Choć tegoroczna edycja turnieju ATP w Miami jeszcze nie zakończyła się dla Jerzego Janowicza, już można ogłosić, że jest najlepszą w karierze naszego tenisisty. Polak, który w dwóch poprzednich startach w Miami Open nie wygrał ani jednego meczu, w tym sezonie na kortach Crandon Park zanotował już dwa triumfy. W I rundzie pokonał 6:4, 6:2 Edouarda Rogera-Vasselina, a w 1/32 finału 6:4, 1:6, 6:4 Roberto Bautistę.
Przeciwnikiem łodzianina w III rundzie będzie David Goffin, który w Miami gra po raz czwarty. W debiucie, przed trzema laty, doszedł do II rundy, dwa sezony temu uzyskał swój najlepszy rezultat - 1/16 finału, zaś w zeszłym roku przeszedł kwalifikacje, ale odpadł w I rundzie turnieju głównego. W tym sezonie z racji rozstawienia z numerem 18. Belg na początek otrzymał wolny los, a w II rundzie wygrał 6:0, 6:4 z Borną Coriciem.
[ad=rectangle]
Goffin pokochał biały sport za sprawą ojca, Michela, który był trenerem tenisa w klubie w Liège. Pierwszy raz za rakietę chwycił w wieku sześciu lat. - Kiedy byłem młody, kochałem grać w tenisa. Każdy wolny czas po szkole spędzałem na korcie, a do tego mój ojciec był trenerem. Mój brat, który również grał w tenisa, dobrze sobie radził, więc zainteresowała się nim Belgijska Federacja Tenisowa. Gdy miałem osiem czy dziewięć lat, także poszedłem w jego ślady - opowiadał o swoich początkach.
Swój wielki talent Goffin objawił całemu światu na przełomie maja i czerwca 2012 roku w wielkoszlemowym Rolandzie Garrosie. Do głównej drabinki paryskiej lewy Wielkiego Szlema wszedł jako tzw. "szczęśliwy przegrany" i zrobił furorę. Będąc wówczas zupełnie anonimową postacią, pokonał m.in. Łukasza Kubota i Radka Stepanka, doszedł do IV rundy, gdzie sprawił niemałe kłopoty Rogerowi Federerowi, który w dzieciństwie był jego wielkim idolem. - Kiedy byłem mały, w sypialni miałem wiele jego plakatów. W dzieciństwie był moim idolem, dlatego nie mogłem się już doczekać, by wyjść na kort i dać z siebie wszystko to, co najlepsze. Nie musiałem kończyć każdej piłki, po prostu starałem się robić swoje i nie popełniać zbyt dużej liczby błędów. Ten mecz miał pokazać, czy dużo mi jeszcze do niego brakuje - dzielił się swoimi wrażeniami.
Wielu tenisowych ekspertów, w tym sam Federer, było pod wrażeniem gry tenisisty z Liège. Goffin miał stać się jednym z czołowych postaci cyklu. Niestety, na drodze ku temu stanęły kontuzję. Najlepszy belgijski tenisista jest bardzo podatny na wszelakie urazy, a szczególne problemy miewa z nadgarstkami.
Sezon 2013 Goffin zakończył przedwcześnie, po US Open, ponieważ poddał się operacji nadgarstka. Wypadł z pierwszej setki rankingu ATP i przed początkiem 2014 roku był sceptyczny co do swoich możliwości. - Jest zbyt wcześnie, aby stawiać sobie jakieś cele. Długo nie grałem, więc teraz będę musiał na nowo do tego wszystkiego przywyknąć - mówił. Rzeczywistość przeszła jego najśmielsze oczekiwania. Po niemrawym początku sezonu w drugiej jego części Goffin pokazywał genialną formę. Wygrał trzy Challengery pod rząd (Scheveneningen, Poznań i Tampere), a w Kitzbühel zdobył pierwszy tytuł w głównym cyklu. Zanotował serię 25. kolejnych wygranych spotkań, którą w ćwierćfinale w Winston-Salem przerwał Jerzy Janowicz. Następnie Belg dotarł do III rundy US Open, w Metz zdobył kolejne mistrzostwo cyklu ATP World Tour oraz doszedł do finału zawodów rangi "500" w Bazylei, gdzie znów miał okazję zagrać z Federerem.
