WTA Rzym: Sara Errani doprowadziła Foro Italico do wrzenia, Włoszka w finale

Sara Errani pokonała Jelenę Janković i awansowała do finału turnieju WTA Premier 5 rozgrywanego na kortach ziemnych w Rzymie.

Włosi od 1985 roku czekali na swojego reprezentanta, zarówno w turnieju kobiet, jak i mężczyzn, w finale rzymskiej imprezy. Przed 29 laty triumf święciła Rafaella Reggi, która w decydującym meczu pokonała Amerykankę Vicki Nelson-Dunbar. Jej wyczyn będzie miała szansę powtórzyć Sara Errani (WTA 8), która w sobotę w półfinale pokonała 6:3, 7:5 Jelenę Janković (WTA 11). Serbka w tym roku nie wywalczy trzeciego tytułu na Foro Italico (była tutaj najlepsza w 2007 i 2008 roku, a do finału dotarła jeszcze cztery lata temu). W Rzymie zagrała ona po raz 11. i tylko trzy razy odpadła przed ćwierćfinałem. Errani przed rokiem zaliczyła tutaj półfinał, a teraz wystąpi w wielkim finale.
[ad=rectangle]
W drugim gemie I seta Janković obroniła dwa break pointy efektownymi bekhendami po linii, a trzeciego forhendem po linii. Serbka od 0-40 zdobyła pięć kolejnych punktów, kończąc jeszcze jednym wspaniałym bekhendem. Po chwili była liderka rankingu zdobyła przełamanie, zagrywając zaskakującego bekhendowego slajsa i będąca przy siatce Włoszka pomyliła się. W czwartym gemie Janković odparła dwa break pointy przy 0-40, ale trzeciego Errani wykorzystała znakomitym minięciem forhendowym po krosie. Reprezentantka gospodarzy zdobyła przełamanie na 4:2, ale po zażartej walce.

Serbka przy 15-40 pierwszego break pointa zniwelowała kombinacją odwrotnego krosa forhendowego i smecza, drugiego zmarnowała Errani wyrzucając bekhend. Włoszka miała jeszcze dwie okazje na przełamanie, ale Janković obroniła się bekhendem po linii i wygrywającym serwisem. Fenomenalny bekhendowy drop szot przyniósł reprezentantce gospodarzy piątego break pointa i wykorzystała go kapitalnym minięciem forhendowym po krosie (wcześniej sprowadziła rywalkę do siatki drop szotem). Seta Errani zakończyła utrzymując na sucho podanie w dziewiątym gemie. Na koniec forhend Janković wyleciał poza kort.

W drugim gemie II seta Errani odparła trzy break pointy przy 0-40, z czego dwa świetnymi wolejami. Kombinacja bekhendowego returnu i smecza dała Janković dwie okazje na przełamanie w czwartym gemie i wykorzystała już pierwszą bekhendem po linii. Return forhendowy po linii przyniósł Włoszce trzy break pointy w siódmym gemie. Pierwszego Serbka zniwelowała miażdżącym bekhendem po linii, ale drugiego Errani spożytkowała kapitalnym forhendem po linii. Reprezentantka gospodarzy poszła za ciosem i zdobyła przełamanie na 5:4, popisując się kombinacją odwrotnego krosa forhendowego i bekhendu po linii. Janković jednak nie zamierzała się poddać i nadzwyczajnym bekhendem zdobyła dwa break pointy w 10. gemie i wykorzystała już pierwszego z nich potężnym forhendem po linii. Po chwili jednak Serbka oddała podanie wyrzucając bekhend. W 12. gemie mecz zakończył wpakowany przez Janković w siatkę bekhend.

W trwającym jedną godzinę i 48 minut spotkaniu Errani naliczono 23 kończące uderzenia i 11 niewymuszonych błędów. Janković miała 30 piłek wygranych bezpośrednio i 28 błędów własnych. Serbka obroniła 11 z 16 break pointów, ale przełamała Włoszkę tylko trzy razy. Reprezentantka gospodarzy zdobyła 29 z 47 punktów przy swoim pierwszym podaniu oraz 14 z 26 przy drugim serwisie rywalki.

To była znakomita promocja kobiecego tenisa. Dominowały długie wymiany, ale z jakże różnorodnymi zagraniami. Gra była bardzo płynna, działo się wiele na całym korcie i przez to nawet popełniane błędy nie psuły obrazu tego widowiska, choć rażąco prostych pomyłek z obu stron było niewiele. Errani utrzymywała głęboką piłkę w grze poprzez wykorzystanie atutów swojego, szczególnie groźnego na korcie ziemnym, forhendowego topspinu. Poza tym zagrywała niezwykle precyzyjne drop szoty, a także kończyła akcje przy siatce znakomitymi wolejami. Pokazała pełnią swojego tenisowego bogactwa, maksymalnie wykorzystując geometrię kortu. Janković grała naprawdę dobrze, ale w ważnych momentach zabrakło jej cierpliwości i sięgnięcia po coś więcej niż tylko potężne piłki z głębi kortu. Serbka w II secie nie wykorzystała prowadzenia 4:1.

W niedzielnym finale Errani zagra z Sereną Williams, która wyeliminowała Anę Ivanović. Włoszka w swoim dorobku ma siedem tytułów, z czego sześć na kortach ziemnych, ale wszystkie zdobyła w turniejach rangi International. W Rzymie (ranga Premier 5) osiągnęła drugi największy finał w karierze (po wielkoszlemowym Rolandzie Garrosie 2012). W sumie będzie to jej trzeci finał rangi Premier - dwa osiągnęła w halowym turnieju w Paryżu w 2013 i 2014 roku. Bilans jej wszystkich dotychczasowych finałów to 7-8.

Internazionali BNL d'Italia, Rzym (Włochy)
WTA Premier 5, kort ziemny, pula nagród 2,63 mln dolarów
sobota, 17 maja

półfinał gry pojedynczej:

Sara Errani (Włochy, 10) - Jelena Janković (Serbia, 6) 6:3, 7:5

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Źródło artykułu: