Michał Przysiężny nie pierwszy raz w swojej karierze znalazł się w trudnym położeniu. Głogowianina, który przez lata nie mógł w pełni rozwinąć swojego potencjału, bowiem nękały go kontuzje, po wspaniałej końcówce zeszłego sezonu i obiecującym początku tegorocznej kampanii, dopadł wielki kryzys. Polak w sezonie 2014 wygrał tylko jeden mecz - w I rundzie Australian Open z Horacio Zeballosem. Od tego czasu poniósł 11 kolejnych porażek w głównym cyklu (12 włącznie z kwalifikacjami w Monte Carlo) i wypadł z grona 100 najlepszych rakiet globu po najdłuższej w karierze - ośmiomiesięcznej obecności w Top 100 rankingu ATP.
[ad=rectangle]
Przygotowania do paryskiej lewy Wielkiego Szlema głogowianinowi zakłóciła kontuzja
kostki, której doznał w Monachium. Przysiężny musiał pauzować kilkanaście dni, ale wrócił na kort przed startem turnieju w stolicy Francji i wziął udział w tym tygodniu w zawodach w Düsseldorfie, przegrywając w I rundzie z Mate Deliciem.
Do swojego trzeciego w karierze występu w Rolandzie Garrosie Przysiężny przystępuje jako 102. tenisista świata. Przed rokiem po udanym przejściu przez kwalifikacje pokonał w I rundzie Rhyne'a Williamsa, a w kolejnej fazie uległ Richardowi Gasquetowi. W tym sezonie na drodze Ołówka do powtórzenia rezultatu sprzed 12 miesięcy stoi jego dobry znajomy z kortów całego świata, Jarkko Nieminen.
32-latek z Masku, który przygodę z białym sportem rozpoczął za namową rodziców w wieku pięciu lat, jest doskonałym przykładem, że nawet w takim kraju jak Finlandia, stereotypowo kojarzącym się ze śniegiem, mrozem, Laponią - gdzie mieszka Święty Mikołaj - znakomitymi hokeistami i przedstawicielami dyscyplin narciarstwa klasycznego, można również wychować świetnego gracza w tak konkurencyjnym sporcie, jakim jest tenis.
Pierwszy znaczący sukces Nieminen zanotował w 1999 roku, wygrywając wielkoszlemowy US Open w kategorii juniorów, w finale pokonując Duńczyka Kristiana Plessa. Gdy dwa lata później, w wieku 20 lat, doszedł w Sztokholmie do pierwszego w karierze finału turnieju rangi ATP World Tour, stając się pierwszym Finem od 20 lat, który to osiągnął, jego talentem zachwycił się sam Bjoern Borg. - Myślę, że on może stać się w przyszłości wielką postacią tenisa - stwierdził wówczas 11-krotny mistrz Wielkiego Szlema.
Słynny Szwed wiele się nie pomylił. Wprawdzie Nieminen nigdy nie był zawodnikiem ze ścisłej światowej czołówki, ale został najlepszym tenisistą w historii swojej ojczyzny. Jako pierwszy Fin dotarł do ćwierćfinału turnieju wielkoszlemowego (US Open 2005), wygrał imprezę rangi ATP World Tour (Auckland 2006) oraz był notowany w czołowej "15" rankingu (najwyżej na 13. miejscu). Ogółem leworęczny gracz z Masku wystąpił w 13 finałach turniejów z głównego cyklu, zwyciężając w dwóch. Zagrał w 1/4 finału wszystkich Wielkich Szlemów, z wyjątkiem Rolanda Garrosa, w którym jego najlepszym osiągnięciem jest 1/8 finału z 2003 roku. Nieminen jest również wielkim propagatorem białego sportu w swojej ojczyźnie i w 2012 roku otworzył akademię tenisową, sygnowaną własnym nazwiskiem.
Ciekawym epizodem w życiorysie Nieminena jest służba wojskowa, którą odbył w 2007 roku. W Finlandii jest ona obowiązkiem i nawet tak znana postać nie mogła się od niej wykręcić. - Musiałem strzelać z różnych rodzajów broni. Byłem traktowany jak każdy inny i miło było być normalnym facetem, nie myśleć o problemach życia codziennego. Mówiono mi kiedy mam jeść, a kiedy strzelać, po prostu robiłem, co mi kazano. To zupełnie inny świat i było to ciekawe doświadczenie - wspominał, dodając przy tym, że bycie niezwykle popularną osobą w swoim kraju jest dla niego bardzo uciążliwe - Kiedy myślisz o tenisie przez dziesięć miesięcy w roku, a potem jesteś w domu w Finlandii i ludzie ciągle chcą rozmawiać o tenisie, nie jest to przyjemne. W kraju uważają mnie wyłącznie za tenisistę, a nie za normalnego człowieka.
Prywatnie Nieminen jest wielkim fanem hokeja na lodzie, piłki nożnej i badmintona. Zresztą jego żona, Anu Nieminen, z którą pobrał się w czerwcu 2005 roku, jest jedną z czołowych fińskich badmintonistek. - Anu jako profesjonalna zawodniczka rozumie, jak to jest uprawiać sport zawodowo. Nigdy nie musiałem jej wyjaśniać moich uczuć do tenisa, mogę z nią rozmawiać o uderzeniach czy o pewnych mentalnych aspektach w sporcie - mówi o swojej partnerce.
Znakomity, świetnie plasowany serwis, fantastyczny wyrzucający forhend, płasko grany z pełną mocą bekhend, świetne poruszanie się po korcie, wykorzystywanie całej geometrii placu gry, żelazna kondycja i fenomenalne czucie w grze przy siatce - te atuty czynią z mańkuta z Masku tenisistę niezwykle groźnego na szybkich nawierzchniach. Sam Fin nie ukrywa, że najlepiej czuje się w hali, ale niejednokrotnie udowadniał, że i na ceglanej mączce potrafi się znakomicie odnaleźć, choćby pokonując w Roland Garros 2005 Andre Agassiego, wówczas siódmą rakietę świata.
W trwającej już 14 lat zawodowej karierze, Nieminen często mierzył się z reprezentantami naszego kraju, czy to w turniejach rangi ATP World Tour, Challengerach czy w Pucharze Davisa i z większości z tych pojedynków wychodził zwycięsko. Fin pięciokrotnie grał z Łukaszem Kubotem i cztery razy wygrał. Jeden raz stanął naprzeciw Grzegorza Panfila i również zwyciężył.
Z Przysiężnym Nieminen walczył czterokrotnie - w 2010 roku wygrał dramatyczną pięciosetówkę w Pucharze Davisa, broniąc piłek meczowych. Sezon później pokonał głogowianina w Ad-Dausze (6:2, 3:6, 6:3). W ubiegłym sezonie Fin wygrał w październiku w trzech setach w Tokio, ale Przysiężny zrewanżował mu się miesiąc później, wygrywając bez straty partii w paryskiej hali Bercy.
Przysiężny ma na koncie w obecnym sezonie tyle samo porażek co jego rywal (14), ale Nieminen wygrał o 13 spotkań więcej. Obaj tenisiści z racji czterech rozegranych konfrontacji nie mają przed sobą tajemnic. Przysiężny zna już smak zwycięstwa nad Finem w Paryżu. Pół roku temu dokonał tego w hali Bercy, co można przyjąć za dobrą wróżbę przed ich kolejnym paryskim starciem, tym razem na kortach Rolanda Garrosa.
Roland Garros, Paryż (Francja)
Wielki Szlem, kort ziemny, pula nagród w singlu mężczyzn 9,212 mln euro
niedziela, 25 maja
I runda:
kort 3, od godz. 11:00 czasu polskiego
Michał Przysiężny (Polska) | bilans: 1-3 | Jarkko Nieminen (Finlandia) |
---|---|---|
102 | ranking | 60 |
30 | wiek | 32 |
185/84 | wzrost (cm)/waga (kg) | 185/78 |
praworęczna, jednoręczny bekhend | gra | leworęczna, oburęczny bekhend |
Wrocław | miejsce zamieszkania | Masku |
Aleksander Charpanditis | trener | Jan de Witt |
sezon 2014 | ||
1-14 (1-13) | bilans roku (główny cykl) | 14-14 (14-14) |
II runda Australian Open | najlepszy wynik | półfinał w Montpellier |
3-4 | tie breaki | 6-3 |
80 | asy | 44 |
124 949 | zarobki ($) | 281 369 |
kariera | ||
2001 | początek | 2000 |
57 (2014) | najwyżej w rankingu | 13 (2006) |
26-60 | bilans w głównym cyklu | 381-317 |
0/0 | tytuły/finałowe porażki (główny cykl) | 2/11 |
1 003 348 | zarobki ($) | 6 998 711 |
Bilans spotkań pomiędzy Michałem Przysiężnym a Jarkko Nieminenem (główny cykl):
Rok | Turniej | Etap | Zwycięzca | Wynik |
---|---|---|---|---|
2010 | Puchar Davisa | Grupa I | Nieminen | 6:7(5), 7:6(4), 6:7(5), 7:6(7), 6:4 |
2011 | Ad-Dauha | I runda | Nieminen | 6:2, 3:6, 6:3 |
2013 | Tokio | II runda | Nieminen | 6:7(4), 6:4, 6:2 |
2014 | Paryż | I runda | Przysiężny | 6:3, 7:6(6) |
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!