennetta (Włochy, 20) - Samantha Stosur (Australia, 16) 6:4, 3:6, 6:1 Aleksandra Woźniak (Kanada) - Anastazja Pawluczenkowa (Rosja, 21) 6:1, 6:7(3), 6:0

Program i wyniki turnieju kobiet

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Źródło artykułu:
Komentarze (42)
avatar
atenaneta
11.03.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
ja mam pytanie nie wiecie czym Aga uraczyła gości na swoich urodzinach że u naszych taki pogrom po tej imprezie  
avatar
Erneścik
11.03.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
wydaje mi się ze turniej znowu wygra Halep Tak coś czuję  
avatar
crzyjk
11.03.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
58/48 UE, to chyba lepiej niż z Linką w Rzymie?  
whoviaan
11.03.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Masza out, Vika out, w końcu nastała cisza nad kalifornijską pustynią. Tęsknić nie będę.  
avatar
groniu
11.03.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jestem zdania że turniej IW wygra Na Li:) tak obstawiałem w zakładzie bukmacherskim