Gael Monfils: Zawsze staram się grać dobrze, ale czasem mi to nie wychodzi

Gael Monfils odniósł we wtorek dość niespodziewane trzysetowe zwycięstwo nad Grigorem Dimitrowem. - Trzeba mieć sporo szczęścia, aby nie przegrać seta - wyznał po meczu zadowolony Francuz.

- Zagrałem dziś dobrze, choć muszę przyznać, że momentami miałem trochę szczęścia. To był bardzo solidny występ, ponieważ lepiej od niego uderzałem piłkę i lepiej też serwowałem. Z drugiej strony miałem szczęście. Dla przykładu, przy setbolu zagrałem jednego z najgorszych dropszotów w mojej karierze, a on odbił piłkę ramą. Trzeba mieć sporo szczęścia, aby nie przegrać seta. Mam nadzieję, że będę go miał jeszcze więcej - powiedział Gael Monfils.

Francuz pokonał we wtorek rozstawionego z numerem siódmym Grigora Dimitrowa 7:5, 7:6(6), 7:5, dzięki czemu po raz drugi w obecnym sezonie wystąpi w wielkoszlemowym ćwierćfinale. - Jestem po prostu szczęśliwy, że awansowałem do ćwierćfinału. Zawsze staram się grać dobrze, ale czasem mi to nie wychodzi. Pamiętam, jak zmierzyłem się tutaj z Rafą w IV rundzie [w 2009 roku], ale on był wówczas lepszy ode mnie. Na kortach Rolanda Garrosa czy Flushing Meadows niemal zawsze rozgrywam zacięte pojedynki - stwierdził Francuz.
[ad=rectangle]
Popularny La Monf nie ukrywa, że znakomicie czuje się zarówno w Paryżu, jak i w Nowym Jorku. - Kiedy pierwszy raz przyjechałem do Nowego Jorku, mój ojciec pokazał mi Bronx. To wówczas poczułem ogromne wsparcie ze strony murzyńskiej wspólnoty. Z czasem oni zaczęli przychodzić na korty i dodawać mi wiary, że mogę tutaj się czuć jak u siebie w domu. Są dla mnie niczym druga rodzina. Kiedy więc czuję się dobrze, publiczność mnie wspiera, mam wielką ochotę do walki i mogę być bardzo trudny do pokonania.

Reprezentant Trójkolorowych, który w poniedziałek obchodził swoje 28. urodziny, powróci po US Open do Top 20 rankingu ATP. Wciąż jednak pozostaje bez trenera. - Minęło już ponad półtora roku, więc przyzwyczaiłem się do tego, że jestem sam. Z pewnością dużo lepiej byłoby, gdyby ktoś mi pomagał, ale wcale nie jest tak łatwo znaleźć kogoś, kto byłby w stanie zrozumieć moją osobowość. Do tego chciałbym pracować z ludźmi, którzy są w stanie poświęcić mi więcej czasu i jeździć ze mną na turnieje - powiedział Francuz.

Na koniec La Monf został zapytany o to, co sądzi o swoim ćwierćfinałowym przeciwniku, którym w czwartek będzie Roger Federer. - To z pewnością jedna z legend tenisa. Na chwilę obecną to najlepszy zawodnik, jakiego kiedykolwiek mieliśmy, a gra z nim zawsze była dla mnie prawdziwym wyzwaniem. To wspaniałe uczucie, ponieważ będę miał później co opowiadać swoim dzieciom. Dla takich meczów ciężko trenuję i budzę się każdego dnia - zakończył Monfils, który w zeszłym sezonie pokonał szwajcarskiego Maestro w Szanghaju. Jednak z dziewięciu rozegranych między nimi dotychczas pojedynków to Federer wychodził zwycięsko aż siedmiokrotnie.

Źródło artykułu: