Godzinę i 51 minut trwała walka Mariusza Fyrstenberga i Maksa Mirnego z tenisistami z antypodów. Sam Groth i Chris Guccione słyną z mocnego podania, dlatego można było się spodziewać, że liczba przełamań w tym meczu będzie dosyć niewielka. Tak też się stało, bowiem żadna z par ani razu nie oddała własnego serwisu i o losach każdego z setów decydowała dodatkowa rozgrywka.
Pierwszy tie break padł łupem Fyrstenberga i Mirnego, choć przegrywali w nim już 1-4 i zmuszeni byli bronić setbola. Drugą partię rozstrzygnęli na swoją korzyść Groth i Guccione, mimo iż w 10. i 12. gemie byli o dwie piłki od porażki. Mistrzowski tie break był już prawdzwiwym popisem Australijczyków, którzy stracili tylko cztery punkty.
[ad=rectangle]
W całym meczu Fyrstenberg i Mirny posłali osiem asów i nie wykorzystali żadnego z sześciu break pointów. Z kolei Groth i Guccione mieli pięć asów, cztery podwójne błędy i cztery okazje na przełamanie. W ostatecznym rozrachunku Australijczycy okazali się lepsi od Polaka i Białorusina o zaledwie punkt (88-87).
Za występ w Shenzhen Open Fyrstenberg i Mirny otrzymają czek na sumę 5300 dolarów do podziału oraz po 45 punktów do rankingu deblowego. Groth i Guccione natomiast powalczą w piątek o finał z rozstawionymi z numerem drugim Kolumbijczykami, Robertem Farahem i Juanem Sebastianem Cabalem.
Shenzhen Open, Shenzhen (Chiny)
ATP World Tour 250, kort twardy, pula nagród 590,2 tys. dolarów
czwartek, 25 września
ćwierćfinał gry podwójnej:
Sam Groth (Australia) / Chris Guccione (Australia) - Mariusz Fyrstenberg (Polska, 4) / Maks Mirny (Białoruś, 4) 6:7(7), 7:6(4), 10-4