Po US Open, z którego w ćwierćfinale wyeliminowała ją Jekaterina Makarowa, Wiktoria Azarenka (WTA 25) wypadła z Top 20 rankingu. W Nowym Jorku broniła punktów za ubiegłoroczny finał, a w Tokio w ubiegłym sezonie odpadła w II rundzie po porażce z Venus Williams. Był to dla niej pierwszy mecz, bo wtedy w I rundzie miała wolny los. Tym razem japońską imprezę Białorusinka rozpoczęła od pokonania 3:6, 6:0, 6:2 reprezentantki gospodarzy Kimiko Date-Krumm (WTA 86). Było to drugie trzysetowe spotkanie obu zawodniczek. W 2010 roku Azarenka wygrała 6:1, 5:7, 7:5.
[ad=rectangle]
W ciągu 95 minut gry Białorusinka zaserwowała osiem asów oraz zdobyła 33 z 42 punktów przy swoim pierwszym podaniu. Poza tym wykorzystała wszystkie sześć okazji na przełamanie Japonki. Date-Krumm to czterokrotna triumfatorka Japan Open (1992, 1993, 1994, 1996), mniejszego turnieju, który rozgrywany był w Tokio do 2008 roku (był to turniej łączony, teraz jest tylko męski). Toray Pan Pacific Open udało się jej wygrać raz, w 1995 roku (w finale pokonała Lindsay Davenport). Kolejną rywalką Azarenki będzie Ana Ivanović (WTA 10), z którą wygrała pięć z siedmiu dotychczasowych meczów.
Dominika Cibulkova (WTA 13) wygrała 6:1, 6:3 z Kirsten Flipkens (WTA 47). W ciągu 74 minut gry Słowaczka zgarnęła 22 z 30 punktów przy swoim pierwszym podaniu oraz 16 z 24 przy drugim serwisie rywalki. Obroniła cztery break pointy, a sama wykorzystała cztery z 12 szans na przełamanie Belgijki. Dla Cibulkovej to pierwszy wygrany mecz od początku sierpnia, gdy w Montrealu pokonała Francoise Abandę. Później przegrała cztery spotkania z rzędu. Z US Open sensacyjnie wyeliminowała ją 15-letnia Catherine Cartan Bellis. Kolejną rywalką Słowaczki będzie Coco Vandeweghe (WTA 38), która pokonała 6:2, 7:5 Ałłę Kudriawcewą (WTA 100). W II secie Amerykanka wróciła ze stanu 2:4, a w całym meczu zaserwowała 10 asów.
Sara Errani (WTA 12) nie wykorzystała prowadzenia 4:0 w I secie i przegrała 4:6, 1:6 z Mariną Eraković (WTA 103). Nowozelandka zaserwowała pięć asów i wykorzystała siedem z 16 break pointów. Kolejną jej rywalką będzie Casey Dellacqua (WTA 30), która pokonała 6:7(5), 7:5, 6:2 Sabinę Lisicką (WTA 24). Niemka po wygraniu I seta w tie breaku, w II partii prowadziła 5:3, ale pożegnała się z turniejem. W trwającym dwie godziny i 29 minut spotkaniu popełniła 12 podwójnych błędów.
Jarmila Gajdosova (WTA 91) pokonała 6:2, 5:7, 7:5 Danielę Hantuchovą (WTA 55) po dwóch godzinach i 24 minutach walki. Obie tenisistki zaserwowały po pięć asów. Australijka popełniła dziewięć podwójnych błędów, a Słowaczka 14. Gajdošová w sumie zdobyła o trzy punkty więcej (105-102). Kolejną jej rywalką będzie Karolina Woźniacka (WTA 9), której w sześciu poprzednich meczach urwała jednego seta.
Carla Suarez (WTA 19) wygrała 6:1, 2:6, 6:2 z Kurumi Narą (WTA 36). Hiszpanka miała aż 24 break pointów, z których wykorzystała osiem, a sama własne podanie oddała pięć razy. W II rundzie zmierzy się z Darią Gawriłową (WTA 365), która pokonała 4:6, 6:4, 6:4 Lauren Davis (WTA 51). W trwającym dwie godziny i 48 minut spotkaniu rosyjska kwalifikantka popełniła osiem podwójnych błędów, ale Amerykanka zrobiła ich jeszcze więcej, bo 10.
We wtorek w Tokio doszło do trzęsienia ziemi o sile 5,6 w skali Richtera. Na miejscowych większego wrażenia to nie zrobiło, bo takie wstrząsy to dla nich nic nowego, ale tenisistki były w niemałym szoku. Ana Ivanović w tym czasie była w hotelu i szykowała się na trening. - Właśnie było trzęsienie ziemi, windy nie działają. Z pewnością nie będę miała chęci wdrapywać się na 30. piętro po treningu - napisała Serbka na Twitterze. - Poczułam wstrząsy podczas treningu. Mówią, że to 5,6 [w skali Richtera]. Powiedzenie "zwaliło mnie z nóg" nabrało teraz zupełnie innego znaczenia - takie były z kolei wrażenia Sani Mirzy.
Zupełnie nic nie poczuła za to Cibulková, która w tym czasie rozgrywała swój mecz z Flipkens. - Ludzie na trybunach ze sobą dyskutowali, a my nie wiedziałyśmy co się dzieje. Dopiero po spotkaniu sędzia powiedziała nam o tym. Nigdy wcześniej nic takiego mi się nie przytrafiło - powiedziała Słowaczka.
Toray Pan Pacific Open, Tokio (Japonia)
WTA Premier, kort twardy, pula nagród 1 mln dolarów
wtorek, 16 września
I runda gry pojedynczej:
Dominika Cibulková (Słowacja, 6) - Kirsten Flipkens (Belgia) 6:1, 6:3
Carla Suárez (Hiszpania, 8) - Kurumi Nara (Japonia) 6:1, 2:6, 6:2
Marina Eraković (Nowa Zelandia, Q) - Sara Errani (Włochy, 5) 6:4, 6:1
Wiktoria Azarenka (Białoruś) - Kimiko Date-Krumm (Japonia, WC) 3:6, 6:0, 6:2
Coco Vandeweghe (USA) - Ałła Kudriawcewa (Rosja, Q) 6:2, 7:5
Casey Dellacqua (Australia) - Sabina Lisicka (Niemcy, WC) 6:7(5), 7:5, 6:2
Jarmila Gajdošová (Australia, Q) - Daniela Hantuchová (Słowacja) 6:2, 5:7, 7:5
Daria Gawriłowa (Rosja, Q) - Lauren Davis (USA) 4:6, 6:4, 6:4
Wolne losy: Andżelika Kerber (Niemcy, 1); Karolina Woźniacka (Dania, 2); Ana Ivanović (Serbia, 3); Jelena Janković (Serbia, 4)