WTA Indian Wells: Jeżeli Agnieszka Radwańska wygra finał, będzie częstować sernikiem

Agnieszka Radwańska pokonała Simonę Halep i po raz pierwszy w karierze zagra w finale turnieju WTA w Indian Wells. - Starałam się być agresywna i ruszać do siatki - mówiła po meczu krakowianka.

Marcin Motyka
Marcin Motyka

- Jestem bardzo szczęśliwa, że po raz pierwszy mogę zagrać tu w finale. Próbowałam wiele razy, aż wreszcie się udało. Zrobiłam to - cieszyła się Agnieszka Radwańska po wspaniałym zwycięstwie 6:3, 6:4 nad Simoną Halep, które dało jej awans do finału BNP Paribas Open.

- Simona zagrała świetny mecz, należą się jej gratulacje. Obie pokazałyśmy wspaniały tenis. Kluczowa była końcówka drugiego seta, gdyby było 5:5, różnie mogłoby się to potoczyć. Grałam z nią kilka tygodni temu, więc wiedziałam czego się mogę spodziewać. Starałam się cały czas być agresywna. Sporo piłek wchodziło mi w ostatnie centymetry kortu - analizowała Polka.

Krakowianka stwierdziła, że kluczem do jej triumfu była agresywna gra i odpowiednio dobrana taktyka. - To, co próbowałam dzisiaj zrobić, to od samego początku skupić się na agresywnej grze. Po prostu szłam do przodu, ruszałam do siatki przy każdej okazji. Serwowałam zdecydowanie lepiej niż w ostatnich dniach. Naprawdę mi to pomogło dzisiaj. Myślę, że to był świetny mecz - oceniła.

Najlepsza polska tenisista była pod wrażeniem postawy swojej piątkowej rywalki, z którą przegrała dwa ostatnie mecze. - Grałam z nią kilka tygodni temu, więc wiedziałam, na co ją stać. Oczywiście, w ostatnich miesiącach notowała naprawdę wspaniałe wyniki. Przede wszystkim jest bardzo solidną zawodniczką. Odgrywa wiele piłek na drugą stronę i zagrywa je naprawdę głęboko. Dzisiaj starałam się grać agresywnie od początku meczu, po prostu zagrywać swoje uderzenia. Szczęśliwie się udało.

- Ona zagrała bardzo dobrze i zasłużyła na zwycięstwo - mówiła z kolei Halep. - To był trudny mecz. Ona jest świetną tenisistką, ciężką do pokonania, odgrywa praktycznie każdą piłkę. Jej gra jest dla mnie bardzo trudna. Ale ja jestem zadowolona ze swojej postawy. Zagrałam kilka świetnych meczów i doszłam do półfinału, co jest dla mnie znakomitym wynikiem - dodała.

22-latka z Konstancy w najbliższy poniedziałek zapisze się w annałach tenisa w swojej ojczyźnie. Awansuje na piąte miejsce w rankingu WTA i zostanie pierwszą Rumunką w historii w Top 5. - Jestem ogromnie szczęśliwa. Będę numerem pięć na świecie i to jest dla mnie niesamowite - nie ukrywała radości.

W niedzielnym finale BNP Paribas Open Radwańska zagra z Flavią Pennettą, która w półfinale niespodziewanie wygrała z turniejową "jedynką", Na Li. Krakowianka z Włoszką mierzyła się dotychczas sześciokrotnie, wygrała cztery razy, ale przegrała ostatni pojedynek, przed trzema tygodniami w Dubaju, zdobywając wówczas ledwie pięć gemów.

- Radwańska gra świetny tenis i na pewno pokaże to w niedzielę - bez wahania wskazuje faworytkę niedzielnego finału Halep. Natomiast Radwańska obiecała dziennikarzom, że w przypadku triumfu poczęstuje ich... sernikiem. - Nie ma problemu. Macie to załatwione - śmiała się Polka.

Program i wyniki turnieju kobiet

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Oglądaj mecze WTA Tour z udziałem Igi Świątek, Magdy Linette i innych topowych zawodniczek w serwisie CANAL+ online. (link sponsorowany)

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×