ATP Kuala Lumpur: Michał Przysiężny z najlepszym tenisistą Maghrebu

Po udanym występie w Metz, gdzie pokonał Pierre'a-Huguesa Herberta i przerwał serię 16 z rzędu porażek w głównym cyklu, Michał Przysiężny wsiadł w samolot i przebył długą drogę z Europy Zachodniej do Malezji na turnieju ATP w Kuala Lumpur.

Dla 30-letniego głogowianina będzie to trzeci start w turnieju Malaysian Open. W dwóch poprzednich występach zawsze przegrywał w I rundzie - w 2010 roku z Santiago Giraldo, a w zeszłym sezonie z Julienem Benneteau. W tegorocznej edycji międzynarodowych mistrzostw Malezji rywalem Polaka będzie Malek Jaziri.
[ad=rectangle]
Tunezyjczyk, który w tenisa zaczął grać w wieku pięciu lat, pochodzi z bardzo dobrze sytuowanej rodziny. Jego ojciec, Mohammed, dorobił się fortuny na udanych transakcjach biznesowych. Działalność biznesową prowadzą również jego bracia, Emir i Eyles, ale Malek wybrał inną drogę życiową, stawiając na biały sport, i jego talent został błyskawicznie dostrzeżony, bowiem już w wieku 14 lat trafił do znanej akademii w Barcelonie.

Jaziri, choć w zawodowych rozgrywkach zadebiutował w 2002 roku, pierwszy sukces odniósł po czterech latach, wygrywając Futuresa w Tunezji. Łącznie tenisista z Tunisu ma na koncie dziewięć singlowych i dziewięć deblowych tytułów mistrzowskich w imprezach rangi ITF Futures oraz dwa singlowe triumfy w turniejach ATP Challenger Tour.

Na przełomie XX i XXI wieku najlepsi tenisiści z rejonu Maghrebu pochodzili z Maroka. Younes El Aynaoui i Hicham Arazi nie tylko znakomicie grali w tenisa, ale też potrafili wspaniale bawić się na korcie. Obecnie miano pierwszej rakiety regionu północno-zachodniej Afryki należy do Jaziriego, który jest także największą postacią w historii tenisa w swojej ojczyźnie. Jako pierwszy Tunezyjczyk w dziejach zajmował miejsce w czołowej setce rankingu ATP (w lipcu 2012 roku był na 69. pozycji), a w imprezach wielkoszlemowych trzykrotnie docierał do II rundy.

Jaziri przyznaje, że z dumą reprezentuje barwy swojego kraju, ale w październiku ubiegłego roku padł ofiarą skandalu dyplomatycznego. Został zmuszony do wycofania się z pojedynku w Challengerze w Taszkencie z Izraelczykiem Amirem Weintraubem. Tunezja i Izrael nie utrzymują ze sobą stosunków dyplomatycznych, a rezygnację z gry przeciw Weintraubowi wymusiły na Jazirim Tunezyjskie Ministerstwo Sportu i Tunezyjska Federacja Tenisowa, strasząc sankcjami, "które mogłyby mieć negatywny wpływ na jego tenisową przyszłość". - Malek otrzymał maila od Federacji. Mówił mi także, że spotkał się z ludźmi z ministerstwa, którzy kategorycznie zabronili mu wystąpić w tym meczu - wyjaśniał jego brat, Amir.

Większą cześć obecnego sezonu Jaiziri spędził w Challengerach, ale próbował także swoich sił w rozgrywkach ATP World Tour. W Dubaju dotarł do ćwierćfinału, w Waszyngtonie do 1/8 finału, w Toronto do II rundy. Przed turniejem w Kuala Lumpur Tunezyjczyk zagrał w zeszłotygodniowym Challengerze w Izmirze, gdzie doszedł do finału, w którym po fantastycznym boju przegrał 1:6, 7:6(7), 4:6 z Borną Coriciem.

30-latek z Tunisu, którego tenisowym wzorem był Pete Sampras, a ulubioną nawierzchnią są korty twarde, jest tenisistą wszechstronnym. Dobrze czuje się na linii końcowej, skąd stara się posyłać kończące forhendy, ale też świetnie odnajduje się w grze przy siatce. Tunezyjczyk posiada także bardzo dobry serwis. Jego słabsze strony to regularność, odporność psychiczna oraz poruszanie się po korcie. W przeszłości miał również kłopoty z utrzymaniem prawidłowej wagi.

Środowe starcie będzie pierwszą oficjalną konfrontacją Przysiężnego z Jazirim, ale obaj tenisiści zmierzyli się już ze sobą przed czterema laty w kwalifikacjach do wielkoszlemowego Australian Open i wówczas Polak wygrał 6:3, 6:4. Powtórka tego wyniku w środę będzie bardzo mile widziana i pozwoli głogowianinowi za trzecią próbą uzyskać premierowy awans do 1/8 finału Malaysian Open.

Malaysian Open, Kuala Lumpur (Malezja)
ATP World Tour 250, kort twardy w hali, pula nagród 910,5 tys. dolarów
środa, 24 września

I runda:
kort 1, od godziny 7:00 czasu polskiego