WTA Katowice: Agnieszka Radwańska gra z ekspresyjną Alize Cornet o 20. finał

O finał turnieju WTA w Katowicach Agnieszka Radwańska zmierzy się z Alize Cornet, która w tym sezonie wygrała już dziewięć trzysetowych meczów.

Po bardzo dobrych widowisku z Francescą Schiavoną, w ćwierćfinale Agnieszka Radwańska rozegrała słabszy mecz z Yvonne Meusburger, szczególnie w I secie. - Agresywna gra była kluczem do zwycięstwa w tym meczu. Rywalka grała na przerzut, miała bardzo solidne uderzenia. Ja w początkowej fazie meczu troszkę zwalniałam rękę. Były takie momenty, że chciałam krzyknąć "How many times?!", ale się powstrzymałam. To jest zawodniczka, której ciężko skończyć piłkę i na szybszej nawierzchni byłoby łatwiej - mówiła krakowianka po spotkaniu z Austriaczką. Słabsza gra mogła wynikać z tego, że po meczach II rundy, w nocy z czwartku na piątek, w Spodku z dwóch kortów utworzono jeden kort centralny i, jak trzecia rakieta globu powiedziała, jest on teraz wolniejszy. Polka osiągnęła czwarty półfinał w sezonie (po Australian Open, Ad-Dausze i Indian Wells). W Kalifornii dopiero w finale przegrała z Flavią Pennettą, ale walczyła też z bólem kolana.

Radwańska zrównała się z Na Li, dotychczasową liderką, w liczbie wygranych meczów w sezonie (obie po 21). Ale zwycięstwo nad Meusburger było specjalne jeszcze z jednego powodu. - Jedną z rzeczy, którą najbardziej lubię w tym turnieju jest to, że odbywa się niedaleko miejsca, gdzie mieszkam. To jest około 45 minut jazdy samochodem - powiedziała krakowianka. - Byłam bardzo podekscytowana, gdy na trybunach obok mamy zobaczyłam moją ukochaną babcię Wiesławę. Ona zawsze była jednym z moich największych kibiców, oglądała wszystkie mecze w telewizji lub internecie od samego początku mojej kariery. Jednak nigdy wcześniej nie widziała mnie na żywo, jak gram, a teraz może przybyć tutaj, aby zobaczyć wszystkie moje mecze. Jej obecność daje mi pozytywne wibracje. Jestem taka szczęśliwa!

Agnieszka Radwańska zagra z Alizé Cornet o drugi finał w sezonie
Agnieszka Radwańska zagra z Alizé Cornet o drugi finał w sezonie

Wszystkie trzy dotychczasowe mecze Radwańskiej były planowane na godz. 14:00 (wtorek, czwartek, piątek) i tylko jeden się opóźnił się o ponad godzinę z uwagi na przedłużające się wcześniejsze spotkanie. Doprowadziła do tego Alize Cornet, która w II rundzie męczyła się z Kristiną Kucovą. W ćwierćfinale Francuzka rozegrała dziwny trzysetowy mecz z Klarą Koukalovą, w którym II partię przegrała do zera, a w dwóch pozostałych oddała Czeszce po dwa gemy. Poza tym łatwo rozprawiła się z Wiesną Dołonc. W sobotę, znów o godz. 14:00 (choć program turnieju zakładał, że pojedynki półfinałowe rozpoczynać się będą o godz. 15:30), dojdzie do trzeciej w sezonie konfrontacji Radwańskiej z Cornet.

- Grałam z nią dwa razy, a jeden mecz [w Pucharze Hopmana] był trzygodzinny. To nie będzie łatwe spotkanie. To jest zawodniczka bardzo solidna, walcząca do samego końca, do tego jest w bardzo dobrej formie, bo w tym rok zrobiła już kilka dobrych wyników. Tutaj grała już dwa mecze trzysetowe, więc mam nadzieję, że wygram z nią w tym roku po raz trzeci - powiedziała Radwańska. W styczniu w Perth w ramach finału Pucharu Hopmana, nieoficjalnych mistrzostw świata par mieszanych, Polka i Francuzka stoczyły trzysetowy bój z epickim tie breakiem II partii. W Indian Wells krakowianka zwyciężyła w dwóch setach, ale zaciętych.

Cornet od początku roku gra bardzo skuteczny tenis. W głównym cyklu wygrała 16 z 24 meczów. Dotarła m.in. do półfinału w Paryżu i finału w Dubaju. W tej drugiej imprezie wyeliminowała samą Serenę Williams. Szczególnie imponujące jest to, że Francuzka od początku roku rozegrała już 11 trzysetowych meczów i wygrała dziewięć z nich. Czy stara Alizé znana z przegrywania zaciętych batalii, często po zmarnowanych meczbolach, odeszła już do lamusa? Na pewno od początku tego roku, a i w ubiegłym sezonie miewała już przebłyski, spisuje się nadzwyczaj dobrze. Może gra nawet lepiej niż w latach 2008 i 2009, gdy otarła się o czołową 10 rankingu. Bez wątpienia od strony fizycznej jest dużo lepiej przygotowana, choć sprawia wrażenie umierającej na korcie nawet przed upływem godziny gry, jednak są to tylko pozory. W Indian Wells Cornet pokonała Carlę Suarez po trzech godzinach i 28 minutach walki, odpierając trzy piłki meczowe. Po tym spotkaniu, zapytana czy jest już przygotowana do osiągania wielkich wyników, powiedziała: - Myślę, że jestem na to gotowa. Wykonałam dużo dobrego treningu przed sezonem i jestem gotowa na takie mecze jak ten.