Tegoroczną kampanię 26-letni Goffin rozpoczął udanie - od półfinału w Madrasie. Później przyszedł jednak słabszy okres i kolejne problemy zdrowotne. W Australian Open i w Marsylii wygrał po jednym meczu, a z turniejów w Rotterdamie i Dubaju odpadał po I rundzie. Pomógł jeszcze reprezentacji swojego kraju awansować do ćwierćfinału Pucharu Davisa, wygrywając decydującą grę w konfrontacji ze Szwajcarią, po czym wycofał się z turnieju w Indian Wells z powodu bólu żeber.
Goffin, który obecnie zajmuje najwyższe w karierze, 20. miejsce w rankingu ATP, to tenisista fantastycznie wyszkolony technicznie. Znakomicie porusza się po korcie, stara się wcześnie atakować piłkę, a perłą w jego arsenale zagrań jest bekhend po linii przez najwyższą siatkę. - Mam niezły return, a do tego dobrze poruszam się po korcie. Sądzę, że oba te elementy mogę uznać za mocną stronę mojej gry. Muszę jeszcze poprawić serwis, ponieważ we współczesnym tenisie jest to duża broń, którą warto mieć w swoim repertuarze. Powinienem również starać się być bardziej agresywny - ocenił swoją grę w jednym z wywiadów.
Janowicz i Goffin w przeszłości zmierzyli się ze sobą dwukrotnie i obie te konfrontacje kończyły się wynikiem 6:4, 6:2. W zeszłym sezonie w ćwierćfinale w Winston-Salem zwyciężył Polak, a w lutym tego roku w I rundzie w Marsylii triumfował Belg. Czy w poniedziałek w trzeciej konfrontacji tych graczy znów padnie taki rezultat?
Miami Open, Miami (USA)
ATP Masters 1000, kort twardy, pula nagród 5,381 mln dolarów
poniedziałek, 30 marca
III runda:
kort 1, drugi mecz od godz. 17:00 czasu polskiego
Jerzy Janowicz (Polska) | bilans: 1-1 | David Goffin (Belgia, 18) |
---|---|---|
49 | ranking | 20 |
24 | wiek | 24 |
203/91 | wzrost (cm)/waga (kg) | 180/68 |
praworęczna, oburęczny bekhend | gra | praworęczna, oburęczny bekhend |
Łódź | miejsce zamieszkania | Liège |
Kim Tiilikainen | trener | Thierry Van Cleemput |
sezon 2015 | ||
12-6 (11-5) | bilans roku (główny cykl) | 6-6 (6-6) |
finał w Montpellier | najlepszy wynik | półfinał w Madrasie |
4-6 | tie breaki | 2-1 |
147 | asy | 74 |
155 215 | zarobki ($) | 115 401 |
kariera | ||
2007 | początek | 2009 |
14 (2013) | najwyżej w rankingu | 20 (2015) |
82-67 | bilans w głównym cyklu | 61-60 |
0/3 | tytuły/finałowe porażki (główny cykl) | 2/1 |
2 908 762 | zarobki ($) | 1 730 328 |
Bilans spotkań pomiędzy Jerzym Janowiczem a Davidem Goffinem (główny cykl):
Rok | Turniej | Etap | Zwycięzca | Wynik |
---|---|---|---|---|
2014 | Winston-Salem | ćwierćfinał | Janowicz | 6:4, 6:2 |
2015 | Marsylia | I runda | Goffin | 6:4, 6:2 |