Po wygraniu siedmiu spotkań z rzędu, Agnieszka Radwańska (WTA 5) została zatrzymana przez Karolinę Woźniacką (WTA 12) w ćwierćfinale turnieju WTA w Cincinnati. Krakowianka przegrała 4:6, 6:7(5) i wciąż pozostaje bez półfinału w tej imprezie, a po raz trzeci z rzędu dotarła tutaj do ćwierćfinału. Dla Dunki również był to trzeci ćwierćfinał w stanie Ohio i po raz pierwszy będzie miała szansę walki o finał. W sobotę zmierzy się z Sereną Williams, której w ubiegłym tygodniu w Montrealu urwała seta. Woźniacka podwyższyła na 6-4 bilans meczów z Radwańską.
[ad=rectangle]
W drugim gemie I seta Radwańska zaserwowała trzy asy, ale choć miała 40-15 to podanie utrzymała po odparciu break pointa przy pomocy głębokiego forhendu wymuszającego błąd. Przy stanie 2:2 krakowianka popisała się niezwykle precyzyjnym minięciem forhendowym po krosie, a kros bekhendowy dał jej szansę na przełamanie. Polka wykorzystała ją kombinacją odwrotnego krosa forhendowego i smecza. Po chwili piąta rakieta globu oddała podanie zupełnie nieudanym drop szotem.
W dziewiątym gemie Radwańska popisała się kombinacją dwóch potężnych forhendów, ale Woźniacka od 15-30 zdobyła trzy punkty, ostatni świetną kontrą forhendową po krosie. W 10. gemie Dunka pokusiła się o krosa forhendowego w odpowiedzi na kiepskiego drop szota rywalki, a ostry return wymuszający błąd dał jej dwa setbole. Set dobiegł końca, gdy forhend Radwańskiej po kontakcie z taśmą wyleciał poza kort.
W gemie otwarcia II seta Radwańska błysnęła świetnym wolejem oraz zagrała efektownego krosa bekhendowego, ale Woźniacka wróciła z 15-30, kończąc znakomitym minięciem forhendowym po krosie. Świetny return bekhendowy dał Dunce dwa break pointy na 2:0. Pierwszego krakowianka odparła potężnym forhendem, ale przy drugim wpakowała forhend w siatkę. Polka natychmiast stratę odrobiła kombinację głębokiego returnu i odwrotnego krosa forhendowego.
W piątym gemie Radwańska popisała się genialnym stop wolejem, a po podwójnym błędzie Dunki uzyskała przełamanie na sucho. Polka nie potrafiła jednak podwyższyć na 4:2. Woźniacka zagrała znakomitego drop szota, a krakowianka podanie do zera oddała psując prostego drajw woleja. W siódmym gemie była liderka rankingu od 0-30 zdobyła cztery punkty, posyłając dwa asy i wygrywający serwis.
W tie breaku, pierwszym w historii ich konfrontacji, przy stanie 2-3 Radwańska popsuła prostego drajw woleja. Głęboki return bekhendowy wymuszający błąd dał Woźniackiej prowadzenie 5-2. Pierwszego mini breaka Polka odrobiła odwrotnym krosem forhendowym, a drugiego kombinacją potężnego returnu i krosa forhendowego. Wyrzucając odważny bekhend dała Dunce dwie piłki meczowe. Pierwszą obroniła asem, ale przy drugiej przestrzeliła krosa forhendowego.
W trwającym jedną godzinę i 43 minuty spotkaniu obie zawodniczki zaserwowały po pięć asów. Woźniacka wykorzystała cztery z siedmiu break pointów, a sama oddała podanie trzy razy. Dunce naliczono 23 kończące uderzenia i 19 niewymuszonych błędów. Radwańska miała 29 piłek wygranych bezpośrednio i 19 błędów własnych.
Radwańska i Woźniacka rozegrały stojące na bardzo wysokim poziomie spotkanie. Intensywność gry była niesamowita. Wymiany były różnorodne. Dunka dbała przede wszystkim o głębokość zagrywanych piłek, za to krakowianka mieszała grę i starała się zmuszać rywalkę do biegania po całym korcie. Była liderka rankingu jednak była bardzo czujna i parę razy zaprezentowała sprinterskie umiejętności. Bardzo dobrze czytała grę i oddawała mało tanich punktów zarówno w grze z głębi kortu, jak i przy siatce, do której najczęściej przemieszczała się zmuszona zagraniem Radwańskiej.
Krakowianka od pierwszej piłki grała bardzo agresywnie (tak bezkompromisowo dawno nie grała). Była trochę na bakier ze skutecznością i tych kilka popsutych przez nią piłek zadecydowało o losach obu setów. Trzeba ją jednak pochwalić za odważny tenis, bo nie było tutaj przebijania, a konsekwentne próby spychania Dunki do defensywy. Była liderka rankingu w grze obronnej zaprezentowała się jak za swoich najlepszych lat, była ścianą nie do przebicia, znacznie mniej piłek psuła i zasłużenie awansowała do półfinału. Radwańską w najważniejszych momentach zawodziły drop szoty i gra przy siatce, co może trochę niepokoić, ale jeśli chodzi o całokształt to był dobry tenis w jej wykonaniu i może z optymizmem czekać na US Open.
Woźniacka, po tym jak odpadła w I rundzie Rolanda Garrosa, wygrała 18 z 21 kolejnych spotkań. W Stambule wywalczyła 22. tytuł, dzięki czemu siódmy rok z rzędu wzbogaci się przynajmniej o jedno trofeum. Drogę do US Open rozpoczęła od ćwierćfinału w Montrealu. Teraz jest w półfinale w Cincinnati. W sobotę spróbuje pokrzyżować szybki Serenie Williams. Dunka wygrała tylko jedno z ośmiu dotychczasowych spotkań z Amerykanką, dwa lata temu w ćwierćfinale w Miami.
Western & Southern Open, Cincinnati (USA)
WTA Premier 5, kort twardy, pula nagród 2,567 mln dolarów
piątek, 15 sierpnia
ćwierćfinał gry pojedynczej:
Karolina Woźniacka (Dania, 12) - Agnieszka Radwańska (Polska, 4) 6:4, 7:6(5)