WTA Indian Wells: Janković powalczy o drugi tytuł w kalifornijskiej imprezie

Jelena Janković pokonała Sabinę Lisicką i awansowała do finału turnieju WTA Premier Mandatory rozgrywanego na kortach twardych w Indian Wells.

Przystępując do turnieju w Indian Wells Jelena Janković (WTA 21) legitymowała się bilansem tegorocznych meczów 2-4. Jeszcze gorzej sezon rozpoczęła Sabina Lisicka (WTA 30), która wygrała tylko jedno z siedmiu spotkań. W Indian Wells obie tenisistki doszły do półfinału. Niemiecka finalistka Wimbledonu 2013 w ćwierćfinale obroniła trzy piłki meczowe i wyeliminowała Flavię Pennettę, mistrzynię imprezy z ubiegłego sezonu. Janković pokonała Lisicką 3:6, 6:3, 6:1 i po raz drugi zagra w finale kalifornijskiego turnieju. W 2010 roku wywalczyła tytuł po zwycięstwie nad Karoliną Woźniacką.
[ad=rectangle]
W gemie otwarcia I seta Janković uzyskała przełamanie po błędzie bekhendowym rywalki. Po chwili Serbka oddała podanie podwójnym błędem. Dropszotem forhendowym Lisicka uzyskała przełamanie na 4:2. Seta zakończyła w dziewiątym gemie znakomitym krosem bekhendowym.

Głęboki return wymuszający błąd dał Lisickiej przełamanie na 2:1 w II secie. W czwartym gemie Niemka od 30-0 straciła cztery punkty, przy ostatnim pakując bekhend w siatkę. Janković oddała podanie w piątym gemie, ale piękną kombinacją głębokiego returnu i bekhendu stratę szybko odrobiła. Przełamanie na 5:3, na sucho, Serbka uzyskała po serii prostych błędów rywalki. Seta zakończyła w dziewiątym gemie ostrym krosem bekhendowym wymuszającym błąd.

W trzecim gemie III seta Lisicka obroniła pierwszego break pointa wygrywającym serwisem, ale przy drugim wyrzuciła forhend. Niemka zupełnie się rozsypała i w piątym gemie ponownie oddała podanie. Wolejem forhendowym finalistka Wimbledonu 2013 obroniła piłkę meczową w siódmym gemie. Podwójnym błędem dała rywalce drugiego meczbola. Odparła go kapitalnym bekhendem po linii. Wyrzucając bekhend podarowała Serbce trzecią piłkę meczową. Spotkanie zakończył podwójny błąd Lisickiej.

W trwającym godzinę i 56 minut spotkaniu obie tenisistki popełniły po sześć podwójnych błędów. Serbka cztery razy dała się przełamać, a sama wykorzystała siedem z 11 break pointów. Była liderka rankingu zdobyła 20 z 31 punktów przy drugim podaniu Niemki. Janković naliczono 16 kończących uderzeń i 27 niewymuszonych błędów. Lisicka miała 32 piłki wygrane bezpośrednio i 50 błędów własnych. Przy siatce Serbka zgarnęła 13 z 15 punktów, a Niemka 11 z 16.

Janković podwyższyła na 5-1 bilans meczów z Lisicką. Była liderka rankingu awansowała do 33. singlowego finału w głównym cyklu i powalczy o 14. tytuł. W niedzielę jej rywalką będzie Simona Halep. Trzecia rakieta globu w półfinale nie musiała wychodzić na kort, bo z turnieju wycofała się Serena Williams. Rumunka wygrała trzy z czterech wcześniejszych meczów z Janković. Będzie to dla niej 17. singlowy finał w karierze (bilans 10-6).

BNP Paribas Open, Indian Wells (USA)
WTA Premier Mandatory, kort twardy, pula nagród 5,381 mln dolarów
piątek, 20 marca

półfinał gry pojedynczej:

Jelena Janković (Serbia, 18) - Sabina Lisicka (Niemcy, 24) 3:6, 6:3, 6:1
Simona Halep (Rumunia, 3) - Serena Williams (USA, 1/WC) walkower

Program i wyniki turnieju kobiet

Komentarze (9)
Seb Glamour
21.03.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No i fajnie,że Jelena ,,wraca'',będzie jeszcze ciekawiej. 
avatar
żiżu
21.03.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
IW jest szczęśliwym miejscem dla Jeleny wygrała w nim w 2010, teraz jest w finale i wcale nie jest na straconej pozycji. Jeszcze jedna sprawa została do rozstrzygnięcia. Niedługo kolejny wielki Czytaj całość
avatar
woj Mirmiła
21.03.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Po słabym początku sezonu Sabina doszła do półfinału IW, a Jelena jest już w finale - oby tym tropem Agnieszka poszła w Miami :) 
avatar
Mind Control
21.03.2015
Zgłoś do moderacji
5
2
Odpowiedz
Tak do tych wszytkich którzy skreślają Agnieszkę, Jelena miała jeszcze gorsze "prognozy" a teraz jest w finale IW! ;) 
LA
21.03.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jelena - miała w okresie przygotowawczym raz w ręku rakietę, dochodzi do finału IW. Fajnie, że ogarnęła swój tenis i znowu jest groźna. :)
Tytuł dla Simony chyba jednak. A może Jelena pokusi s
Czytaj całość