Australian Open: Kolejna pięciosetówka Djokovicia z Wawrinką. Finał dla Serba
Novak Djoković w półfinale Australian Open wygrał w pięciu setach ze Stanem Wawrinką i przerwał serię zwycięstw Szwajcara. W finale Serb zmierzy się z Andym Murrayem.
Trzecia odsłona była dla obu graczy istnym rollercoasterem. Zaczęła się po myśli Djokovicia, który w obronie odgrywał niesamowite piłki i wyszedł na 3:0. Jednak kolejne trzy gemy padły łupem Wawrinki, który wcześniej obronił break pointa na prowadzenie tenisisty z Bałkanów 4:0. Lecz ostatni cios w tym secie zadał popularny Nole. W dziesiątym gemie belgradczyk przegrywał przy serwisie rywala 15-40, ale wygrał trzy kolejne akcje, co dało mu setbola, przy którym Wawrinka trafił z forhendu w dolną część siatki.
"Magical memories" napisali organizatorzy turnieju w oficjalnej zapowiedzi spotkania. I faktycznie, oglądając ten mecz, można było jedynie wspominać dwa kosmiczne pojedynki, które w Melbourne rozegrali między sobą Djoković i Wawrinka. Ten piątkowy rozczarowywał i gdy Serb na początku czwartego seta wywalczył przełamanie, niewiele wskazywało, by ten stan rzeczy mógł ulec zmianie.Ale wówczas Wawrinka przypomniał sobie, czym w poprzednich latach zachwycał w Melbourne. Odrobił stratę przełamania, uruchomił bekhend, który w pierwszych trzech godzinach meczu go zawodził, w czwartym gemie oddalił trzy break pointy, w tym jednego cudownym wolejem, a w siódmym przełamał Djokovicia "na sucho" i zakończył zwycięsko partię numer cztery. Najlepszy tenisista świata zakończył tego seta bez ani jednego zagrania kończącego.
Publiczność na korcie Rod Laver Arena była w ekstazie. Wszak dwie ostatnie pięciosetówki pomiędzy tymi tenisistami były widowiskami najwyższej próby (12:10 dla Djokovicia w 2013 roku i 9:7 dla Wawrinki przed rokiem). Ale tym razem piąty set był popisem jednego aktora - Djokovicia, który nie stracił ani jednego gema i tym samym po 210 minutach rywalizacji zrewanżował się Wawrince za porażkę przed 12 miesięcy.
Dzięki zwycięstwu, Djoković po raz piąty awansował do finału Australian Open, czym wyrównał rekord Ery Otwartej, który współdzielili Roger Federer i Stefan Edberg. Łącznie to dla Serba 15. finał wielkoszlemowy (siedem z nich wygrał). - To zwycięstwo wiele dla mnie znaczy, bo Stan bronił tu tytułu i jest jednym z najlepszych tenisistów na świecie - mówił belgradczyk, który poprawił bilans bezpośrednich konfrontacji z Wawrinką na 17-3.W niedzielnym finale Djoković zmierzy się z Andym Murrayem, z którym ma bilans 15-8. Będzie to ich piąty pojedynek w finale Wielkiego Szlema i oba tytuły wielkoszlemowe, jakie zdobył Murray (US Open 2012 i Wimbledon 2013), wywalczył właśnie po finałowych zwycięstwach z Serbem. - Andy to bardzo trudny rywal i jest tutaj w znakomitej dyspozycji, Aby wygrać, będę musiał zagrać najlepszy tenis - ocenił najlepszy obecnie tenisista świata.
Australian Open, Melbourne (Australia)
Wielki Szlem, kort twardy, pula nagród 40 mln dolarów australijskich
piątek, 30 stycznia
półfinał gry podwójnej mężczyzn:
Novak Djoković (Serbia, 1) - Stan Wawrinka (Szwajcaria, 4) 7:6(1), 3:6, 6:4, 4:6, 6:0
Program i wyniki turnieju mężczyzn
Boris Becker kapitanem reprezentacji Niemiec? "Jestem patriotą i kocham Puchar Davisa"