To nie jest prawdziwy tenis - mówi drugi finalista KGHM Dialog Polish Indoors Jurgen Melzer

Austriak w dwóch setach pokonał Niemca Rainera Schuettlera 6:3, 7:5. W finale turnieju jego przeciwnikiem będzie Belg Kristof Vliegen.

W tym artykule dowiesz się o:

Daniel Groszewski: Jak oceniasz swój wystep?

Jurgen Melzer: Do stanu 4-0 w pierwszym secie wychodziło mi wszystko. Potem miałem słabość przy swoim gemie serwisowym. Ale jakoś go wyciągnąłem. W drugiem secie Rainer zagrał lepiej i lepiej serwował. Przełamałem go jednak i udało się wygrać.

Czy bałeś się Schuettlera?

- Tak jak powiedziałem do stanu 4-0 grałem świetnie. Miałem dwa breaki, dwa razy go przełamałem. Na tego typu nawierzchni łatwiej wygrywa się swoje serwisy. Nawet jak straciłem jednego gema, to mogłem wygrać. Miałem dzisiaj świetne serwy i to był mój klucz do sukcesu. Rainer ma co prawda świetne returny, ale nie pozwoliłem mu dzisiaj na ich zaprezentowanie.

W drugim secie walka była wyrównana. Schuettler pokazał, że jest specjalistą od tie-breaków. Czy myślałeś o tym, że musisz skończyć mecz i nie dopuścić do tie-breaka?

- Wygrałem z Troickim i Gołubiewem w tie-breakch, więc ja też jestem specjalistą.

Twój przeciwnik Kristof Vliegen mówił, że w turnieju zagracie przeciwko sobie po raz pierwszy, ale od lat się przyjaźnicie. Trenujecie z sobą?

- Wiadomo, że skoro jesteśmy dobrymi przyjaciółmi, to często trenujemy razem. Trenowaliśmy nawet wczoraj. Wiadomo jak to jest na treningach. Raz wygrywa on, raz wygrywam ja. Ale jutro to ja będę lepszy.

Co sądzisz o wrocławskiej nawierzchni?

- Dla mnie ta nawierzchnia jest jednak za szybka. Gram na niej dobrze, ale jest zdecydowanie gorsza zabawa. Tutaj wszystko opiera się na serwisie. Wymiany są krótkie. Ja lubię długie wymiany. Tutaj we Wrocławiu to nie jest prawdziwy tenis.

Turniej z czesko-słowackiego może stać się austriacki. Możesz być drugim tenisistą z Austrii, który zwycięży. Czy to znaczy, że znaleźliście jakiś sposób na wygrywanie u nas?

- Czescy i słowaccy tenisiści lubią grać na nawierzchni, która jest we Wrocławiu. W ubiegłym roku wygrał Werner Eschauer, który miał naprawdę świetny sezon. Chciałbym przyjechać tutaj za rok, żeby bronić tytułu.

Grasz jutro w finale singla i debla. Czy myślisz, że możesz wygrać w obu meczach?

- Mam nadzieję, że to mi się uda. Fizycznie jestem bardzo dobrze przygotowany. Poza tym dzisiaj dość szybko skończyłem grę, więc będę miał sporo czasu na wypoczynek. Wrócę do hotelu, pobuszuję po internecie, zadzwonię do znajomych i się zrelaksuję. Jutro będę gotów do walki o dwa zwycięstwa.

W związku z grą Jurgena Melzera w obu jutrzejszych meczach ich kolejność ulega zmianie!! O godz. 14 zostanie rozegrany finał singla, a tuż po nim finał debla.

Komentarze (0)