Nie udało się Agnieszce Radwańskiej osiągnąć piątego ćwierćfinału w All England Club. W 2012 roku Polka doszła w Londynie do swojego jedynego do tej pory wielkoszlemowego finału, a przed rokiem zaliczyła półfinał. Tym razem krakowianka odpadła w IV rundzie, po raz drugi przegrywając w tej fazie imprezy wielkoszlemowej z Jekateriną Makarową. Rok temu Rosjanka wyeliminowała Polkę z US Open, a tym razem w walce o ćwierćfinał Wimbledonu moskwianka wygrała 6:3, 6:0. W ten sposób osiągnęła swój czwarty wielkoszlemowy ćwierćfinał (po Australian Open 2012 i 2012 oraz US Open 2013). W kolejnej rundzie dojdzie do starcia dwóch leworęcznych tenisistek, bo rywalką Makarowej będzie Lucie Safarova.
[ad=rectangle]
Radwańska mecz rozpoczęła od zdobycia punktu kapitalnym bekhendowym drop szotem. Krakowianka utrzymała podanie do 30, gema otwarcia kończąc forhendem po linii. W szóstym gemie Polka fantastycznym stop wolejem forhendowym doprowadziła do równowagi, by następnie wyrzucić dwa bekhendy. Wolej bekhendowy dał Makarowej break pointa na 4:3, a Radwańska oddała podanie pakując forhend w siatkę. Utrzymując podanie na sucho (rozstrzygnięte na swoją korzyść spięcie przy siatce, wygrywający serwis) Rosjanka podwyższyła na 5:3. Kończący return bekhendowy dał moskwiance dwa setbole w dziewiątym gemie, ale czwartą rakietę globu uratowały dwa dobre serwisy. Jeszcze jeden kończący return przyniósł Makarowej kolejną piłkę setową, ale Polka sięgnęła po kolejny wygrywający serwis. Po chwili jednak Radwańska wyrzuciła forhend, a set dobiegł końca, gdy popełniła podwójny błąd.
Bekhend po linii dał Makarowej dwa break pointy na 2:0 w II secie i wykorzystała już pierwszego głębokim returnem wymuszającym błąd. W trzecim gemie Radwańska popisała się potężnym forhendem, skutecznym drop szotem oraz magicznym wolejem, ale wszystko to było za mało, bo Rosjanka wróciła z 15-40, drugiego z break pointów odpierając kapitalnym bekhendem po linii. Moskwianka poszła za ciosem i potężnym bekhendem po linii zaliczyła przełamanie na 4:0. Po tym jak Makarowa utrzymała podanie, niebo w Londynie przedwcześnie zapłakało nad losem finalistki imprezy sprzed dwóch lat.
Po blisko dwugodzinnej przerwie mecz został wznowiony. Makarowa posłała kończącego krosa bekhendowego oraz popisała się kapitalnym forhendem po linii w odpowiedzi na bekhendowego woleja Radwańskiej. Polka z 0-30 wyciągnęła na 40-30 zagrywając po drodze efektowny forhend. Makarowa krosem bekhendowym doprowadziła do równowagi, a głęboki return wymuszający błąd dał jej meczbola. Spotkanie dobiegło końca, gdy forhend krakowianki wylądował w siatce.
O ile do stanu 3:3 w I secie jakoś to spotkanie wyglądało (Radwańska doprowadziła do równowagi znakomitą akcją przy siatce), o tyle później gra Polki kompletnie się posypała. Przytrafiła się jej zapaść, z której nie potrafiła się wygrzebać do samego końca. W ubiegłym roku w Nowym Jorku prowadziła z Rosjanką 4:0, by przegrać osiem gemów z rzędu. Tym razem przytrafiła się jej seria 10 kolejno straconych gemów w starciu z moskwianką. Do stanu 3:3 krakowianka szukała akcji zaczepnych, nie brakowało agresji i woli walki, próbowała mieszać, ale przede wszystkim kierunki, skracała wymiany wypadami do siatki.
To co najbardziej kłuło w oczy to rzadko stosowane slajsy, nawet w chwili, gdy gra jeszcze się jej kleiła, którymi przecież wielokrotnie doprowadzała do rozpaczy agresywnie usposobione tenisistki, szczególnie na trawie. Zawodniczki badały się przez sześć gemów, ale jako pierwsza zareagowała Makarowa, która przyzwyczaiła się do dosyć ubogiego arsenału zagrań stosowanego przez czwartą rakietę świata. U Radwańskiej słabo funkcjonował return, a gdy i serwis zaczął zawodzić stało się jasne, że możemy być świadkami jej bolesnej porażki. Po utracie podania w połowie I seta Polkę ogarnął paraliż i zaczęła praktycznie tylko przebijać, a solidna Makarowa wzmocniła tempo gry i raz za razem przeprowadzała ofensywne akcje kończone czy to efektowną piłką z głębi kortu czy to pięknym wolejem. To właśnie Rosjanka wykazywała się sprytem i intuicją, świetnie czytała grę i wygrywała z Polką spięcia przy siatce, które najczęściej sama inicjowała. Oszołomiona krakowianka nie potrafiła się przeciwstawić spokojnie punktującej ją Makarowej i poległa z kretesem.
Trzeba przyznać, że Makarowa rozegrała świetny mecz, ale Radwańska zrobiła stanowczo zbyt mało, by utrudnić jej zadanie. Bilans meczów Polki z leworęcznymi tenisistkami to teraz 25-20. Makarowa odniosła 13. zwycięstwo nad zawodniczką z Top 10 i czwarte na trawie - wcześniej w Eastbourne pokonała Samanthę Stosur (2010), Petrę Kvitova (2012) i Andżelikę Kerber (2013). Bilans spotkań Rosjanki z przedstawicielkami Top 5 to teraz 6-17, w tym 3-9 w wielkoszlemowych imprezach.
The Championships, Wimbledon (Wielka Brytania)
Wielki Szlem, kort trawiasty, pula nagród w singlu kobiet 9,600 mln funtów
poniedziałek, 30 czerwca
IV runda gry pojedynczej:
Jekaterina Makarowa (Rosja, 22) - Agnieszka Radwańska (Polska, 4) 6:3, 6:0
Program i wyniki turnieju kobiet
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!