ATP Miami: Jerzy Janowicz - Roberto Bautista, 12 miesięcy później na Florydzie

Jerzy Janowicz powalczy w sobotę o miejsce w III rundzie turnieju ATP World Tour Masters 1000 w Miami. Przeciwnikiem Polaka będzie stary znajomy z zeszłego roku, Hiszpan Roberto Bautista.

W czwartek Jerzy Janowicz czwarty raz zmierzył się z Edouardem Rogerem-Vasselinem w głównym cyklu i po raz kolejny pokonał reprezentanta Trójkolorowych. 24-letni łodzianin cierpliwie wyczekiwał swoich szans, a kiedy odnalazł już właściwy dla siebie rytm, był dla Francuza bezlitosny. Jedynego break pointa Polak musiał bronić w ósmym gemie drugiego seta, kiedy podawał już po końcowe zwycięstwo. Ostatecznie, po zaledwie 70 minutach, nasz zawodnik zwyciężył 6:4, 6:2.
[ad=rectangle]
Janowicz wygrał w czwartek pierwszy mecz w trzecim występie na kortach Crandon Park. W II rundzie czeka go starcie ze starym znajomym z zeszłego roku, Roberto Bautistą. Hiszpan pokonał wówczas na tym etapie imprezy w Miami naszego reprezentanta 6:4, 6:1, dając wyraźnie do zrozumienia, że coraz bardziej zbliża się do światowej czołówki. Aktualnie jest 15. rakietą globu, co jest efektem znakomitych wyników uzyskanych w ubiegłym roku.

Bautista, który pierwszy raz za tenisową rakietę chwycił w wieku pięciu lat za namową mamy Ester, długo nie mógł wybrać, czy chce zostać zawodowym tenisistą czy piłkarzem. Hiszpan bowiem odziedziczył wielki talent do piłki nożnej po swoim ojcu Joaquinie i był uznawany za diament w zespole juniorów klubu Villarreal, któremu kibicuje do dziś. W wieku 14 lat Bautista otrzymał propozycję podpisania kontraktu z hiszpańskim zespołem, lecz odrzucił ją, stawiając na biały sport. - To była bardzo trudna decyzja. Gdybym znów stanął przed takim wyborem, nie wiem, na co bym się zdecydował - wspominał w jednym z wywiadów.

Wybór, którego dokonał, okazał się słuszny. Bautista harmonijnie rozwijał swoją tenisową karierę. W wieku 14 lat zdobył tytuł mistrza Europy juniorów, sukces ten powtórzył dwa lata później, zaś w 2009 roku zdobył złoty i brązowy medal Igrzysk Śródziemnomorskich w Pescarze. Hiszpan dość łatwo pokonywał kolejne szczeble w światowej hierarchii. W Top 100 rankingu ATP zadebiutował we wrześniu 2012 roku, mając już na koncie dziewięć wygranych turniejów rangi ITF Futures oraz jeden finał i trzy triumfy w challengerach. Wprawdzie tego dorobku nie powiększył do dziś, ale tylko dlatego, że od ubiegłego sezonu jest już pełnoprawnym uczestnikiem cyklu ATP World Tour i ani myśli wracać do turniejów niższej rangi.

Mimo dość krótkiego stażu w elicie, Bautista, którego idolami są Juan Carlos Ferrero i David Ferrer, ma już na koncie kilka dużych osiągnięć. Blisko 27-letni zawodnik trzykrotnie wygrywał z tenisistami z czołowej dziesiątki rankingu ATP - dwa razy (Madras 2013, Indian Wells 2014) pokonywał Tomasa Berdycha, a w Australian Open 2014 wyeliminował Juana Martína del Potro. Szczególna dla Hiszpana była impreza w Madrasie z 2013 roku. Nie tylko wygrał pierwszy raz z rywalem z Top 10, ale też doszedł do pierwszego i jak na razie jedynego finału turnieju z głównego cyklu męskich rozgrywek, w którym musiał uznać wyższość Janko Tipsarevicia.

Tenisista z należącego do autonomicznej wspólnoty Walencji Castellón de la Plana na korcie prezentuje walory, których można wymagać od każdego reprezentanta hiszpańskiej szkoły tenisa. Imponuje walecznością, hartem ducha, niesamowitym przygotowaniem fizycznym, czy spokojem w konstruowaniu kolejnych punktów. Jest to też zawodnik bardzo niebezpieczny, w grze którego trudno doszukać się "dziur". Bautista potrafi posłać przepiękne uderzenia kończące z forhendu, który sam uznaje za swoje najlepsze zagranie, czy też zaskoczyć świetnym skrótem, szczególnie ze strony forhendowej, ale też serwis i bekhend ujmy mu nie przynoszą. Nieco słabiej radzi przy siatce, ale gdy znajdzie się w tej strefie kortu, wcale nie jest bezbronny i potrafi znaleźć odpowiedni sposób na finalizację akcji.

