ATP Miami: Łukasz Kubot słabszy w meczu dwóch mistrzów wielkoszlemowych
Łukasz Kubot przegrał szósty mecz singlowy z rzędu w głównym cyklu rozgrywek ATP World Tour. W I rundzie turnieju w Miami Polak roztrwonił prowadzenie 3:0 w decydującym secie z Matthew Ebdenem.Zarówno dla Łukasza Kubota, jak i dla Matthew Ebdena tegoroczny sezon jest pasmem rozczarowań. Polak w obecnej kampanii wygrał zaledwie jeden mecz w głównym cyklu, jeszcze w grudniu ubiegłego roku, gdy w Ad-Dausze okazał się lepszy od Daniela Gimeno. Od tego momentu zanotował pięć porażek z rzędu, a wygrał jedynie w eliminacjach w Rotterdamie z Thanasim Kokkinakisem, gdyż Australijczyk skreczował z powodu kontuzji, lecz to spotkanie nie jest zaliczane do głównego cyklu.
Natomiast Edben zapisał na swoim koncie tylko dwa zwycięstwa. Łącznie na dziewięć spotkań przegrał aż siedem, a od wygranej w I rundzie Australian Open z Nicolasem Mahutem nie zaznał smaku zwycięstwa w pięciu kolejnych pojedynkach.Obu tenisistów łączy nie tylko słaba postawa w obecnym sezonie, ale też fakt, iż największy sukces w karierze odnieśli w Australian Open. Polak w styczniu tego roku wygrał wielkoszlemową imprezę w Melbourne w grze podwójnej, tworząc w duet z Robertem Lindstedtem, zaś urodzony w RPA reprezentant Australii w ubiegłym roku triumfował na kortach Melbourne Park w mikście, razem z Jarmilą Gajdosovą.
Kubot i Ebden w meczu I rundy turnieju ATP World Tour Masters 1000 w Miami stanęli przed szansą na przerwanie fatalnej passy. Zwycięzca oczywiście mógł być tylko jeden i okazał się nim Ebden. Kubot wygrał pierwszego seta, w drugim prowadził już 3:0, ale musiał zejść z kortu jako pokonany.
Początkowo inicjatywa należała do Ebdena. 26-latek z Perth w trzecim gemie mógł pokusić się o przełamanie serwisu Kubota, ale lubinianin w doskonałym stylu obronił dwa break pointy. Po okresie przewagi Australijczyka do głosu doszedł nasz reprezentant. W dziesiątym gemie Kubot wykorzystał serię błędów rywala, wywalczył setbola, przy którym Ebden posłał forhend w aut.
W drugiej partii, podobnie jak w pierwszej, Kubot znalazł się w trudnej sytuacji w trzecim gemie. Jednak tym razem nie zdołał oddalić zagrożenia. Polak oddał podanie "na sucho", po chwili zmarnował piłkę na odrobienie strat i Ebden objął prowadzenie 3:1. Australijczyk nie wypuścił już z rąk przewagi, zakończył drugą odsłonę, choć w ostatnim gemie przegrywał 0-30.
Decydujący set rozpoczął się w sposób wymarzony dla Polaka, który najpierw wyszedł z trudnej sytuacji w gemie otwarcia przy własnym serwisie, następnie uzyskał przełamanie, po tym jak Ebden popełnił dwa podwójne błędy serwisowe z kolei, by podwyższyć prowadzenie na 3:0, po obronie break pointa.
Kubot miał komfortową przewagę, ale nagle obraz meczu uległ całkowitej zmianie. W piątym gemie Ebden odrobił stratę breaka, po długiej walce na przewagi notując breaka, a po chwili na tablicy wyników widniał już remis 3:3.
Australijczyk poszedł za ciosem. Wykorzystał słabą postawę Kubota i w gemie numer siedem znów uzyskał przełamanie, gdy przy break poincie lubinianin trafił z bekhendu w siatkę. Polak miał jeszcze okazję, by wyrównać stan seta, jednakże w ósmym gemie zmarnował dwa break pointy.
Ebden zdobył piątego gema z rzędu, z 0:3 wyszedł na 5:3 i już nie miał problemów, aby zakończyć całe spotkanie. Kubot poprawił jeszcze rezultat wygrywając gema przy własnym podaniu, ale musiał pogodzić się z szóstą kolejną porażką w głównym cyklu.
W ciągu 115-minutowego starcia obaj tenisiści zapisali na swoim koncie po 26 uderzeń kończących i 31 niewymuszonych błędów. Kubot posłał osiem asów, popełnił dziewięć podwójnych błędów serwisowych i wykorzystał dwa z sześciu break pointów. Natomiast Ebden trzykrotnie uzyskał przełamanie, przy sześciu asach zanotował osiem podwójnych błędów serwisowych i łącznie zdobył o cztery punkty więcej od Polaka.
Ebden, który wygrał pierwszy w karierze mecz w Miami, w II rundzie zmierzy się z broniącym tytułu, rozstawionym z numerem szóstym Szkotem Andym Murrayem. Tymczasem Kubotowi pozostała już tylko gra podwójna, w której razem z Robertem Lindstedtem w I rundzie zagra z deblem Mariusz Fyrstenberg / Marcin Matkowski.
Sony Open Tennis, Miami (USA)
ATP World Tour Masters 1000, kort twardy, pula nagród 4,270 mln dolarów
środa, 19 lutego
I runda gry pojedynczej:
Matthew Ebden (Australia) - Łukasz Kubot (Polska) 4:6, 6:4, 6:4
Program i wyniki turnieju mężczyzn
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!
ATP Miami: Juan Martin del Potro wycofał się z turnieju
-
Pielgrzym Zgłoś komentarz
polu to naturalne, ale niepotrzebne jest tworzenie dodatkowego ciśnienia i presji na sportowcach, którzy i tak dane zawody czy mecze rozgrywają po kilkanaście razy w swoich głowach, a stwierdzenia typu "czarna środa " wcale im nie pomagają, to tak na marginesie ... Powodzenia dla Agnieszki w singlu i dla Łukasza i Roberta w deblu ! Dobrego dnia :) Katarzyna M -
Eliza Szyszkowska Zgłoś komentarz
Był w zasięgu Łukiego. Szkoda wielka :( -
wislok Zgłoś komentarz
Swoje szanse trzeba umieć wykorzystywać , zwłaszcza z takim rywalem. W końcu Kubot to 1/4 turnieju wielkoszlemowego. -
arekPL Zgłoś komentarz
Cienko , ba nawet cieniutko... -
ort222 Zgłoś komentarz
spada, nie musi leczyc naszych kompleksow wygrywaniem, nie ma takiego obowiazku, a my nie musimy ogladac jak nam sie nie podoba, ale jakim prawem mu doradzamy zeby zrezygnowal z gry?, to jego sprawa!, może gra mu sprawia przyjemnosc i nawet jak przegrywa to chce grac, a nam nic do tego. -
nieugryze Zgłoś komentarz
Reszta niestety posiada ranking powyżej swoich umiejętności, co widać w kolejnym turnieju. Wkrótce trzeba będzie bronić tych punktów i ... jedziemy ostro w dół poza pierwszą setkę panowie. -
Pielgrzym Zgłoś komentarz
Teraz się dowiedziałam , że dziś mamy Międzynarodowy Dzień Szczęścia, polecam posłuchać i potańczyć do utworu Pharella Williamsa - Happy :) -
maniekb Zgłoś komentarz
Oj, z tych naszych panów to już chyba nic nie będzie :/ Jedyną nadzieją Jerzyk, ale też mu coś ostatnio nie idzie. -
Pielgrzym Zgłoś komentarz
jak ryba pragnie wody, tak każdy sportowiec pragnie sukcesu i zwycięstwa i tak ma być. Trzeba przeczekać Panie Łukaszu ten chudszy okres po Wielkiej Wygranej w AO bez względu na opinie, bez względu na wszystko...jakkolwiek jest to frustrujące... Jeszcze będzie bajkowo, zobaczy Pan...Wierzę w szczęśliwą kartę, dziką kartę :) Get Lucky Lucky Luke !!11111111 -
stanzuk Zgłoś komentarz
Wygląda że znowu honor polskiego tenisa musi dzwigać na swoich wątłych ramionach i na jednej nodze Agnieszka. -
Kubar Zgłoś komentarz
:( -
naomily Zgłoś komentarz
co ten Łukasz wyprawia, z 3:0 do 4:6 ;o -
aag Zgłoś komentarz
no to Ołówek i Kubot wylecieli, a Kasia przegrała pierwszego seta :(