WTA Miami: Ivanović znów nie podbije Crandon Park, Serbka przegrała z Lisicką

Ana Ivanović przegrała z Sabiną Lisicką w III rundzie turnieju WTA Premier Mandatory rozgrywanego na kortach twardych w Miami.

W 2005 roku Ana Ivanović jedyny raz doszła w Miami do ćwierćfinału. W niedzielę w Crandon Park przegrała 6:7(4), 5:7 z odradzającą się Sabiną Lisicką. Niemka w II secie wróciła ze stanu 1:4. Pokazała ona dobrą formę już w Indian Wells, gdzie doszła do półfinału. Pokonując byłą liderkę rankingu z Serbii, finalistka Wimbledonu 2013 odniosła pierwsze zwycięstwo nad tenisistką z Top 10 od września ubiegłego roku. Wtedy w Pekinie wyeliminowała Eugenie Bouchard.
[ad=rectangle]
W trzecim gemie I seta Lisicka (WTA 21) obroniła dwa break pointy kończącymi forhendami. Ivanović (WTA 6) jednak zaliczyła przełamanie głębokim returnem wymuszającym błąd. Po chwili Serbka oddała podanie wyrzucając bekhend. W piątym gemie Niemka od 15-40 zdobyła cztery punkty, ostatni wygrywającym serwisem, a w szóstym Ivanović obroniła break pointa asem. W ósmym gemie Lisicka wywalczyła przełamanie po forhendowym błędzie rywalki. Finalistka Wimbledonu 2013 z 15-40 doprowadziła do równowagi, ale potężny forhendowy return dał Serbce trzecią szansę na 4:5. Wykorzystała ją ostrym krosem bekhendowym wymuszającym błąd. Trudny wolej pozwolił Lisickiej obronić break pointa w 11. gemie, a w 12. była dwie piłki od seta, ale Ivanović wróciła z 15-30. W tie breaku Niemka popisała się fantastycznym forhendowym returnem, który dał jej prowadzenie 3-0. Miażdżący odwrotny kros forhendowy przyniósł jej dwie piłki setowe. Wykorzystała już pierwszą odważną akcję wieńcząc drajw wolejem.

Wspaniały bekhendowy wolej dał Ivanović dwa break pointy w drugim gemie II seta. Pierwszego Lisicka obroniła asem, ale drugiego Serbka wykorzystała pewnym wolejem. W trzecim gemie była liderka rankingu miała 40-0, ale popełniła dwa podwójne błędy. Niemka przełamanie zaliczyła głębokim returnem bekhendowym wymuszającym błąd. Nadzwyczajny stop wolej forhendowy przyniósł Ivanović break pointa na 3:1. Wykorzystała go ostrym krosem bekhendowym wymuszającym błąd. Lisicka stratę odrobiła w siódmym gemie przy pomocy piorunującego returnu. Niemka miała break pointa na 5:4, ale Serbka zniwelowała go instynktownym wolejem. W 11. gemie była liderka rankingu oddała podanie wyrzucając bekhend. Lisicka mecz zakończyła wygrywającym serwisem.

W trwającym godzinę i 47 minut spotkaniu Ivanović popełniła sześć podwójnych błędów i zdobyła zaledwie dziewięć z 34 punktów przy swoim drugim podaniu. Serbka miała ujemny bilans kończących uderzeń do niewymuszonych błędów (26/36). Była liderka rankingu miała bardzo dobrą skuteczność przy siatce (18 z 23 punktów), ale była zbyt nieskuteczna w grze z głębi kortu. Lisickiej naliczono 29 piłek wygranych bezpośrednio i 23 błędy własne. Niemka po raz trzeci doszła w Miami do IV rundy (wcześniej w 2008 i 2012). O swój pierwszy ćwierćfinał w tej imprezie zagra z Sarą Errani, z którą ma bilans spotkań 3-1.

Sloane Stephens (WTA 45) wróciła z 1:3 w II secie i wygrała 6:4, 6:4 z Johanną Larsson (WTA 52). Amerykanka posłała 27 kończących uderzeń przy 25 niewymuszonych błędach. Przy siatce zdobyła ona 12 z 13 punktów. Na konto Szwedki powędrowało pięć piłek wygranych bezpośrednio i 28 błędów własnych. Kolejną rywalką Stephens będzie Belinda Bencić.

Miami Open, Miami (USA)
WTA Premier Mandatory, kort twardy, pula nagród 5,381 mln dolarów
niedziela, 29 marca

III runda gry pojedynczej:

Sabina Lisicka (Niemcy, 27) - Ana Ivanović (Serbia, 5) 7:6(4), 7:5
Sloane Stephens (USA) - Johanna Larsson (Szwecja) 6:4, 6:4

Program i wyniki turnieju kobiet

Komentarze (11)
avatar
Sharapov
30.03.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
ALLELUJA! ALLELUJA! udawAna poza turniejem wraca wiara w Mejemi ;d 
avatar
Eleonor_
30.03.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ana,co z Tobą?Weź się w garść i wracaj do gry,udanego powrotu na kort:) 
ellemarie
30.03.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Sabine! Zupełnie inna dziewczyna na korcie. Nie wiem, czy to wpływ nowego trenera, ale zupełnie jak nie ona, skupiona, po błędach pełna mobilizacja, mądra gra, odjęła z siły, dodała precyzji. B Czytaj całość
avatar
Muzza
30.03.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie ma tu jakiejś niespodzianki, zastanawiam się tylko czy rzeczywiście Lisicka się odradza, czy to tylko Ivanovic wyzionęła ducha, obstawiam drugie, ale czekam na oświecenie mnie, kto oglądał? Czytaj całość
avatar
RafaCaro
30.03.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kurde Ana masakra, obudź się dziewczyno.