Największą miłością Bautisty nie jest tenis, ani nawet piłka nożna, której jest wielkim pasjonatem, są to konie. Gdy miał siedem lat, ojciec zakupił mu konia, którego nazwał Bagheera, siedem lat później, kiedy rozpoczął profesjonalną karierę tenisową, na świat przyszedł Janto. Jak sam przyznaje, od tego momentu jego życie całkowicie się zmieniło. - Bagheera i Janto są częścią mojego życia. Może to trudne do wyjaśnienia, ale łączy nas szczególna więź. Gdy wrócę do domu z podróży, konie natychmiast o tym wiedzą. Zaczynają wtedy tak hałasować, że muszę zostawić wszystko i iść się z nimi zobaczyć. Wtedy się uspokajają. Chciałbym robić dla nich wszystko. Karmić, pielęgnować, chodzić z nimi po górach. Po prostu to sprawia, że czuję się zrelaksowany, że zapominam o wszystkim. Tenis także wtedy schodzi na drugi plan - wyjaśnia Hiszpan.

Jak potoczyły się kariery Janowicza i Bautisty po ich zeszłorocznym pojedynku w Miami? Można powiedzieć, że w światowym rankingu panowie zamienili się miejscami. Hiszpan sięgnął po pierwsze tytuły rangi ATP World Tour w Den Bosch i Stuttgarcie, a na jesień dotarł jeszcze do finału imprezy w Moskwie. Polakowi nie udało się obronić punktów za półfinał Wimbledonu 2013, natomiast w Winston-Salem łodzianin nie wykorzystał meczboli, które dałyby mu premierowe mistrzostwo w głównym cyklu.

W 2015 roku Bautista nie zachwyca tak, jak to czynił w zeszłym sezonie. Zaczął co prawda od półfinału w Madrasie, ale w Australian Open przegrał w II rundzie z Gillesem Mullerem. W europejskich halach z dobrej strony pokazał się w Marsylii, gdzie 1/2 finału poskromił go Gael Monfils. Przed dwoma tygodniami w Indian Wells zakończył zmagania na III rundzie, a lepszy od niego okazał się Jack Sock. W sumie rozegrał w tym roku 15 pojedynków, z których wygrał osiem. Można się zatem spodziewać, że w sobotę będziemy świadkami bardzo interesującego spotkania.

Miami Open, Miami (USA)
ATP World Tour Masters 1000, kort twardy, pula nagród 5,381 mln dolarów
sobota, 28 marca

II runda:
kort 8, czwarty mecz od godz. 16:00 czasu polskiego

Jerzy Janowicz (Polska)bilans: 0-1Roberto Bautista (Hiszpania, 13)
49 ranking 15
24 wiek 26
203/91 wzrost (cm)/waga (kg) 183/76
praworęczna, oburęczny bekhend gra praworęczna, oburęczny bekhend
Łódź miejsce zamieszkania Castellón de la Plana
Kim Tiilikainen trener Javier Piles
sezon 2015
11-6 (10-5) bilans roku (główny cykl) 8-7 (8-7)
finał w Montpellier najlepszy wynik półfinał w Madrasie i Marsylii
4-6 tie breaki 3-4
145 asy 58
155 215 zarobki ($) 191 243
kariera
2007 początek 2006
14 (2013) najwyżej w rankingu 14 (2014)
81-67 bilans w głównym cyklu 82-64
0/3 tytuły/finałowe porażki (główny cykl) 2/2
2 908 762 zarobki ($) 2 618 233

Bilans spotkań pomiędzy Jerzym Janowiczem a Roberto Bautistą (główny cykl):

RokTurniejEtapZwycięzcaWynik
2014 Miami II runda Bautista 4:6, 1:6
Komentarze (156)
avatar
Mirek Pal
29.03.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
brak relacji TV !! a nawet powtórki !! skandal 
avatar
Jolanta Kossowska
28.03.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
JJ dalej w grze.Oby jak najdłużej.Gratulacje. 
Seb Glamour
28.03.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szkoda,że Aga gra tak późno,przy ewentualnej wygranej będę miał ograniczony czas by dojść do siebie. 
Seb Glamour
28.03.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dzięki JJ,jest okazja. 
avatar
skakun
28.03.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ale jazda, udało się, już miałam obawy o Jerza. Łatwo nie było, ale liczy się wygrana. Brawo!!