Cornet w głównym cyklu pojawiła się w 2005 roku. Jej kariera rozpoczęła się od występu w Rolandzie Garrosie, w którym udało się jej awansować do II rundy (przegrała z Amelie Mauresmo). Jej najlepszy wynik w wielkoszlemowej imprezie to IV runda Australian Open 2009, a mogła wtedy zagrać nawet w ćwierćfinale. Prowadziła z Dinarą Safiną, ówczesną trzecią rakietą globu, 5:2 w III secie, ale przegrała pięć gemów z rzędu, trwoniąc dwa meczbole. Później w tych największych imprezach co najwyżej udało się jej awansować do III rundy - w tej właśnie fazie była zatrzymywana w czterech ostatnich wielkoszlemowych imprezach, od Rolanda Garrosa 2013 do Australian Open 2014.

W 2007 roku Cornet zanotowała pierwsze ćwierćfinały (Acapulco, Fez) i zadebiutowała w Top 100 rankingu. Siedem lat temu wygrała również juniorskiego Rolanda Garrosa. W 2008 roku w Budapeszcie sięgnęła po swoje pierwsze trofeum w imprezie rangi WTA oraz dotarła do finału w Acapulco i w dużym turnieju w Rzymie. W lutym zadebiutowała w Top 50, a w maju, właśnie po wspaniałym marszu w Wiecznym Mieście, była już 20. rakietą globu. W lutym 2009 roku wspięła się na 11. miejsce w rankingu, ale bram do raju nie udało się jej otworzyć. Pięć lat temu z 10 turniejów odpadła w I rundzie, a w dwóch kolejnych sezonach nie zdołała zachować miejsca w Top 50. W 2011 roku nie osiągnęła ani jednego ćwierćfinału i spadła na 89. miejsce. W kolejnym sezonie triumfowała w Bad Gastein oraz zaliczyła finał w Strasburgu, gdzie rok później wywalczyła swój trzeci i ostatni do tej pory tytuł. W zeszłym roku wróciła do czołowej 30 rankingu.

Rok 2014 Cornet rozpoczęła od triumfu w Pucharze Hopmana wspólnie z Jo-Wilfriedem Tsongą. W finale Francja pokonała Polskę (partnerem Agnieszki Radwańskiej był Grzegorz Panfil). W głównym cyklu Alizé w Katowicach zanotowała trzeci półfinał w sezonie. W Paryżu wszystkie jej mecze były trzysetowymi bataliami. W walce o finał dopiero w tie breaku III seta jej opór skruszyła Sara Errani. W Dubaju w meczu o tytuł uległa Venus Williams. Z Radwańską Francuzka zagra o ósmy finał w karierze. Dla Polki będzie to z kolei okazja na 20. finał.

Cornet nigdy nie stroniła od bujnego życia towarzyskiego. To m.in. przez rozrywkowy tryb życia nie udało się jej awansować do czołowej 10, choć to tylko prawda częściowa. Nie była do tego po prostu jeszcze przygotowana zarówno mentalnie, jak i fizycznie. W przeszłości była związana z Gaelem Monfilsem, a od 2012 roku jej partnerem jest mało znany reprezentant Trójkolorowych Hugo Nys. Idolem Alizé był Andy Roddick, tak wielkim, że jego imieniem nazwała psa, gdy miała 15 lat. Jej "nieczystą przyjemnością", jak sama to określiła, jest czekolada, którą musi sobie osłodzić życie po meczach, bez względu na to czy je wygrywa czy przegrywa.

Po turnieju w Katowicach zarówno Cornet, jak i Radwańska nie będą miały odpoczynku, bo obie wielkanocne święta spędzą na rywalizacji w Pucharze Federacji. Francja uda się do St. Louis, gdzie rozegra z Amerykankami baraż o Grupę Światową. Polska pojedzie do Barcelony, gdzie powalczy z Hiszpanią o miejsce w gronie ośmiu najlepszych drużyn świata na rok 2015. Radwańska od czasu debiutu w Pucharze Federacji, w 2006 roku, wygrała 31 z 37 singlowych gier. W lutym tego roku zdobyła trzy punkty w meczu ze Szwedkami, dwa w singlu i decydujący o zwycięstwie w deblu wspólnie z Alicją Rosolską. Cornet za to była bohaterką Francuzek w meczu ze Szwajcarią - wprawdzie pierwszego dnia rywalizacji przegrała z Belindą Bencić, ale w niedzielę zdobyła dwa punkty, w tym rozstrzygający o końcowym wyniku w deblu w parze z Kristiną Mladenović. Jej bilans w narodowej drużynie nie robi wrażenia: 6-14, w singlu 3-10.

