Salwator Cup: Nadzieja w Brózdzie i Radwańskiej

Brak Marty Domachowskiej i Agnieszki Radwańskiej znacznie zmniejszył szanse Polek na odniesienie sukcesu w zawodach Salwator Cup w Krakowie. Impreza odbywa się w halach Bronowianki oraz Wola Park.

Wszyscy chociaż trochę zainteresowani tenisem liczyli na to, że polskie zawodniczki sprawią kilka niespodzianek w Krakowie. Niestety występy naszych tenisistek pozostawiły wiele do życzenia.

Już w poniedziałek z zawodów gry pojedynczej odpadły Katarzyna Piter i Anna Korzeniak. Szczególnie zaskakująca była wysokość przegranej drugiej z nich. Krakowianka uległa Marii Elenie Camerin z Włoch, zdobywając tylko dwa gemy.

We wtorek było znacznie lepiej. Nasza największa nadzieja na dobry wynik, Urszula Radwańska, stoczyła niesamowity bój przeciwko Mervanie Jugic-Salkic z Bośni i Hercegowiny. Kwalifikantka z Bałkanów zmarnowała olbrzymią przewagę zarówno w drugim (4:1), jak i w trzecim (5:1) secie. W poniedziałek Radwańska pokonała Jugic-Salkic w turnieju debla, jednak jak sama powiedziała, ciężko oceniać rywalkę, której się nie zna. - Spotkałam się z nią na korcie po raz pierwszy. Ciężko cokolwiek o niej powiedzieć w kontekście najbliższego meczu, bo przecież singiel to nie debel. Zauważyłam jedynie, że ma gorszy bekhend. Będę musiała o tym pamiętać - powiedziała Polka na poniedziałkowej konferencji prasowej.

Drugiego dnia turnieju głównego zwycięstwo odniósł polski debel. Olga Brózda i Sandra Zaniewska pokonały Katarzynę Piter i Słowaczkę Klaudię Boczovą. Awansu do drugiej rundy nie wywalczyły natomiast siostry Alicja i Aleksandra Rosolskie, które przegrały z Ipek Senoglu (Turcja) i Vladimirą Uhlirovą (Czechy).

Turniej z cyklu ITF (pula nagród $125.000 - $100.000+H) zgromadził zawodniczki, które bez problemu dostałyby się do turnieju głównego zawodów III kategorii WTA, jednak to, że damski tenis znany jest z niespodzianek, pokazała Angelique Kerber. Niemka o polskich korzeniach ograła turniejową "jedynkę" - Alisę Klejbanową z Rosji.

W środę w turnieju singla zagra ostatnia, oprócz Urszuli Radwańskiej, polska zawodniczka z szansą na awans - Olga Brózda. Nasza tenisistka trafiła na rozstawioną z numerem 2 Tajkę Tamarine Tanasugarn.

Źródło artykułu: