Prawie czterogodzinny bój i multum niewykorzystanych szans - tak można opisać spotkanie I rundy Rolanda Garrosa między Michałem Przysiężnym i Jarkko Nieminenem. Polak prowadził już 2-1 w setach i wyglądało na to, że kontroluje sytuację, by ostatecznie zejść z kortu pokonanym.[ad=rectangle]
Spotkania głogowianina z tenisistą z Masku zawsze są zacięte (w pamięci szczególnie zapisał się niesamowity pojedynek w Pucharze Davisa) i nie inaczej było tym razem. Walczący z kryzysem Przysiężny solidnie prezentował się w partii otwarcia i szybko wyszedł na prowadzenie z przewagą przełamania. Warunki jednak nie ułatwiały gry, było zimno i kropiło, a w grę Polaka wkradły się niedokładności.
Polski tenisista z ulgą odetchnął, gdy broniąc dwóch setboli zdołał doprowadzić do tie breaka, lecz kilka prostych błędów pozwoliło Nieminenowi wyjść na prowadzenie 5-1. W tym momencie Przysiężny rzucił się do szaleńczego ataku i rażąc świetnym returnem odrobił straty. Gdy przy 4-5 kolejna łatwa pomyłka z bekhendu dała rywalowi setbole, Polak popisał się cudownym dropszotem i znakomitym atakiem, by wyrównać na 6-6. Przy 7-6 Przysiężny odparł piątego setbola i z dodatkowym zastrzykiem pewności siebie wygrał trwającą 73 minuty partię 7:6(7).
W drugiej odsłonie Polak sprawiał wrażenie, jakby trochę opuściły go siły. Ospały sporo psuł i desperacko chwytał się dropszotów. Oddanego w początkowej fazie partii podania nie udało się odrobić i to Nieminen przekonująco wygrał ją 6:3.
W trzeciej odsłonie (i do końca pojedynku) można było oglądać dwa oblicza Michała Przysiężnego. Polaka, który pięknie i z polotem atakuje, kąsając znakomitymi kątami z bekhendu, dropszotami i wypadami do siatki, a także Polaka, który wyrzuca proste piłki w trakcie rutynowej wymiany. Podobnie jak w drugim secie, Nieminen także wywalczył breaka w trzeciej odsłonie (popisując się przepięknym minięciem w biegu), ale gdy przyszło podawać na seta, padł ofiarą niesamowitego zrywu głogowianina.
Przysiężny najpierw w świetnym stylu przełamał Nieminena na 5:5, popisując się m.in. potężnym wygrywającym returnem, a następnie utrzymał serwis na 6:5, by wygrać partię w tie breaku. Polak grał doskonale, przejmując inicjatywę w wymianach, a przy 3-6 Fin pękł i popełnił podwójny błąd serwisowy.
Ostatnie dwie partie były bliźniaczo zbliżone do siebie. Gemy były pełne zażartej walki, ale w obu setach to Nieminen zdobywał przełamanie (samemu nie bez kłopotów je utrzymując) i realizował wypracowaną przewagę już do końca. Przysiężny odparł jeszcze dwa meczbole w piątej partii przy własnym podani i doprowadził do równowagi, gdy rywal podawał na mecz, ale ostatecznie dwie kolejne pomyłki z forhendu polskiego zakończyły spotkanie.
Roland Garros, Paryż (Francja)
Wielki Szlem, kort ziemny, pula nagród w singlu mężczyzn 9,212 mln euro
niedziela, 25 maja
I runda gry pojedynczej:
Jarkko Nieminen (Finlandia) - Michał Przysiężny (Polska) 6:7(7), 6:4, 6:7(3), 6:3, 6:4
Program i wyniki turnieju mężczyzn
Robert Pałuba
z Paryża
robert.paluba@sportowefakty.pl
[b]Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!
[/b]