Juan Martin del Potro: Brakowało mi wszystkiego

We wtorek swój pierwszy mecz po ponad 11-miesięcznej przerwie rozegra Juan Martin del Potro. Argentyńczyk doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że nie jest obecnie w najwyższej formie.

- Nadgarstek jeszcze trochę boli i czasem przeszkadza mi podczas wykonywania uderzeń z bekhendu. Jego stan poprawił się co prawda w ostatnich tygodniach, ale według zaleceń lekarza nie mogę jeszcze grać na najwyższym poziomie. Codziennie korzystam z różnych zabiegów, a przed treningami i meczami wykonuję dłuższą rozgrzewkę - powiedział na konferencji prasowej w Sydney Juan Martín del Potro.
[ad=rectangle]
Pochodzący z Tandil tenisista nie ma zbyt wielkich oczekiwań odnośnie swojego występu w Sydney, gdzie będzie bronił wywalczonego przed rokiem tytułu. - Trenowałem już z kilkoma zawodnikami i dosyć łatwo mnie pokonywali. Muszę jednak spędzać na korcie jak najwięcej czasu i myśleć o przyszłości. Po prostu chcę znów grać w tenisa - wyznał Argentyńczyk.

W 2009 roku Delpo zwyciężył w US Open, ale w zeszłym sezonie nie było mu dane polecieć do Nowego Jorku, gdyż przechodził rehabilitację po kontuzji lewego nadgarstka. - Czułem się okropnie, oglądając w telewizji wszystkie turnieje i widząc, jak otwarta była sprawa tytułów w imprezach wielkoszlemowych. To oczywiście dobrze dla tenisa, ale dla mnie było to smutne - stwierdził 26-latek z Tandil.

Del Potro jest bardzo szczęśliwy, że otrzymał dziką kartę od organizatorów turnieju w Sydney - Bardzo się cieszę, że tutaj jestem. Jestem podekscytowany i raduję się każdą chwilą spędzoną razem z zawodnikami i fanami. Brakowało mi wszystkiego: nerwów podczas meczu, uczucia po zwycięstwie w turnieju, kibiców oraz graczy - zakończył Argentyńczyk, który we wtorek zmierzy się z w I rundzie z Ukraińcem Serhijem Stachowskim.

Źródło artykułu: