Sara Errani (WTA 16) była o krok od porażki w ćwierćfinale, ale obroniła trzy piłki meczowe i pokonała reprezentantkę gospodarzy Beatriz Haddad Maię. W półfinale Włoszka wygrała 7:5, 6:3 z Johanną Larsson (WTA 69) i podwyższyła na 6-0 bilans meczów i 12-0 setów ze Szwedką. W II secie Errani od 0:3 zdobyła sześć gemów. W trwającym 89 minut spotkaniu wykorzystała ona pięć z 11 break pointów.
[ad=rectangle]
W finale Errani spotka się z Anną Schmiedlovą (WTA 75), która wcześniej nigdy nie grała nawet w ćwierćfinale w głównym cyklu. W sobotę Słowaczka pokonała 6:3, 4:6, 6:2 Irinę Begu (WTA 34) po dwóch godzinach i 43 minutach walki. Schmiedlová popełniła osiem podwójnych błędów, zdobyła tylko siedem z 20 punktów przy swoim drugim podaniu i sześć razy oddała podania. Sama rywalkę przełamała osiem razy i w sumie zdobyła o 16 punktów więcej (107-91).
- Myślę, że dzisiaj byłam bardziej konsekwentna i agresywniejsza - powiedziała Errrani. - To był zupełnie inny mecz niż ten, który zagrałam wczoraj - cały czas walczyłam o każdy punkt i chciałam pokazać swój najlepszy tenis. Cieszę się, że udało mi się dojść do finału. Włoszka w niedzielę powalczy o ósmy singlowy tytuł w głównym cyklu (bilans dotychczasowych finałów 7-9, 7-4 w cyklu International, 6-3 na kortach ziemnych). Będzie to dla niej pierwszy finał od maja 2014 roku, gdy w Rzymie przegrała z Sereną Williams. Ze Schmiedlovą Errani spotka się po raz pierwszy.
Słowaczka w ubiegłym sezonie doszła do III rundy Rolanda Garrosa, po drodze eliminując Venus Williams. W tym tygodniu w Rio de Janeiro najpierw zanotowała swój pierwszy ćwierćfinał w głównym cyklu, następnie półfinał, a w sobotę zapewniła sobie awans do finału. - Trudno się gra o godz. 13:00. Było gorąco, ale starałam się o tym nie myśleć - powiedziała Schmiedlová po blisko trzygodzinnym boju z Begu. - Grałam dobrze w I secie. W II partii było trudno, ale cieszę się, że w III ponownie grałam lepiej. Nie mogę w to uwierzyć, ponieważ wcześniej nigdy nie przeszłam II rundy. Udało mi się to w wielkoszlemowym turnieju, ale nie w WTA, więc to zdecydowanie największy sukces w mojej karierze. Muszę się skupić teraz na finale i zobaczymy, co się wydarzy. Słowaczka do tej pory dwa razy mierzyła się z zawodniczkami z Top 20. Dwa lata temu przegrała z Samanthą Stosur i Sloane Stephens.
Rio Open, Rio de Janeiro (Brazylia)
WTA International, kort ziemny, pula nagród 250 tys. dolarów
sobota, 21 lutego
półfinał gry pojedynczej:
Sara Errani (Włochy, 1) - Johanna Larsson (Szwecja, 5) 7:5, 6:3
Anna Schmiedlová (Słowacja, 6) - Irina Begu (Rumunia, 2) 6:3, 4:6, 6:2