WTA Madryt: Triumf Marii Szarapowej, Rosjanka przetrwała kryzys i pokonała Halep

Maria Szarapowa wygrała turniej WTA Premier Mandatory na kortach ziemnych w Madrycie. W finale Rosjanka okazała się lepsza od Simony Halep.

Bilans tegorocznych spotkań Marii Szarapowej (WTA 9) na kortach ziemnych to 11-0. Rosjanka zdobyła tytuł w Stuttgarcie, a w niedzielę w finale turnieju w Madrycie pokonała 1:6, 6:2, 6:3 Simonę Halep (WTA 5). Dla Rumunki był to pierwszy w karierze finał turnieju rangi Premier Mandatory. Bilans jej finałów w głównym cyklu to teraz 7-4, Szarapowej natomiast 31-22.

W gemie otwarcia I seta Halep popisała się efektownym returnem forhendowym, skorzystała też z prostych błędów rywalki i zdobyła przełamanie. W trzecim gemie Szarapowa po raz drugi oddała podanie, robiąc dwa podwójne błędy. Mogła przegrywać 0:5, ale obroniła break pointa i zdobyła honorowego gema w tej partii. Seta Rumunka zakończyła w siódmym gemie głębokim forhendem wymuszającym błąd.
[ad=rectangle]
W pierwszym gemie II seta Szarapowa zaliczyła przełamanie wspaniałą kontrą bekhendową po linii. Halep miała trzy break pointy na 1:1, ale jednego zmarnowała prostym forhendowym błędem, a dwa Rosjanka odparła wygrywającymi serwisami. W siódmym gemie Rumunka nie wykorzystała prowadzenia 40-15 i była liderka rankingu dołożyła kolejne przełamanie głębokim krosem forhendowym wymuszającym błąd. Seta Szarapowa zakończyła gemem serwisowym na sucho.

W trzecim gemie III seta Halep nie wykorzystała prowadzenia 40-0 i Szarapowa ją przełamała popisując się dwoma fantastycznymi forhendami. Rosjanka poszła za ciosem i w piątym gemie po raz kolejny odebrała Rumunce podanie, posyłając dwa efektowne forhendy. W szóstym gemie była liderka rankingu popełniła podwójny błąd oraz popsuła dwa forhendy i dała się przełamać. Wracając z 0-30 Halep poprawiła wynik 3:4. Mecz Szarapowa zakończyła w dziewiątym gemie, gdy pokazała fantastyczną defensywę (wybrała potężny bekhend rywalki) i na koniec wymiany Rumunka wpakowała bekhend w siatkę.

W trwającym jedną godzinę i 57 minut spotkaniu Szarapowej naliczono 22 kończące uderzenia, z czego 18 w II i III secie, oraz 30 niewymuszonych błędów, z czego 15 w fatalnej w jej wykonaniu I partii. Na konto Halep wpadło 15 piłek wygranych bezpośrednio i 24 błędy własne. Rosjanka cztery razy oddała podanie, ale sama wykorzystała pięć z sześciu break pointów. Popełniła osiem podwójnych błędów serwisowych, ale też zdobyła 23 z 35 punktów przy drugim podaniu Rumunki.

- Co za tydzień - powiedziała Szarapowa. - Rok temu przegrałam tutaj w finale i teraz chciałam zrobić ten dodatkowy krok. To był fantastyczny tydzień. Grałam wcześniej z Simoną kilka razy, ale teraz ona jest na naprawdę innym poziomie. Nie wiem jak mi się to udało. W I secie nie robiłam zbyt wiele, by wyrządzić jej krzywdę, a ona była w stanie grać taki tenis, jaki potrafiła. Wiedziałam, że muszę zrobić coś innego po I secie, aby wygrać mecz. Nie biorę żadnych finałów za pewnik, każdy turniej wiele dla mnie znaczy. Byłam blisko rok temu, a dzisiaj nie miałam świetnego I seta, ale wiedziałam, że mecz nie będzie skończony dopóki nie zostanie zdobyty ostatni punkt.

Od początku 2011 roku Szarapowa na kortach ziemnych wygrała 58 z 63 meczów. Trzy razy pokonała ją Serena Williams: dwa razy w Madrycie (ćwierćfinał 2012 i finał 2013) oraz w finale Rolanda Garrosa 2013. Pozostałych porażek doznała z Dominiką Cibulkovą (Madryt 2011) i Na Li (półfinał Rolanda Garrosa 2011). Bilans jej meczów na mączce po paryskiej lewie Wielkiego Szlema sprzed trzech lat to 46-3. Rosjanka w niedzielę wywalczyła swój ósmy tytuł na pomarańczowej mączce. Spośród aktywnych tenisistek więcej triumfów na tej nawierzchni święciła tylko Anabel Medina (10), ale wszystkie w turniejach WTA najniższej rangi, czyli International.

Turniej gry podwójnej wygrały Sara Errani i Roberta Vinci, które w finale pokonały 6:4, 6:3 reprezentantki gospodarzy Carlę Suarez i Garbine Muguruzę. Włoszki zdobyły 19. wspólny tytuł i trzeci w sezonie (po Australian Open i Stuttgarcie). Dla każdej z nich jest to jest już w sumie 22. deblowy tytuł. Bilans finałów Vinci to teraz 22-16, a Errani 22-11. Druga z nich pozostałe swoje triumfy święciła wspólnie z Nurią Llagosterą Vives (Palermo 2008), Flavią Pennettą (Den Bosch 2009) i Albertą Brianti (Palermo 2009). Vinci z kolei wygrała jeszcze turnieje w parze z Sandrine Testud (Ad-Dauha 2001), Anabel Mediną (Portorož 2005) i Martą Domachowską (Canberra 2006). Włoszki po raz drugi wygrały wspólnie madrycką imprezę (2012).

Mutua Madrid Open, Madryt (Hiszpania)
WTA Premier Mandatory, kort ziemny, pula nagród 4,24 mln dolarów
sobota-niedziela, 10-11 maja

finał gry pojedynczej:

Maria Szarapowa (Rosja, 8) - Simona Halep (Rumunia, 4) 1:6, 6:2, 6:3

finał gry podwójnej:

Sara Errani (Włochy, 2) / Roberta Vinci (Włochy, 2) - Carla Suárez (Hiszpania) / Garbiñe Muguruza (Hiszpania) 6:4, 6:3

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Komentarze (17)
avatar
Maszka
12.05.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
I co? Kto jest Carycą i Królową Tenisa? Maszka Iniemamocnaziemna! 
avatar
klossh92
12.05.2014
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Splusowałem trzy ostatnie posty, bo też uważam, że przed Rumunką jest przyszłość. Zrobiła w ostatnim okresie ogromne postępy, gra bardzo dojrzale i sprytnie. Oczywiście - podobnie jak Agnieszka Czytaj całość
avatar
Mind Control
11.05.2014
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Wy liczcie punkty a kort i tak wszystko zweryfikuje co właśnie pokazuje Sharapova :) 
Lady Aga
11.05.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Potem po Wimblu zaraz znowu będzie bronić kolejnych 280 pkt, i też nie będzie mogła tam wystąpić a więc:))) 
whoviaan
11.05.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dinara Safina uroczo wygladala;)