Wimbledon: Murray pobity na oczach książęcej pary, Grigor Dimitrow w półfinale!

Andy Murray nie obroni wywalczonego przed rokiem w Wimbledonie mistrzowskiego tytułu! Brytyjczyk w środowym ćwierćfinale przegrał gładko z Bułgarem Grigorem Dimitrowem.

Nie takiego obrotu sprawy spodziewali się zebrani w środę przy korcie centralnym brytyjscy fani białego sportu. W loży królewskiej zasiedli książę Wilhelm i księżna Kate, by oglądać w akcji faworyta gospodarzy, broniącego tytułu Andy'ego Murraya. Mistrz Wimbledonu 2013 zmierzył się z Grigorem Dimitrowem, starającym się o awans do pierwszego w karierze półfinału zawodów wielkoszlemowych.

- Jak tylko zaczęliśmy się rozgrzewać, zauważyłem, że nie jest on dziś w najwyższej formie - wyznał później zdolny Bułgar. I miał rację. Murray cały czas był ospały, w większości wymian ustępował Dimitrowowi, który jak tylko mógł, to korzystał z błędów swojego przeciwnika. W efekcie szybko uzyskał dwa przełamania w premierowej odsłonie i pewnie zwieńczył seta wynikiem 6:1.
[ad=rectangle]
W drugiej partii Murray dał sobie łatwo odebrać serwis w siódmym gemie, lecz podrażniony tym niepowodzeniem zdołał błyskawicznie doprowadzić do wyrównania. Tenisista z Dunblane sporo gestykulował na placu gry, wściekał się po nieudanych zagraniach, głośno przy tym pokrzykując. Dimitrow wprost przeciwnie. Cierpliwie wyczekiwał swoich szans, a kiedy takie się nadarzały, to starał się je wykorzystać.

Tak właśnie było w tie breaku drugiego seta, który uznany został przez samego Bułgara za kluczowy moment w całym pojedynku. Jedna akcja zadecydowała o porażce Brytyjczyka i zebrani przy korcie centralnym fani zaczęli coraz nerwowo patrzeć na poczynania swojego zawodnika. Ten nie był jednak w stanie zaprezentować swojego najlepszego tenisa i w szóstym gemie trzeciego seta oddał serwis po podwójnym błędzie.

Świetnym winnerem z forhendu po linii Murray oddalił jeszcze pierwszego meczbola w ósmym gemie, jednak po chwili wpakował piłkę w siatkę i rozstawiony z numerem 11. Dimitrow triumfował ostatecznie 6:1, 7:6(4), 6:2. Świetny Bułgar wygrał 100 ze 173 rozegranych w całym meczu punktów. Skończył 32 piłki i popełnił 18 błędów własnych. Jego rywal nie miał najlepszego dnia, bowiem winnerów miał 24, a pomyłek aż 37.

- Dziś jest ten dzień, kiedy grałem stabilnie przez cały mecz i wyszedłem z tej konfrontacji zwycięsko. Nigdy nie jest łatwo walczyć z kimś, kogo dobrze się zna poza kortem. Mam nadzieję, że czekają mnie tutaj jeszcze dwa pojedynki i to na nich będę się starał teraz skupić - wyznał po meczu Dimitrow, który dzięki środowej wygranej wskoczy do Top 10 rankingu ATP, wyprzedzając przy tym Murraya.

Piątkowym przeciwnikiem Bułgara będzie Novak Djoković, który po pięciosetowej batalii na korcie numer 1 pokonał Marina Cilicia. Serb poprawił na 10-0 bilans bezpośrednich starć z Chorwatem, mimo iż jego przeciwnik prowadził już 2-1 w setach.

W premierowej odsłonie wszystko układało się po myśli popularnego Nole, który szybko zdobył dwa przełamania i zwyciężył 6:1. Drugą partię lepiej zaczął Chorwat, który kluczowego breaka uzyskał w czwartym gemie, po czym wyrównał stan całego meczu. Čilić bardzo solidnie prezentował się zza linii końcowej i był w stanie wielokrotnie postraszyć swojego rywala znakomitymi zagraniami z forhendu, jak i bekhendu.

Kiedy rozstawiony z 26. numerem zawodnik zapisał na swoją korzyść tie breaka trzeciego seta, zapachniało ogromną niespodzianką. Djoković jednak zareagował błyskawicznie i był w stanie korzystać z coraz częściej popełnianych błędów przez Chorwata. Dwie kolejne części spotkania wygrał pewnie do 2 i po 198 minutach zwyciężył ostatecznie 6:1, 3:6, 6:7(4), 6:2, 6:2. W całym pojedynku Djoković miał 32 winnery i 32 błędy własne. Natomiast Čilić skończył 42 piłki i pomylił się 48 razy.

The Championships, Wimbledon (Wielka Brytania)
Wielki Szlem, kort trawiasty, pula nagród w singlu mężczyzn 9,600 mln funtów
środa, 2 lipca

ćwierćfinał gry pojedynczej:

Novak Djoković (Serbia, 1) - Marin Čilić (Chorwacja, 26) 6:1, 3:6, 6:7(4), 6:2, 6:2
Grigor Dimitrow (Bułgaria, 11) - Andy Murray (Wielka Brytania, 3) 6:1, 7:6(4), 6:2

Program i wyniki turnieju mężczyzn

[b]Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

[/b]

Źródło artykułu: