Maria Szarapowa (WTA 6) i Simona Halep (WTA 2) rozegrały trzeci trzysetowy mecz w sezonie. W Madrycie i Rolandzie Garrosie, za każdym razem w finale, lepsza była Rosjanka. W Cincinnati Rumunka nie wykorzystała prowadzenia 6:3, 2:0, a później w III secie 2:0, i ponownie zeszła z kortu pokonana. Był to dla niej drugi kolejny ćwierćfinał w stanie Ohio. Przed rokiem w walce o półfinał przegrała z Sereną Williams. W czwartek Szarapowa wygrała 3:6, 6:4, 6:4 i pozostaje w grze o powrót do Top 5 rankingu (tak się stanie jeśli zdobędzie tytuł).
[ad=rectangle]
W gemie otwarcia I seta Szarapowa popełniła dwa podwójne błędy i oddała podanie pakując forhend w siatkę. Rosjanka błyskawicznie odrobiła stratę korzystając z bekhendowego błędu rywalki. W trzecim gemie była liderka rankingu obroniła break pointa asem, ale podwójnym błędem dała Rumunce drugiego i ta go spożytkowała rozstrzygając na swoją korzyść wymianę na piekielnie mocne piłki z głębi kortu. Halep prowadziła już 4:1, gdy Szarapowa popełniła kolejny podwójny błąd. Część strat Rosjanka odrobiła głębokim krosem forhendowym wymuszającym błąd.
W siódmym gemie zniwelowała pierwszego break pointa wygrywającym serwisem, ale przy drugim zrobiła kolejny podwójny błąd. Była liderka rankingu zaliczyła przełamanie na 3:5 potężnym krosem bekhendowym wymuszającym błąd, ale znów nie była w stanie utrzymać podania. Halep w ostatnim gemie, podobnie jak i w całym secie, zaprezentowała wzorową pracę w defensywie i grę z kontry, a Szarapowej brakowało cierpliwości i serwisu, ale tak było jedynie w I partii.
W drugim gemie II seta Halep uzyskała przełamanie po bekhendowym błędzie Szarapowej. Miażdżący return forhendowy po krosie dał Rosjance break pointa w trzecim gemie i wykorzystała go ostrym krosem forhendowym wymuszającym błąd. W piątym gemie była liderka rankingu zmarnowała pierwszego break pointa wyrzucając return, ale drugiego wykorzystała zaskakując rywalkę potężnym returnem bekhendowym po krosie. Szybko jednak Rumunce oddała to co zabrała. Po kilku błędach Szarapowej, w tym przestrzelonym bekhendzie, na tablicy pojawił się wynik 3:3.
W siódmym gemie Rosjanka uzyskała kolejne przełamanie, gdy po zagraniu głębokiego returnu forhendowego po krosie rywalka posłała piłkę w siatkę. Po chwili utrzymała podanie na sucho na 5:3, ostatni punkt zdobywając odwrotnym krosem forhendowym. Fantastyczna wymiana zwieńczona kontrą forhendową po krosie przyniosła Szarapowej trzy piłki setowe w 10. gemie. Halep zagrała dwie świetne kontry, a trzeciego setbola Rosjanka zmarnowała podwójnym błędem. Kolejne dwa punkty padły łupem byłej liderki rankingu, która seta zakończyła wygrywającym serwisem.
W gemie otwarcia III seta Halep odparła break pointa kapitalnym bekhendem z głębokiej defensywy wymuszając błąd na rywalce. Kapitalna kontra forhendowa po linii przyniosła Rumunce szansę na objęcie prowadzenia 2:0. Stało się to faktem, gdy Szarapowa popsuła forhend. Dwa genialne returny dały Rosjance trzy break pointy w trzecim gemie i wykorzystała już pierwszego z nich niszczycielskim forhendem. Potężny forhend wymuszający błąd pomógł byłej liderce rankingu wypracować sobie dwie szanse na 5:4. Halep podanie oddała podwójnym błędem. Świetny drugi serwis dał Szarapowej piłkę meczową w 10. gemie. Spotkanie dobiegło końca, gdy bekhend Rumunki wyfrunął poza kort.
W kobiecym tenisie to jedna z najgorętszych rywalizacji sezonu. Podobnie jak w Paryżu, obie zawodniczki pokazały tenis wysokiej jakości. Atakująca każdą piłkę Szarapowa w I secie nie potrafiła przebić się przez mur, jaki stworzyła świetnie się broniąca i kontrująca Halep. Rumunka broniła się niczym dwie byłe liderki rankingu Jelena Janković i Karolina Woźniacka, a dodatkowo miała do zaoferowania bardzo płynne przejście z defensywy do ataku przy pomocy miażdżącego bekhendu. Szarapowa nie mogła znaleźć żadnego antidotum, szczególnie gdy serwis jej tego zadania nie ułatwiał. W dalszej fazie meczu jednak uporządkowała grę, była bardziej cierpliwa i skuteczniejsza w wykańczaniu długich wymian. Ciągle borykała się z serwisem, ale za to świetnie zaczął funkcjonować jej return i zabójcze dla rywalki okazały się jej coraz częściej wchodzące w kort bardzo ciasne krosy.
W trwającym dwie godziny i 32 minuty spotkaniu Szarapowa posłała 27 kończących uderzeń i zrobiła 53 niewymuszone błędy. Halep naliczono 15 piłek wygranych bezpośrednio i 23 błędy własne. Obie zawodniczki wykorzystały po osiem z 10 break pointów. Rosjanka popełniła 11 podwójnych błędów, z czego dziewięć w I i II secie. Rumunka takich pomyłek miała tylko cztery, ale jedną z nich przy break poincie przy stanie 4:4 w III secie. Łącznie Szarapowa zdobyła o osiem punktów więcej (94-86).
O finał Szarapowa zagra z Aną Ivanović (WTA 11), która zakończyła marsz Eliny Switoliny (WTA 39). Serbka wygrała 6:2, 6:3 notując 25 kończących uderzeń przy 13 niewymuszonych błędach. Przy drugim podaniu rywalki zdobyła 15 z 22 punktów. Ukrainka, dla której był to największy ćwierćfinał w karierze, miała 12 piłek wygranych bezpośrednio i 14 błędów własnych. Ivanović po turnieju w Stanford wróciła do Top 10, ale po słabym występie w Montrealu (przegrała w II rundzie z Coco Vandeweghe) z niej wypadła. W najbliższy poniedziałek zostanie dziewiątą albo, jeśli zdobędzie tytuł, ósmą rakietą globu i będzie to jej najwyższy ranking od maja 2009 roku. Będzie też rakietą numer jeden Serbii. Switolina jeszcze musi poczekać na debiut w Top 30 rankingu (dałoby jej to pokonanie Ivanović).
Szarapowa wygrała osiem z 11 dotychczasowych spotkań z Ivanović, ale w ich ostatnim starciu, w maju w Rzymie, lepsza była Serbka. Pięć ostatnich ich meczów odbyło się na ceglanej mączce. Na korcie twardym zmierzą się po raz pierwszy od marca 2012 roku. Wtedy w półfinale w Indian Wells Ivanović skreczowała na początku II seta z powodu kontuzji biodra. Serbka po raz drugi zagra w Cincinnati w półfinale (2010). Szarapowa powalczy o trzeci finał w imprezie (2010 i tytuł w 2011).
Western & Southern Open, Cincinnati (USA)
WTA Premier 5, kort twardy, pula nagród 2,567 mln dolarów
piątek, 15 sierpnia
ćwierćfinał gry pojedynczej:
Ana Ivanović (Serbia, 9) - Elina Switolina (Ukraina) 6:2, 6:3
Maria Szarapowa (Rosja, 5) - Simona Halep (Rumunia, 2) 3:6, 6:4, 6:4
Czy Ana da radę?