Gael Monfils: Zawsze staram się grać dobrze, ale czasem mi to nie wychodzi
Gael Monfils odniósł we wtorek dość niespodziewane trzysetowe zwycięstwo nad Grigorem Dimitrowem. - Trzeba mieć sporo szczęścia, aby nie przegrać seta - wyznał po meczu zadowolony Francuz.
- Zagrałem dziś dobrze, choć muszę przyznać, że momentami miałem trochę szczęścia. To był bardzo solidny występ, ponieważ lepiej od niego uderzałem piłkę i lepiej też serwowałem. Z drugiej strony miałem szczęście. Dla przykładu, przy setbolu zagrałem jednego z najgorszych dropszotów w mojej karierze, a on odbił piłkę ramą. Trzeba mieć sporo szczęścia, aby nie przegrać seta. Mam nadzieję, że będę go miał jeszcze więcej - powiedział Gael Monfils.
Francuz pokonał we wtorek rozstawionego z numerem siódmym Grigora Dimitrowa 7:5, 7:6(6), 7:5, dzięki czemu po raz drugi w obecnym sezonie wystąpi w wielkoszlemowym ćwierćfinale. - Jestem po prostu szczęśliwy, że awansowałem do ćwierćfinału. Zawsze staram się grać dobrze, ale czasem mi to nie wychodzi. Pamiętam, jak zmierzyłem się tutaj z Rafą w IV rundzie [w 2009 roku], ale on był wówczas lepszy ode mnie. Na kortach Rolanda Garrosa czy Flushing Meadows niemal zawsze rozgrywam zacięte pojedynki - stwierdził Francuz.Na koniec La Monf został zapytany o to, co sądzi o swoim ćwierćfinałowym przeciwniku, którym w czwartek będzie Roger Federer. - To z pewnością jedna z legend tenisa. Na chwilę obecną to najlepszy zawodnik, jakiego kiedykolwiek mieliśmy, a gra z nim zawsze była dla mnie prawdziwym wyzwaniem. To wspaniałe uczucie, ponieważ będę miał później co opowiadać swoim dzieciom. Dla takich meczów ciężko trenuję i budzę się każdego dnia - zakończył Monfils, który w zeszłym sezonie pokonał szwajcarskiego Maestro w Szanghaju. Jednak z dziewięciu rozegranych między nimi dotychczas pojedynków to Federer wychodził zwycięsko aż siedmiokrotnie.
Belinda Bencić chce częściej osiągać wielkoszlemowe ćwierćfinały