Puchar Federacji: Drugi punkt Agnieszki Radwańskiej, Polska odzyskała prowadzenie

Agnieszka Radwańska pokonała Marię-Teresę Torro. W rozgrywanym w Barcelonie barażu o Grupę Światową Pucharu Federacji Polska prowadzi z Hiszpanią 2-1.

Agnieszka Radwańska spełniła swoje zadanie i Polska wyszła na prowadzenie 2-1 w meczu barażowym z Hiszpanią o Grupę Światową Pucharu Federacji. Trzecia rakieta świata pokonała 6:3, 6:2 Marię-Teresę Torro-Flor (WTA 69) i bilans jej pojedynków na korcie ziemnym w narodowej drużynie to teraz 14-0, a wszystkich jej gier singlowych to 33-6 (łącznie z deblem 40-7). Krakowianka z 21-latką z Villeny spotkała się po raz drugi, w ubiegłym sezonie wygrała z nią 6:0, 7:5 w II rundzie US Open.

Psując drop szota Radwańska dała Torró break pointa w gemie otwarcia I seta, ale obroniła go szybką akcją serwis - drajw wolej. W drugim gemie Polka popisała się bajecznym drop szotem, a po bekhendowym błędzie rywalki uzyskała trzy szanse na przełamanie. I wykorzystała już pierwszego z nich, grając slajsa na bekhend Hiszpanki, która wyrzuciła piłkę poza kort. W trzecim gemie reprezentantka gospodarzy popisała się kończącym returnem forhendowym, a Radwańska oddała podanie wyrzucając bekhend. Po chwili Polka pokusiła się o drugie przełamanie rywalki, ostatni punkt zdobywając piękną kombinacją drop szota, loba i smecza.

Trzecia rakieta globu uspokoiła grę i gemem serwisowym do 30 podwyższyła na 4:1. Wspaniała wymiana zwieńczona bekhendem po ciasnym krosie w odpowiedzi na drop szota z woleja rywalki dała Radwańskiej kolejne przełamanie. Nieudanym forhendowym drop szotem krakowianka podarowała Torró break pointa w siódmym gemie. Hiszpanka wykorzystała go kończącym forhendem. Świetna akcja z drop szotem, lobem i wieńczącym smeczem pozwoliła Radwańskiej uzyskać dwie piłki setowe w dziewiątym gemie. Wykorzystała już pierwszą z nich głębokim krosem forhendowym wymuszającym błąd.

W gemie otwarcia II seta Radwańska zdobyła przełamanie. Torró jednego break pointa odparła, ale przy drugim Polka świetnie popracowała w defensywie i Hiszpanka wpakowała w siatkę drajw woleja. Podwójnym błędem krakowianka podarowała rywalce dwa break pointy w drugim gemie - przy pierwszym z nich zepsuła bekhend. Radwańska odpowiedziała błyskawicznie, bekhendowym drop szotem zdobywając przełamanie na 2:1. Polka miała jednak problem z potwierdzeniem przewagi - w czwartym gemie oddała podanie, na zakończenie długiej wymiany psując drop szota.

Przełamań nie było końca - do kolejnego podwójnym błędem doprowadziła Torró. W dalszej fazie meczu pełną kontrolę sprawowała już trzecia rakieta świata. W szóstym gemie od 0-30 zdobyła cztery punkty, kombinacją krosa forhendowego i smecza podwyższając na 4:2. Radwańska podkręciła tempo i mecz zakończyła przełamaniem na sucho i gemem serwisowym do 15. W ósmym gemie wykorzystała drugą piłkę setową. Mecz zakończył przestrzelony return forhendowy przez Torró.

Drogą do wywalczenia pewnego punktu przez liderkę polskiej ekipy okazało się posyłanie jak najwięcej piłek na bekhend Hiszpanki, która z tej strony dużo traci na wartości. Torró zdobyła sporo efektownych punktów swoim firmowym forhendowym topspinem, ale w przekroju całego meczu górą była kombinacyjna gra Radwańskiej. Polka raziła Hiszpankę drop szotami (często w kombinacji z lobami) i slajsami, które ciężko się odgrywało reprezentantce gospodarzy. W II secie krakowianka obniżyła trochę poziom gry i miała problem z utrzymaniem serwisu, ale od stanu 2:2 i 0-30 zdobyła cztery gemy z rzędu, w dwóch ostatnich tracąc tylko jeden punkt.

W trwającym 74 minuty pojedynku Radwańska wykorzystała siedem z 11 break pointów oraz zapisała na swoje konto 24 kończące uderzenia przy 16 niewymuszonych błędach. Torró zdobyła tylko jeden z 10 punktów przy swoim drugi podaniu. Hiszpance naliczono 19 piłek wygranych bezpośrednio i 30 błędów własnych. Radwańska zdobyła łącznie o 20 punktów więcej (60-40).

W drugiej niedzielnej grze Urszula Radwańska (WTA 73) spotka się z Silvią Soler-Espinosą (WTA 107) i jeśli pokona Hiszpankę wówczas Polska po raz pierwszy od 1994 roku awansuje do Grupy Światowej. Jeśli młodsza z krakowskich sióstr przegra wtedy o losach meczu zadecyduje gra deblowa.

Hiszpania - Polska 1:2, Stadion olimpijski, Barcelona (Hiszpania)
Baraż o Grupę Światową, kort ziemny
sobota-niedziela, 19-20 kwietnia

Gra 1.: Silvia Soler-Espinosa - Agnieszka Radwańska 2:6, 2:6
Gra 2.: María-Teresa Torró-Flor - Urszula Radwańska 4:6, 6:0, 6:1
Gra 3.: María-Teresa Torró-Flor - Agnieszka Radwańska 3:6, 2:6
Gra 4.: Silvia Soler-Espinosa - Urszula Radwańska *niedziela
Gra 5.: Estrella Cabeza-Candela / Anabel Medina - Paula Kania / Alicja Rosolska *niedziela

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Komentarze (9)
endriu122
20.04.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No i gitara,brawo Agnieszka! 
avatar
stanzuk
20.04.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Dopóki nie pojawi się w Polsce druga singlistka grająca na przyzwoitym poziomie, Agnieszka powinna sobie odpuscić te rozgrywki.Sama pucharu nie wygra,a w drugich ligach i jakichs strefach półn Czytaj całość
avatar
Ewa Kowalska
20.04.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
brawa dla Agnieszki :) 
avatar
crzyjk
20.04.2014
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Tomek tuż po meczu: Dobrze zrobiłaś, ze mnie posłuchałaś.
Agnieszka: Ty radziłeś, ale to ja grałam :)
Tomek: Ale przycisnęłaś, a nie cofnełaś się do obrony - jak powtarzałem :) 
avatar
RvR
20.04.2014
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Brawo Aga! Ognia Ula!!!