Andy Murray: Błędy powodowały we mnie frustrację (wideo)
- Miałem gorszy dzień. Popełniłem wiele błędów i często niepotrzebnie podejmowałem ryzyko. To nie pierwsza tak trudna porażka dla mnie - mówił po przegranym ćwierćfinale Wimbledonu Andy Murray.
- To nie pierwsza trudna do zaakceptowania porażka w mojej karierze, ale ona nic nie zmieni - kontynuował. - Kariera składa się ze wzlotów i z upadków, a najbardziej potrzebna do wygrywania jest motywacja, której na pewno mi nie zabraknie. Zakończę karierę, kiedy przystępując do turnieju, będę myślał, że nie mam szans na zwycięstwo.
Mimo bolesnej porażki w 1/4 finału, 27-latek z Dunblane jest zadowolony ze swojego występu w The Championships. Jest zdania, że w premierowych czterech rundach pokazał bardzo dobry tenis. - Początek turnieju był dla mnie świetny, grałem znakomicie. Z Dimitrowem miałem gorszy dzień. Popełniłem wiele błędów i często niepotrzebnie podejmowałem ryzyko.
Przystępując do Wimbledonu, Murray miał jeden cel - obronę tytułu. Choć misja zakończyła się niepowodzeniem, Szkot twierdzi, że nie ma zamiaru kończyć rozpoczętej przed niespełna miesiącem współpracy z Amelie Mauresmo. - Jestem naprawdę zadowolony z ostatnich tygodni. Dobrze się dogadujemy i mamy podobnie spojrzenie na taktykę oraz na kierunek, w którym powinien podążać mój tenis - wyjaśnił dwukrotny mistrz wielkoszlemowy.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!
Goran Ivanisević: Wstydem jest to, co zrobiono z trawą Wimbledonu