Cornet to w tej chwili jedyna Francuzka klasyfikowana nie tylko w Top 30, ale w czołowej 50 rankingu. Poza nią aktualnie w Top 100 są jeszcze tylko Caroline Garcia, Virginie Razzano i Kristiną Mladenović. Po tym jak w ubiegłym sezonie niespodziewanie karierę zakończyła Marion Bartoli, cały francuski tenis na swoich barkach dźwiga Alizé. Zawodniczka z Nicei w zawodowym tenisie funkcjonuje już od tylu sezonów, a ma dopiero 24 lata, więc wszystko jeszcze przed nią, tym bardziej że we współczesnym tenisie coraz więcej zawodniczek swój zawodowy szczyt osiąga już po ukończeniu 30. roku życia. Siłą Cornet jest potężny bekhend, jej słabością było zawsze emocjonalne rozchwianie i tych złych nawyków tak do końca się jeszcze nie wyzbyła, choć trochę lepiej potrafi się kontrolować na korcie. Z drugiej strony teraz te ekspresyjne wybuchy (krzyki, rozmowy z samą sobą, pretensje do wszystkiego i wszystkich dookoła) nie hamują jej tak jak kiedyś, tylko pozwalają jej uwolnić dodatkowe pokłady energii fizycznej i witalnej.

Cornet cały czas kontynuuje swoją progresję, choć w Katowicach akurat przeżywa katusze. Bez wątpienia w Polsce pokazuje najgorszy tenis w sezonie, ale osiągnęła na tyle względną stabilizację, że nie pozwoliła sobie na wpadkę w postaci odpadnięcia z niżej klasyfikowaną zawodniczką. Radwańska również ma w Spodku pewne wahania, ale jest to tylko małe falowanie, które nie powinno jej przeszkodzić w awansie do finału. W głównym cyklu w trzech meczach nie oddała Francuzce nawet seta. Polka w tym sezonie poniosła trzy porażki z zawodniczkami w danym momencie klasyfikowanymi poza Top 20 (z Dominiką Cibulkovą i dwie z Flavią Pennettą). Wygrała już 21 z 27 rozegranych meczów i jeśli znacząco nie obniży lotów będzie się cieszyć z awansu do finału.

BNP Paribas Katowice Open, Katowice (Polska)
WTA International, kort twardy w hali, pula nagród 250 tys. dolarów
sobota, 12 kwietnia

półfinał:
kort centralny, od godz. 14:00

Agnieszka Radwańska (Polska, 1)bilans: 3-0Alizé Cornet (Francja, 4/WC)
3 ranking 22
25 wiek 24
173/56 wzrost (cm)/waga (kg) 173/63
praworęczna, oburęczny bekhend gra praworęczna, oburęczny bekhend
Kraków miejsce zamieszkania Nicea
Tomasz Wiktorowski trener Georges Goven, Pierre Cherret
sezon 2014
21-6 (21-6) bilans roku (główny cykl) 16-8 (16-8)
finał w Indian Wells najlepszy wynik finał w Dubaju
1-1 tie breaki 3-8
71 asy 31
1 215 373 zarobki ($) 462 946
kariera
2005 początek 2006
2 (2012) najwyżej w rankingu 11 (2009)
425-178 bilans zawodowy 286-214
13/6 tytuły/finałowe porażki (główny cykl) 3/4
15 385 382 zarobki ($) 3 026 194

Bilans spotkań pomiędzy Agnieszką Radwańską a Alizé Cornet (w głównym cyklu):

RokTurniejFazaZwyciężczyniWynik
2008 Roland Garros III runda Radwańska 6:4, 6:4
2009 Linz II runda Radwańska 6:4, 7:5
2014 Indian Wells IV runda Radwańska 7:5, 6:3


Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Komentarze (20)
avatar
RobertW18
12.04.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Gdy wpisałem im o błędzie ortograficznym niejakiego p. Malinowskiego: "Woźniacka to niejedyna tenisistka", to szybko usunęli mój wpis, za to błąd pozostawili :)
Oto jak tu się działa ... Cieka
Czytaj całość
avatar
RobertW18
12.04.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
P. Iwanek znowu się popisuje. Tym razem - "Francescą Schiavoną". Swoją drogą dziwne, że taki portal nie umie się posługiwać znakami diakrytycznymi i kaleczy imię p. Cornet nie podając w nim akc Czytaj całość
avatar
crzyjk
12.04.2014
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Eliza Ognia! Do trzech razy sztuka.. 
avatar
Mind Control
12.04.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Przykro mi Ktosiówno, święta nie będzie :) 
avatar
leontomasz
12.04.2014
Zgłoś do moderacji
2
5
Odpowiedz
Czy doczekamy się kiedyś zwycięstwa w turnieju wielkoszlemowym ? Te zwycięstwa w turniejach drugiej, czy trzeciej kategorii, to jednak nie to.