Ana Ivanović najlepszy start w Miami zanotowała w debiucie w 2005 roku, gdy doszła do ćwierćfinału. Później jeszcze pięć razy zameldowała się tutaj w IV rundzie, z czego cztery razy z rzędu w latach 2011-2014. Serbce nigdy tutaj nie grała się dobrze. Lepiej wiodło się jej w innym amerykańskim turnieju rangi Premier Mandatory. W Indian Wells zdobyła tytuł w 2008 roku, a w finale zagrała również rok później.
[ad=rectangle]
Ivanović (WTA 6) miała trudną przeprawę z Iriną Falconi (WTA 100). Serbka mogła wygrać w dwóch setach, bo prowadziła 7:5, 5:2. Jednak w 10. gemie II partii zmarnowała trzy piłki meczowe. Ostatecznie była liderka rankingu zwyciężyła 7:5, 6:7(4), 6:3 po dwóch godzinach i 35 minutach walki. W całym meczu Amerykanka popełniła 12 podwójnych błędów i nie miała ani jednego asa. Ivanović obroniła pięć z ośmiu break pointów, a sama przełamała rywalkę sześć razy.
W III rundzie Ivanović zagra z Sabiną Lisicką (WTA 21), która w niemieckim maratonie pokonała 7:6(1), 6:7(5), 6:4 Julię Görges (WTA 63). Mecz trwał dwie godziny i 45 minut. W tym czasie finalistka Wimbledonu 2013 popełniła 10 podwójnych błędów, ale też wykorzystała pięć z sześciu break pointów. W sumie Lisicka zdobyła o 13 punktów więcej od Görges (121-108). Z Ivanović wygrała ona tylko jedno z dotychczasowych pięciu spotkań. Zwycięstwo to odniosła w III rundzie Wimbledonu 2014.
Flavia Pennetta (WTA 28) wygrała 6:7(1), 6:3, 6:3 z Cwetaną Pironkową (WTA 50). W trwającym dwie godziny i 19 minut spotkaniu Włoszka siedem razy oddała własne podanie, a sama wykorzystała 10 z 14 break pointów. Kolejną jej rywalką będzie Wiktoria Azarenka (WTA 36), z którą ma bilans spotkań 1-2.
Ćwierćfinalistka ubiegłorocznego US Open Belinda Bencić (WTA 34) pokonała 6:2, 4:6, 6:2 Casey Dellacquę (WTA 42). W trwającym godzinę i 57 minut meczu Szwajcarka popełniła siedem podwójnych błędów, ale też zdobyła 20 z 36 punktów przy drugim podaniu Australijki oraz wykorzystała siedem z 11 break pointów. Kolejną rywalką Bencić będzie Eugenie Bouchard lub kwalifikantka Tatjana Maria.
Mecz Bouchard to jeden z kilku niedokończonych pojedynków z powodu ulewy (Kanadyjka i Niemka zdołały rozegrać zaledwie trzy punkty), jaka w piątek wieczorem nawiedziła Miami. Poza tym przerwane zostały spotkania Sary Errani z Anastazją Pawluczenkową (przy prowadzeniu Włoszki 6:1, 4:1) oraz Andżeliki Kerber z Heather Watson (Niemka wygrała I seta 7:5). W ogóle na kort nie zdołała wyjść Serena Williams, która miała się zmierzyć z Monicą Niculescu.
Miami Open, Miami (USA)
WTA Premier Mandatory, kort twardy, pula nagród 5,381 mln dolarów
piątek, 27 marca
II runda gry pojedynczej:
Ana Ivanović (Serbia, 5) - Irina Falconi (USA, Q) 7:5, 6:7(4), 6:3
Flavia Pennetta (Włochy, 15) - Cwetana Pironkowa (Bułgaria) 6:7(1), 6:3, 6:3
Sabina Lisicka (Niemcy, 27) - Julia Görges (Niemcy) 7:6(1), 6:7(5), 6:4
Belinda Bencić (Szwajcaria) - Casey Dellacqua (Australia, 32) 6:2, 4:6, 6:2