Przed rokiem Agnieszka Radwańska (WTA 5) święciła w Seulu triumf po zwycięstwie w finale nad Anastazją Pawluczenkową. Walkę o obronę tytułu Polka rozpoczęła od pokonania 6:3, 6:3 Polony Hercog (WTA 77). Było to drugie spotkanie obu zawodniczek. W ubiegłym sezonie w Pekinie krakowianka oddała Słowence dwa gemy.
[ad=rectangle]
W drugim gemie I seta Hercog oddała podanie podwójnym błędem. Podając przy 0:3 Słowenka wróciła z 15-30, posyłając asa i efektowny forhend. Minięcie bekhendowe po linii dało Hercog dwa break pointy w siódmym gemie. Wykorzystała już pierwszego z nich, spokojnie dobiegła do drop szota krakowianki, zagrała długiego woleja i po chwili zakończyła akcję smeczem. Dwa woleje bekhendowe przyniosły Radwańskiej przełamanie na 5:3. Wygrywający serwis pozwolił Polce uzyskać dwie piłki setowe. Set dobiegł końca, gdy kros forhendowy Słowenki wylądował w korytarzu deblowym.
W drugim gemie I seta Hercog sięgnęła po przełamanie krosem forhendowym wymuszającym błąd. Po chwili Słowenka oddała podanie, psując slajsa i robiąc podwójny błąd. W czwartym gemie Radwańska obroniła break pointa kapitalnym bekhendem po linii, a w piątym aliczyła przełamanie korzystając z nieudanego slajsa rywalki. W dziewiątym gemie Hercog obroniła pierwszego setbola bekhendowym wolejem, ale przy drugim wpakowała forhend w siatkę.
W trwającym 75 minut spotkaniu Radwańska w każdym z setów oddała podanie po jednym razie, a sama wykorzystała pięć z ośmiu break pointów. Krakowianka zdobyła 17 z 25 punktów przy drugim podaniu Hercog. Słowenka zaserwowała pięć asów, ale też popełniła cztery podwójne błędy.
Radwańskiej zdarzyły się dwie chwile utraty koncentracji, ale nie miały one żadnych konsekwencji. I tylko o małe zachwiania w dwóch serwisowych gemach można się do niej przyczepić. W I secie Polka prowadziła 4:1, by stracić dwa gemy z rzędu, a w II partii wróciła ze stanu 0:2. Hercog, która zdecydowanie najlepiej czuje się na kortach ziemnych, nie miała czym wyrządzić szkody krakowiance. Pojedyncze piękne forhendy oraz udane akcje przy siatce nie mogły zmącić spokoju umysłu piątej rakiety globu. Radwańska była górą w większości bitew na slajsy, których w meczu nie brakowało. Polka dobrze wykorzystywała geometrię kortu i w pełni kontrolowała ten pojedynek.
Dla Hercog był to czwarty występ w Seulu i po raz trzeci odpadła w I rundzie. W 2010 roku przegrała z Agnes Szavay, a dwa lata temu nie dała rady Jekaterinie Makarowej. W 2011 roku Słowenka w stolicy Korei Południowej doszła do półfinału, w którym uległa Galinie Woskobojewej. Kolejną rywalką Radwańskiej będzie Chanelle Scheepers, która w poniedziałek pokonała po trzysetowej batalii Irinę Begu.
Kia Korea Open, Seul (Korea Południowa)
WTA International, kort twardy, pula nagród 500 tys. dolarów
wtorek, 16 września
I runda gry pojedynczej:
Agnieszka Radwańska (Polska, 1) - Polona Hercog (Słowenia) 6:3, 6:3
Już teraz :)